Boża miłość jest miodem, którym winny być osłodzone wszelkie nasze dolegliwości i działania.
św. Ojciec Pio
Wydarzenia
28 grudnia 2014
Niedziela w Oktawie Uroczystości Narodzenia Pańskiego jest Świętem Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa. Bogu polecajmy każdą rodzinę, w sposób szczególny te, które dotknięte są różnego rodzaju trudnościami. Pamiętajmy o słowach św. Jana Pawła II: „Rodzina, która modli się zjednoczona, zjednoczoną pozostaje”.
Módlmy się słowami św. Jana Pawła II w intencji wszystkich rodzin, zawierzając Świętej Rodzinie sprawę poczętego życia:
Boże, od którego pochodzi wszelkie ojcostwo w niebie i na ziemi, Ojcze, który jesteś Miłością i Życiem. - Spraw, aby każda rodzina na ziemi stawała się przez Twego Syna Jezusa Chrystusa „narodzonego z Niewiasty” prawdziwym przybytkiem życia i miłości dla coraz to nowych pokoleń. - Spraw, aby Twoja łaska kierowała myśli i uczynki małżonków ku dobru ich własnych rodzin i wszystkich rodzin na świecie. - Spraw, aby młode pokolenie znajdowało w rodzinach mocne oparcie dla swego człowieczeństwa i jego rozwoju w prawdzie i miłości. - Spraw, aby miłość umocniona łaską Sakramentu Małżeństwa okazywała się mocniejsza od wszelkich słabości i kryzysów, przez jakie nieraz przechodzą nasze rodziny. - Spraw wreszcie – błagamy Cię o to za pośrednictwem Świętej Rodziny z Nazaretu – ażeby Kościół wśród wszystkich narodów ziemi mógł owocnie spełniać swe posłannictwo w rodzinach i poprzez rodziny. Ty, który jesteś Życiem, Prawdą i Miłością w jedności Syna i Ducha Świętego. Amen.
Drodzy Parafianie i Sympatycy Polskiej Misji Katolickiej w Berlinie!
Chociaż w Boże Narodzenie to my mamy ambicje zaśpiewać kołysankę Bożemu Dzieciątku, to spróbujmy choć przez chwilę usłyszeć to, co pragnie zanucić nam sam Bóg. Pozwólmy Maryi i Jezusowi wziąć się na ręce wraz z Maleńkim Jezuskiem, niech nas pokołyszą, niech nas przytulą mocno do Swoich Serc, byśmy odczuli Bożą Miłość i to, że nie jesteśmy nigdy sami. Jest Jezus, jest Maryja i Józef, jest Święta Rodzina, a my ukryci w Niej, jak małe dzieci.
Z życzeniami i modlitwą w Święta Bożego Narodzenia
Sobota, 13 grudzień: godz. 18.00 - Msza św. z homilią, spowiedź: od 17.30
III Niedziela Adwentu, 14 grudzień:
godz. 10.15 - Msza św. z homilią godz. 12.00 - Msza św. z homilią
godz. 15.30 - Msza św. z udziałem dzieci, Jasełka i Mikołaj…
godz. 18.00 - Msza św. z homilią, po Mszy św. nauka rekolekcyjna
Spowiedź: Bazylika: godz. 10.00 - 14.00; godz. 16.00 - 19.00 Spandau: od godz. 11.00 Wedding: od godz. 16.00 Karlshorst: od godz. 10.30
Poniedziałek, 15 grudzień:
godz. 07.00 - Roraty
godz. 10.00 - Msza św. z homilią
godz. 16.30 – Msza św. z homilią z udziałem dzieci godz. 18.00 - Msza św. z homilią,
po Mszy św. nauka rekolekcyjna
Zakończenie rekolekcji,
Spowiedź: godz. 9.30 - 11.00; 16.00 - 19.00
Wtorek, 16 grudzień:
godz. 07.00 - Roraty
godz. 10.00 - Msza św. z homilią godz. 16.30 – Msza św. z homilią z udziałem dzieci godz. 18.00 - Msza św. z homilią
po Mszy św. nauka rekolekcyjna dla młodzieży i wszystkich chętnych
Spowiedź: godz. 9.30 - 11.00; 16.00 - 19.00
Środa, 17 grudzień:
godz. 07.00 - Roraty
godz. 10.00 - Msza św. z homilią godz. 16.30 – Msza św. z homilią z udziałem dzieci
godz. 18.00 - Msza św. z homilią
Zakończenie rekolekcji,
Spowiedź: godz. 9.30 - 11.00; 16.00 - 19.00
Miejsce: Polska Misja Katolicka, Lilienthalstr. 5, 10965 Berlin
MODLITWA DO ŚWEGO JÓZEFAMODLITWA DO ŚWIĘTEGO JÓZEFA MODLITWA W INTENCJI REKOLEKCJI ADWENTOWYCH
PRZEZ PRZYCZYNĘ ŚW. JÓZEFA
I ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA
Do ciebie, święty Józefie,
uciekamy się w naszej niedoli. Wezwawszy pomocy Twej Najświętszej Oblubienicy, z ufnością również błagamy o Twoją opiekę. Przez miłość, która cię łączyła z Niepokalaną Dziewicą, Bogarodzicą i przez ojcowską Twą troskliwość, którą otaczałeś Dziecię Jezus, pokornie błagamy: wejrzyj łaskawie na dziedzictwo, które Jezus Chrystus nabył krwią swoją, i swoim potężnym wstawiennictwem dopomóż nam w naszych potrzebach.
Opatrznościowy stróżu Bożej Rodziny, czuwaj nad wybranym potomstwem Jezusa Chrystusa. Oddal od nas, ukochany ojcze, wszelką zarazę błędów i zepsucia.
Potężny nasz wybawco, przybądź nam łaskawie z niebiańską pomocą w tej walce z mocami ciemności, a jak niegdyś uratowałeś Dziecię Jezus z niebezpieczeństwa, które zagrażało Jego życiu, tak teraz broń świętego Kościoła Bożego od wrogich zasadzek i od wszelkiej przeciwności.
Otaczaj każdego z nas nieustanną opieką, abyśmy za Twoim przykładem i Twoją pomocą wsparci mogli żyć świątobliwie, umrzeć pobożnie i osiągnąć wieczną szczęśliwość w niebie. Amen.
MODLITWA DO ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA
wprowadzona w Kościele przez Leona XIII
Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha, bądź naszą obroną. Pokornie prosimy, aby go Bóg pogromić raczył: a Ty wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.
Św. Janie Pawle II – Orędowniku Rodzin, mól się za nami!
Święty Janie Pawle Drugi dziękujemy za dom o Twoim imieniu, tu w Berlinie, na emigracji, który otrzymaliśmy w tym pięknym czasie oczekiwania na przyjście Pana Jezusa, w drugą niedzielę Adwentu, 7 grudnia 2014 r., w przeddzień Uroczystości Niepokalanej. Przez Twoje wstawiennictwo dziękujemy Bogu i ludziom. Dom Parafialny jest darem Archidiecezji berlińskiej przy częściowym zaangażowaniu materialnym naszych Parafian i Gości. Został poświecony właśnie dzisiaj, po Mszy świętej o godzinie 12-tej.
Uroczystej Eucharystii w Bazylice św. Jana Chrzciciela przewodniczył sam Nuncjusz Apostolski w Niemczech, Ks. abp dr Nikola Eterowi, nasz Sąsiad (ponieważ od dziesięciu lat modlimy się i pracujemy duszpastersko obok Nuncjatury).
Po raz pierwszy przybył do naszej wspólnoty z oficjalna wizytą, na zaproszenie księdza proboszcza, by dzisiejszym uroczystościom przewodniczyć i poświecić dom, który odtąd będzie nosił imię św. Jana Pawła II. Znamienne jest to, że poświecenia domu parafialnego dla migrantów dokonał Ktoś, kto w swoim życiu z Papieżem Polakiem się zetknął i tu, na ziemi niemieckiej reprezentuję Ojca Świętego Franciszka.
Swoja obecnością zaszczycił nas również Administrator Diecezji i zarazem Wikariusz Biskupi, Ks. prałat Tobias Przytarski ze swoimi współpracownikami z wydziały duszpasterskiego Kurii berlińskiej. Mszę świętą współkoncelebrowali: Rektor PMK w Niemczech, Ks. prałat Stanisław Budyń, Dziekani dekanatów Lichtenberg i Tempelhoff, przedstawiciel Ordynariatu Polowego Wojska, proboszczowie parafii: St. Bonifatius, Polskiej Misji Katolickiej, przedstawiciel Nuncjatury towarzyszący Księdzu Arcybiskupowi.
W świątyni zgromadziła się Polonia berlińska, przedstawiciele rożnych grup i wspólnot parafialnych, Misji Obcojęzycznych. Liturgia sprawowana była w języku niemieckim. Słowo Boże odczytane zostało w po polsku. Ksiądz Abp. Nucjusz w swojej homilii odniósł się do czytań mszalnych i dzisiejszej uroczystości, jaką przeżywają migranci z Polski.
W tym miejscu prezentujemy całość homilii Jego Ekscelencji…
„Bereitet dem Herrn den Weg! Ebnet ihm die Straßen!“ (Mk 1,3).
Sehr geehrter Herr Diözesanadministrator Prälat Przytarski,
verehrte Priester und Ordensleute,
liebe Brüder und Schwestern,
Gruß
Ich freue mich sehr, dieser Heilige Messe hier in der Basilika des Heiligen Johannes an diesem zweiten Adventssonntag vorzustehen. Meine Freude hat mehrere Gründe. An erster Stelle bin ich dem Herrn dankbar, die Eucharistie zu feiern und mit euch zu beten, um uns auf das kommende Hohe Weihnachtsfest vorzubereiten. Es gibt sodann eine räumliche Nähe zwischen dieser Basilika und der Apostolischen Nuntiatur, dem Haus des Vertreters des Heiligen Vaters Franziskus in Deutschland. Darüber hinaus gibt es ein gutes Miteinander zwischen den Salesianerpatres, welche die Seelsorge an den Gläubigen, besonders an der polnischen Gemeinde versehen, und den Mitarbeitern in der Apostolischen Nuntiatur. Das zeigt sich nicht zuletzt am Einvernehmen der Nuntiatur, des Erzbistums Berlin und der polnischen Mission beim Bau des Gemeindehauses „St. Johannes Paul II.“, das heute nach der Heiligen Messe eingeweiht wird. Dieses Ereignis erlaubt es euch, liebe Gläubige, mehr Platz für eine angemessene Pastoral zu haben, die mit den heutigen Erfordernissen korrespondiert. Es gibt aber auch einen persönlichen Grund der Freude. Ich beziehe mich auf die vielen Jahre, die ich das Privileg hatte, mit dem Heiligen Johannes Paul II. zusammenzuarbeiten. Das Haus einzusegnen, das seinen Namen trägt und in dem sich auch ein Stein aus seinem Geburtshaus in Wadovice befindet, ist wahrlich ein großes Geschenk der göttlichen Vorsehung. Wir danken daher vor allem dem guten und barmherzigen Gott und suchen der Lehre zu folgen, die uns der Heilige Papst hinterlassen hat, vor allem aber dem Beispiel seines Lebens, das vollständig dem Lob Gottes geweiht war und dem Dienst am Nächsten, vor allem den Hilfsbedürftigen im materiellen und spirituellen Sinn. Wir erinnern uns seiner Aufforderung, die immer aktuell bleiben wird: „Habt keine Angst! Öffnet, ja reißt die Tore weit auf für Christus!“ (Predigt am 22.10.1978). Diese Worte führen uns in dieselbe Richtung wie die Ermahnung der heutigen Liturgie: „Bereitet dem Herrn den Weg! Ebnet ihm die Straßen!“ (Mk 1,3).
Die biblischen Lesungen des zweiten Adventssonntags stellen uns Johannes den Täufer vor, den Vorläufer des Herrn Jesus. Mit Bezug auf das Wort Gottes möchte ich mich auf drei Aspekte beschränken, die aktuell auch für unser christliches Leben sind.
1. Ruf zur Umkehr
Die kräftige Aufforderung Johannes‘ des Täufers klingt auch in unserer Gemeinschaft stark nach: „Bereitet dem Herrn den Weg! Ebnet ihm die Straßen!“ (Mk 1,3). Diese Weisung verbindet sich mit der aus der ersten Lesung des Propheten Jesaja, der, vom Heiligen Geist geführt, das Kommen des Messias vorausgesagt hat und die Notwendigkeit einer geistlichen Vorbereitung auf dieses Kommen anmahnt: „Bahnt für den Herrn einen Weg durch die Wüste! Baut in der Steppe eine ebene Straße für unseren Gott!“ (Jes 40,3). Die Predigt des Johannes des Täufers wird begleitet von der „Taufe der Umkehr zur Vergebung der Sünden“ (Mk 1,4). Der Vorläufer hatte insofern Erfolg, denn „ganz Judäa und alle Einwohner Jerusalems zogen zu ihm hinaus; sie bekannten ihre Sünden und ließen sich im Jordan von ihm taufen“ (Mk 1,5).
Die Taufe des Johannes wurde vom Herrn Jesus vollendet. Während Johannes mit Wasser taufte, wird er, der nach ihm kommt und viel stärker ist als er, Jesus Christus, mit dem Heiligen Geist taufen (vgl. Mk 1,8). Durch die Taufe, die wir alle hier empfangen haben, sind wir Kinder Gottes geworden. Wir sind also bedeutender als Johannes der Täufer geworden, den Jesus den Größten genannt hat, der je von einer Frau geboren worden ist. Und er fügt sogleich hinzu: „Der Kleinste im Himmelreich ist größer als er“ (Mt 11,11). Daher danken wir Gott für dieses unverdiente Geschenk seiner Güte. Wir sind auch in diesem Advent gerufen, unsere Taufe zu erneuern. Das ist vor allem in einer Stadt wie Berlin wichtig, wo viele Bewohner nicht getauft sind. Die Berufung unserer Taufe richtet sich auch auf sie: wir müssen beten und unsere christliche Berufung überzeugend leben, damit sie das Bedürfnis in sich spüren nach diesem Geschenk von Gott und die Freude erfahren können, Christen zu sein, Jünger des Herrn Jesus.
Leider kann man die Taufgnade durch die Sünden beflecken, wie wir alle schon erfahren haben. Auch in dieser Situation kommt uns der Herr zu Hilfe und gibt uns die Möglichkeit, die Gnade in uns mit Hilfe des Sakramentes der Versöhnung zu erneuern. Mit dem Bußsakrament können wir die Straßen des Herrn ebnen, auf denen er zu uns kommt, um uns zu begegnen und uns zu verwandeln. Die Zeit des Advents ist sehr günstig, um von Gott über die Beichte zu erreichen, daß jedes Tal überbrückt und jeder Berg und Hügel, die unsere Sünden repräsentieren niedriger werde, Barrieren auf dem Weg zur Begegnung mit Gott, dem Vater, dem Sohn und dem Heiligen Geist.
2. Den Lebensstil ändern.
Die bescheidene Lebensweise des Johannes des Täufers überzeugt. Nach dem Evangelisten Markus trug dieser Botschafter Gottes „ein Gewand aus Kamelhaaren und einen ledernen Gürtel um seine Hüften und er lebte von Heuschrecken und wildem Honig“ (Mk 1,6). Das Leben von Johannes war authentisch, er lebte, was er verkündete, persönlich. Womöglich könnte niemand von uns heute Johannes nachahmen in dieser Art von Bescheidenheit. Wir alle aber können und müssen mehr bescheiden leben, indem wir nicht in die Falle des Konsumismus geraten. Dies erfordert neben einer christlichen Ethik auch einen Sinn für die Solidarität mit den vielen Menschen in der Welt, die nicht ausreichend zu essen haben. Es ist, wie Papst Franziskus immer wieder sagt, ein Skandal, wenn in einem Teil der Welt Nahrungsmittel zu einem guten Teil weggeworfen wird, während etwa eine Milliarde Menschen, unsere Brüder und Schwestern, Hunger leiden. Der Advent ist eine Zeit der Solidarität auch mit diesen Personen. Bei seinem zweiten Kommen am Ende der Zeiten wird uns Jesus Christus nach der Liebe zu den Hilfsbedürftigen richten, mit denen er sich identifiziert (vgl. Mt 25,31-46).
3. Die Freude über die Ankunft
Obwohl es in unserer Welt so viele Probleme und Schwierigkeiten, große und kleine, gibt, ermuntert uns das Wort Gottes zur Freude. „Tröstet, tröstet mein Volk, spricht euer Gott. Redet Jerusalem zu Herzen und verkündet der Stadt, dass ihr Frondienst zu Ende geht, dass ihre Schuld beglichen ist; denn sie hat die volle Strafe erlitten von der Hand des Herrn für all ihre Sünden“ (Jes 40,1-3). Die Ankündigung des Kommens des Messias muss uns mit christlicher Freude erfüllen. Mit seiner Geburt ändert sich alles, kann sich alles ändern, wenn die Christen, jeder von uns, den Herrn in sein Herz eintreten lässt, in seine Familie, in unsere Gesellschaft. Allein Jesus ist imstande, jede Form von Sklaverei in uns und um uns herum zu besiegen. Mit Blick darauf ist bezeichnend, daß der Heilige Vater Franziskus am 02. Dezember gemeinsam mit anderen Vertretern der Religionen in der Welt eine Erklärung gegen die Sklaverei unterzeichnet hat. Sie beinhaltet die Verpflichtung, in Zusammenarbeit mit allen interessieren Menschen, diese schändliche Wirklichkeit der modernen Formen der Sklaverei und des Menschenhandels bis zum Jahre 2020 zu beseitigen. Nach den Angaben der Vereinten Nationen gibt es leider in unserer Welt etwa 21 Millionen Sklaven!
Vertrauen wir die Erfüllung dieser Anliegen der Fürsprache der Seligen Jungfrau Maria an, der Mutter der Kirche, damit Gott vollende, was er im Sakrament der Taufe begonnen hat.
Liturgię ubogacił śpiew Scholi „Marana Tha” i Chóru „Auxilium”. Wierni we wspolnym śpiewie wołali „Janie Pawle do nas przyjdź…”. Tak. przyjdź i wstawiaj się za nami.
Przed błogosławieństwem nastąpiły słowa podziękowań. Ze strony Wydziału Duszpasterskiego głos zabrała kierowniczka tego wydziału, p. Uta Rabe.
sehr geehrter Herr Diözesanadministrator Przytarski,
sehr geehrter Pater Marek,
sehr geehrte Herren und Damen, liebe Gäste,
ich freue mich, Sie anlässlich der Einweihung des neuen Gemeindehauses "St. Johannes Paul II." begrüßen zu können. Sehr herzlich danke ich Ihnen, Herr Nuntius Eterovic, dass Sie als Nachbar der Polnischen Mission diese feierliche Heilige Messe mit uns gefeiert haben.
Als die Polnische Gemeinde im Jahr 2005 von ihrem angestammten Sitz in Berlin-Tempelhof ausziehen mussten, hat sie eine der schönsten und größten Kirchen Berlins bekommen: die St. Johannes-Basilika. Allerdings fehlten ausreichende Gemeinderäume und so mussten in den umliegenden Pfarreien Räume für Katechese und Religionsunterricht angemietet werden.
Seit dem Umzug hierher gab es intensive Bemühungen der Gremien der Polnischen Mission ein Gemeindehaus zu errichten und Finanzmittel zu sammeln. Das besondere Engagement vieler Laien dieser Gemeinde ist dabei besonders hervorzuheben.
Dlatego bardzo dziękuję państwu polskiej misji, którzy śiłami i wytrwawoscią, ofiarą i motlitwą pomogli dom parafialny zbudować. Życię państwo z całego serca, aby ten dom i cała spółnota były domem, w którem państwo się czuli jak siebie w domu i aby państwo dzielili naszą społnę wiarą.
Der Dank des Erzbistums Berlin geht auch an die Apostolische Nuntiatur, die eine Randbebauung zu ihrem Gelände zugelassen und so ein weiteres Zeichen guter Nachbarschaft gesetzt hat.
Weiter geht unser Dank auch an das Bezirksamt Neukölln, das Erzbischöfliche Bauamt, das Architektenbüro sowie an alle beteiligten Bauunternehmen.
Im Jahr der Heiligsprechung des großen Papstes Johannes Paul II. wird nun das neue Gemeindehaus der Polnischen Mission eingeweiht. Möge es ein Zeichen für den Glauben in unserer Stadt Berlin werden ...
Za przepiękny dar w postaci Domu Parafialnego, jaki otrzymaliśmy w Roku Kanonizacji Jana Pawła II podziękował Ksiądz proboszcz Marek Kędzierski. Podkreślił rolę domu, jaką spełnia w życiu rodziny, parafii, każdej społeczności. Otrzymaliśmy miejsce, gdzie będziemy mogli, tu na emigracji być u siebie, gdzie będziemy mogli się spotykać, umacniać w wierze. Ksiądz proboszcz podziękował też odpowiedzialnym za budowę ze strony Kurii archidiecezjalnej, biura architektonicznego Kühne von Kaene und Lange, wszystkim firmom budowlanym, które od 22 kwietnia b. do końca listopada zaangażowane były w budowę Domu Parafialnego.
Słowo: Dziękuję!, skierowane zostało też do Wiernych PMK, którzy swoja modlitwą, cierpieniem i darem materialnym wspierali prace budowlane.
Dziękujemy za Dom im. Św. Jana Pawła II w Berlinie, którego wszystkie drzwi otwieramy dzisiaj na oścież dla Chrystusa.
Po Mszy św. wszyscy zgromadzili się na łące za bazylika wokół nowo wybudowanego domu. Ksiądz Nuncjusz odmówił modlitwę poświecenia i pokropił wodą świeconą dom, jego pomieszczenia i dekorację przypominającą osobę PATRONA Domu. Młodzież z Oazy przy akompaniamencie gitar zaintonowała ulubioną przez św. Jana Pawła II pieśń: „Barkę”. Wspólny śpiew jeszcze raz zjednoczył wszystkich, w tej doniosłej, tak długo oczekiwanej chwili. Słowa pieśni napełniły serca wzruszeniem. Refren tej pieśni: „O Panie, to Ty na mnie spojrzałeś, Twoje usta dziś wyrzekły me imię…”, brzmiał w uszach Arcybiskupa z Krakowa, gdy był w drodze na Konklawe, i wtedy, gdy usłyszał jego wyrok, 16 października 1978 roku.
Nie zabrakło na koniec wspólnego świętowania w Domu św. Jana Pawła II przy cieście domowego wypieku.
Święty Janie Pawle II, DZIĘKUJEMY za ten dom w Berlinie. „Kamień węgielny” – Cegła z Twojego rodzinnego domu w Wadowicach, gdzie się urodziłeś, będzie przypominała nam nasze rodzinne domy w Polsce, które przyszło nam pozostawić udając się w drogę na emigrację. Dziękujemy Ci, Święty Janie Pawle II, że tak jak niegdyś, tak i teraz jesteś z nami, spoglądasz na nasz z „niebieskiego Okna” i nam błogosławisz.
25 lat temu z upadkiem muru i zjednoczeniem naszego kraju rozpoczęła się nowa jedność naszej diecezji. Upadek muru nie pył punktem końcowym lecz początkiem wejścia na wspólną nową drogę. W przyszłym roku chcemy to konkretnie uczynić. Nasze podziękowanie i naszą nadzieję chcemy zanieść przed boga w wielkiej pielgrzymce diecezji do Rzymu. Chcemy świętować 25 lat jedności, mając tego świadomość, że jedność musi tworzyć się ciągle od nowa w naszych rodzinach, w naszej diecezji i na świecie. Jestem co do tego przekonany, że podczas pielgrzymki do Rzymu będziemy
mogli lepiej poznać nie tylko siebie nawzajem lecz również naszego nowego arcybiskupa.
Zapraszam państwa do udania się w dniach 20-24 października 2015 roku na wspólną drogę. Może przyjdzie państwu jeszcze na myśl ktoś, komu możecie sprawić wielką radość na święta Bożego Narodzenia poprzez podarowanie jej czy jemu wyjazdu na tę pielgrzymkę. A może też zaplanujecie państwo tę pielgrzymkę jako impuls dla waszego kręgu rodzin, grupy młodzieżowej czy też grupy osób przygotowujących się do sakramentu bierzmowania, seniorów czy też rady parafialnej.
Dalsze informacje oraz dane kontaktowe do pytań i zgłoszeń znajdują się w materiale informacyjnym, który będzie udostępniany w parafiach w czasie adwentu oraz na naszej stronie internetowej http://www.erzbistumberlin.de/bistumswallfahrt-nach-rom
Ja sam już zarezerwowałem sobie miejsce. Miałem sposobność do odbycia części moich studiów w Rzymie i będę się cieszył móc państwu pokazać moje ulubione miejsca w Rzymie - które mniej są znane turystom.
Spuśćcie nam na ziemskie niwy Zbawcę z niebios, obłoki! Świat przez grzechy nieszczęśliwy wołał w nocy głębokiej”. To był śpiew, który unosił tęsknotę za Bogiem, którego utraciliśmy, z oczekiwaniem, żeby okazał gest, że nie zapomniał o nas, że jest, wychodzi ku nam. Pamiętam to do dziś.
Co to są Roraty?
Jest to Msza święta ku czci Matki Bożej. Zgaszone światła w kościele. Tylko na ołtarzu pali się przewiązana białą wstążką świeca. Małe światełko w ciemności to Matka Zbawiciela, która uczy, jak czekać na Boga. Roraty mają w naszej Ojczyźnie długą tradycję.
Przygotowywały na owocne przyjęcie Boga w znaku Dzieciątka. Warto więc wpisać je w duchowy, adwentowy grafik, bo nakierowują myśli, pragnienia i czyny na spotkanie Pana, który tęskni za człowiekiem i tak „umiłował świat, że Syna swego dał” (J 3, 16).
Już w XIII w. przedstawiciele społeczeństwa – król Polski, prymas, senator, ziemianin, rycerz, mieszczanin i chłop – na rozpoczęcie Adwentu, osadzając świece w lichtarzu i zapalając je, mówili: „Jestem gotów na sąd Boży”. Słowa te wyrażały duchową gotowość na spotkanie z Panem, który przyszedł na ziemię przed wiekami jako Dziecko i przyjdzie na końcu czasów, by sprawiedliwie i miłosiernie nas sądzić. Przychodzi również tu i teraz, każdego dnia, w swoim Słowie, Eucharystii, w bliźnim, w sakramentach i wydarzeniach dnia codziennego.
Nie tak dawno jeszcze, zwłaszcza na wsi, w grudniowe dni, kiedy pracy było już mniej, w Adwencie praktykowano tzw. „szarą godzinę”. Pod wieczór wieś ogarniała cisza. Przerywano zajęcia w gospodarstwie. W domu gromadziła się cała rodzina. Nie palono lampy. Panował półmrok. Oddawano się rozważaniu Pisma Świętego, lekturze żywotów świętych. W długich chwilach ciszy, w zadumie rozważano teksty, które nawiązywały do przyjścia Zbawiciela.
8 grudnia, uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Przez ten przywilej Bóg zachował Maryję od jakiegokolwiek grzechu. W Maryi było zawsze „tak” wobec woli Boga. W nas natomiast – skażonych grzechem pierworodnym – jest w duszy podział, rozdarcie. Niektóre sprawy łączymy z Bogiem, inne rezerwujemy tylko dla siebie. Życie z Bogiem w pełnej jedności oznacza całkowite oddanie się Mu we wszystkim. Patrząc na Niepokalaną, wstydzimy się naszych grzechów. To święty wstyd, który wzbudza nieustanną tęsknotę za życiem w łasce.
Adwent. Czas modlitwy, tęsknoty, oczekiwania, wewnętrznej pracy. W Adwencie módlmy się:„Dobry Boże, odeszliśmy od Ciebie. Szukaliśmy szczęścia poza Tobą, ale nie znaleźliśmy. Nasze dusze i serca wyschły jak studnia. Teraz błąkamy się, jesteśmy spragnieni. Źle nam bez Ciebie. Przyjdź”. Zadbajmy o adwentowy wieniec z czterema świecami zapalanymi w czasie rodzinnych posiłków. Pomyślmy o roratach, lekturze Pisma Świętego, częstszej modlitwie, spowiedzi. Bóg wychodzi nam naprzeciw. „Boję się Chrystusa przychodzącego i już nie powracającego” – mówił św. Augustyn. Przychodzący daje wiele znaków.
Nawet pies może uczyć tęsknoty za Bogiem:
„Popatrz na psa uwiązanego przed sklepem o swym panu myśli i rwie się do niego na dwóch łapach czeka pan dla niego podwórzem łąką lasem domem oczami za nim biegnie i tęskni ogonem pocałuj go w łapę bo uczy jak na Pana Boga czekać”
Miło nam poinformować naszych Parafian i Gości o tym, że w dniu dzisiejszym nasza strona przekroczyła granicę 500.000 odwiedzin. Wynik ten (około 200 odwiedzin dziennie) świadczy o tym, że wielu z nas docenia informacje zawarte na naszej stronie. W miarę możliwości uzupełniamy stronę na bieżąco i często dokonujemy małych modyfikacji, by wszystko lepiej współgrało ze sobą. Ponieważ wszystko to robimy amatorsko i społecznie, tym bardziej cieszymy się z przydatności, funkcjonalności i okazałej liczby odwiedzających naszą stroną.
Dziękuję wszystkim, którzy do dnia dzisiejszego współtworzyli naszą www.pmk-berlin.de, pierwszemu administratorowi, p. Sławkowi Thom, obecnym administratorom: p. Ryszardowi Porzyńskiemu, p. dr Wojciechowi Samkowi i wszystkim, którzy nadsyłali artykuły, informacje, zdjęcia.
Dziękujemy Bogu za to, że strona spełnia swoje zadanie ewangelizacyjne, jednoczy ludzi i pomaga wzrastać w wierze na emigracji.
O znaczeniu Ducha Świętego dla jedności chrześcijan mówił Ojciec Święty Franciszek
podczas Mszy w Stambule w drugim dniu podróży apostolskiej do Turcji
Po obiedzie drugiego dnia podróży do Turcji, Papież udał się do katolickiej katedry wikariatu apostolskiego Stambułu, noszącej wezwanie Ducha Świętego. W homilii podczas Mszy mówił o znaczeniu Trzeciej Osoby Boskiej dla życia i jedności Kościoła.
„Kiedy modlimy się, to dlatego, że Duch Święty rozbudza w sercu modlitwę. Kiedy przełamujemy krąg naszego egoizmu, wychodzimy z naszych ograniczeń i podchodzimy do innych [ludzi], aby ich spotkać, słuchać, pomagać im, to dzieje się tak dlatego, że pobudził nas Duch Boży. Gdy odkrywamy w sobie nieznaną nam [dotąd] zdolność przeba-
czania,miłowania tych, którzy nas nie kochają, to dzieje się tak, bo porwał nas Duch. Kiedy wychodzimy poza konwencjonalne słówka i zwracamy się do braci z tą czułością, która rozpala serce, to z pewnością dotknął nas Duch. To prawda, że Duch Święty rozbudza różne charyzmaty w Kościele. Pozornie zdaje się to tworzyć nieład, ale w rzeczywistości pod Jego kierownictwem stanowi ogromne bogactwo, ponieważ Duch Święty jest Duchem jedności, która nie oznacza jednolitości. Tylko Duch Święty może wzbudzać różnorodność, wielość, a jednocześnie dokonywać jedności”.
Papież Franciszek zwrócił uwagę, że kiedy my sami usiłujemy tworzyć różnorodność, wnosimy podziały, popadając w partykularyzm i ekskluzywizm. Kiedy zaś sami chcemy tworzyć jedność według naszych ludzkich planów, prowadzi to do ujednolicenia i homologacji. Natomiast, gdy pozwalamy się kierować Duchowi Świętemu, bogactwo, różnorodność i odmienność nie stają się nigdy konfliktem, bo On nas pobudza do życia różnorodnością w komunii Kościoła.
„Duch Święty sprawia jedność Kościoła: jedność w wierze, jedność w miłości, jedność w wewnętrznej spójności. Kościół i Kościoły są wezwane, by dać się prowadzić przez Ducha Świętego, przybierając postawę otwartości, gotowości uczenia się i posłuszeństwa. Chodzi tu o perspektywę [pełną] nadziei, ale jednocześnie mozolną, skoro zawsze jest w nas pokusa, by opierać się Duchowi Świętemu, ponieważ wstrząsa, porusza z miejsca, każe chodzić, przynagla Kościół, by szedł naprzód. A zawsze łatwiej i wygodnej usadowić się na swoich statycznych, niezmiennych pozycjach. W rzeczywistości Kościół okazuje się wiernym Duchowi Świętemu na tyle, na ile nie usiłuje Go uregulować ani oswoić. A my chrześcijanie stajemy się prawdziwymi uczniami-misjonarzami, zdolnymi do budzenia sumień, jeśli zrezygnujemy ze stylu defensywnego, aby dać się prowadzić Duchowi” – powiedział Franciszek.
Papież wskazał, że te mechanizmy obronne mogą się przejawiać w przesadnym przywiązaniu do naszych idei czy własnych sił, albo w ambicji i próżności. To nie pozwala nam zrozumieć innych i otworzyć się na szczery dialog.
„Jednak zrodzonemu z Pięćdziesiątnicy Kościołowi powierzony jest ogień Ducha Świętego. Nie tyle wypełnia on umysł ideami, co rozpala serce. W Kościół uderzył wiatr Ducha, który nie przekazuje władzy, ale zdolność do posługi miłości, język, który każdy może zrozumieć. Im bardziej na naszej drodze wiary i życia braterskiego damy się z pokorą prowadzić Duchowi Pańskiemu, tym bardziej będziemy przezwyciężać nieporozumienia, podziały i kontrowersje, stając się wiarygodnym znakiem jedności i pokoju” – stwierdził Franciszek na zakończenie homilii.
Ojciec Święty Franciszek odbył dzisiaj kilkugodzinną podróż do Strasburga. Celem było spotkanie w Parlamencie Europejskim. Oto co powiedział do zgromadzonych tam parlamentarzystów. Prezentujemy autoryzowane przemówienie papieża Franciszka...
W ramach Adwentowego Dzieła Pomocy Hospicjom przy PMK w Berlinie będziemy gościć w dniach 22-23 listopada księdza dr Jana Kaczkowskiego z Puckiego Hospicjum pw. Św. Ojca Pio.
Ksiądz Kaczkowski jest bioetykiem i doktorem teologii moralnej a także założycielem i prezesem Puckiego Hospicjum. Uczy studentów medycyny, jak postępować i rozmawiać z pacjentami o umie- raniu. Jednocześnie sam choruje od przeszło dwóch lat na śmiertelną chorobę nowotworową - gle- jaka mózgu czwartego stopnia.
W poniższej części artykułu możesz odsłuchać kazanie ks.Jana Kaczkowskiego
Między operacjami i kolejnymi chemioterapiami, stara się – jak sam twierdzi- „żyć na pełnej petardzie”; chce działać. Zbiera datki na hospicjum i jego podopiecznych, oswaja ludzi z chorowaniem i śmiercią. Prowadzi video-blog w BoskiejTV: „Smak życia”, w którym opowiada z perspektywy duchownego, ale i z pozycji 37-letniego chorego mężczyzny, jak godnie żyć, chorować i umierać. Poniżej link do v-bloga „Smak życia”:
Usłyszeć księdza Jana Kaczkowskiego „na żywo” można będzie podczas sobotniej i niedzielnych mszy a także podczas zorganizowanych z nim spotkań.
Sobota, godz. 19.00 – spotkanie skierowane do osób pracujących w służbie zdrowia, lekarzy, pielęgniarek, opiekunów, wolontariuszy oraz wszystkich zainteresowanych tematem.
Niedziela, godz. 19.00 – spotkanie skierowane do pacjentów i ich bliskich, w szczególności do osób chorych nowotworowo, śmiertelnie lub przewlekle, a także wszystkich tych, którzy chcą porozmawiać z księdzem.
W trakcie wizyty księdza Kaczkowskiego można też będzie nabyć książkę – wywiad z księdzem Kaczkowskim „Szału nie ma, jest rak”, ze sprzedaży której całkowity dochód przeznaczony jest na cele hospicyjne.
Osoby, które chcą dowiedzieć się więcej na temat działalności Puckiego Hospicjum oraz o możliwościach pomocy, mogą wejść na stronę: http://www.hospitium.org
Miejsce spotkania: PMK, St. Johannes-basilika, , Lilienthalstr. 5, 10965 Berlin
Nie daj się wpędzić w poczucie niższości i kompleksy
PAP
….ROŚLINY BEZ SZKIELETU MORALNEGO
W 1551 roku Andrzej Frycz Modrzewski w swoim traktacie „O poprawie Rzeczypospolitej” stwierdza, że „[…] takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie„. Po upływie 460 lat ta teza jest wciąż aktualna. Toczy się walka. Każdego dnia, na wielu frontach, różnymi sposobami. Kto wygra duszę młodzieży, ten ukształtuje przyszłość. Na swoją własną modłę. Stawka jest wysoka. Kto walczy?
Mógłbym wymieniać nazwiska i tytuły szeregowych żołnierzy, ale w rzeczywistości to starcie dwóch wyobrażeń. Dwóch wizji Polski za 10, 20, 50 lat. Choć można odnieść wrażenie, że to raczej natarcie. Żyjemy w czasach bezpardonowego ataku na fundamenty polskiego jestestwa. Cel jest prosty. Ucywilizowane państwo homogenicznych obywateli - konsumentów. Bez anachronicznej tradycji, przestarzałych wierzeń i 1000-letniej historii. Region Europy. Pełen ludzi posłusznych, pławiących się w wyimaginowanej nowoczesności, bez krzty krytycyzmu i własnego zdania. Nastawionych tylko i wyłącznie na siebie. Zatomizowanych szczurów. Ale bojących się przeciwstawić tępemu działaniu stada kierowanemu przez wszechwiedzące autorytety. Niezdolnych do działania. Nieświadomych. Podatnych na manipulację. Bezwolnych. Pracujących, ale odtwórczo. Pozamykanych w betonowych klatkach za 7000 zł/m2, z kredytem na 30 lat. Z celami życiowymi ograniczonymi do nowej plazmy, fury, grilla, imprezy i seksu. Tu i teraz. Moja nareszcie w pełni europejska Polska. Polska bez martyrologicznej, naiwnej przeszłości. Bez korzeni. Bez uwierającego, jak ciasny gorset patriotyzmu i ciężkich jak ołów frazesów typu „narodowa tożsamość„. Polska bez Boga. Polska, w której dyktują, co jest modne, a co nie. Polska bez celowo zohydzanej latami polityki, gdzie wszyscy kradną, zdradzają i dbają tylko o swoje koryta. Polska pod skrzydłami jedynie słusznej Partii, klepanej pobłażliwie po plecach przez silniejszych. Przesadzam? Rok temu uczestniczyłem w otwarciu inwestycji sfinansowanej częściowo ze środków Unii Europejskiej. Na sali około 100 osób. Wykształceni, przedsiębiorczy, młodzi. Konferansjer zapowiada, że zaśpiewamy hymn. Gasną światła, a po chwili na ekranie zostaje wyświetlona olbrzymia flaga UE. Z głośników zaczynają płynąć słowa „Ody do Radości„. Wszyscy stoją wyprostowani, z niebieską poświatą na twarzy. Niektórzy bezdźwięcznie poruszają ustami. Szok. Hymnu polskiego nie było.
POTOMKOWIE NIEUDACZNIKÓW
Od wielu lat polska młodzież jest celem wyrafinowanych i systematycznych zabiegów, które mają doprowadzić do naruszenia poczucia jedności z krajem ojczystym, jego tradycją i historią. Zabiegów realizowanych przez kulturę masową, uderzających w sfery moralne i duchowe, operujących głównie na wzbudzaniu poczucia wstydu i bycia gorszym. Wspomniany przeze mnie na początku kuriozalny, ale dość powszechny przykład braku wiary we własne możliwości jest wśród młodych Polaków na porządku dziennym. To zaskakujące, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że to nasi studenci informatyki wygrywają konkursy międzynarodowe albo projektują dla NASA najlepsze na świecie marsjańskie łaziki. Niemniej jednak każą się nam wstydzić. I się wstydzimy. Bo jak tu stanąć w szranki z Włochem, Niemcem czy Francuzem? BMW, Audi, Ferrari, Fiat, Peugeot, Citroen, Renault. To tylko marki samochodów. A elektronika, AGD, banki? Czy w Polsce jest coś polskiego? A zarobki? U nas co najmniej czterokrotnie niższe. Poziom życia. Warunki mieszkaniowe. Autostrady. Koleje. Służba zdrowia. Pozycja międzynarodowa. Tak, czujemy się gorsi. I widzimy siebie tylko w czarnych barwach. Kiedy kilka lat temu eurostat przeprowadził badanie wśród członków UE, okazało się, że tylko Polacy wyrażają się o sobie bez ani jednego pozytywu. Jesteśmy leniwi, zawistni i kradniemy. Nasza samoocena jest absurdalnie niska. A przecież powinniśmy czuć się dumni. Mamy wspaniałą 1000-letnią historię, z której możemy czerpać garściami i budować lepszą przyszłość. Tylko czemu to nie wychodzi? Lansowana obecnie przeszłość Polski pełna jest warcholstwa, pijaństwa, awanturnictwa, anarchii i prześladowań. Powody do dumy są zamieniane w powody do wstydu. Państwo Podziemne albo Powstanie Warszawskie lub jakiekolwiek powstania w naszej historii to tylko bezsensowne przelewanie krwi, kaprys kilku fanatycznych dowódców. Mamy zapomnieć, że jesteśmy potomkami bohaterów. Jesteśmy potomkami nieudaczników i durniów. I nic się nie da z tym zrobić. Przeszłość jest upokarzająca i najlepiej do niej nie wracać. A jeśli już to wybiórczo. Lepiej eksponować incydentalne i godne potępienia szmalcownictwo, a pomijać odznaczenia „Sprawiedliwy wśród narodów świata„, których Polska ma najwięcej. Nie ma heroizmu. Jest nikczemność. Patriotyczne piosenki sprzed lat wykrzywiają twarze młodzieżowych idoli. Bo są zbyt „bogoojczyźniane”. I powodują ból głowy. Bo patriotyzm to wstyd. Przeszłość to wstyd. Polska to wstyd.
Dlaczego towarem eksportowym staje się film Jerzego Skolimowskiego „Essential killing„, w którym Polacy są permanentnie pijani? Dlaczego nie stać nas na produkcje formatu „Braveheart„? Czy brakuje nam bohaterów, niesamowitych historii? Dlaczego przywykliśmy do tego, ze amerykańscy żołnierze są herosami, zawsze spieszącymi na ratunek niewinnym i zagrożonym? A polscy? Jak się ich przedstawia? Dlaczego w USA tak bardzo eksponowany jest patriotyzm, można by powiedzieć, że do przesady? Flagi, święta państwowe, hymn, ideały, duma narodowa. Cały świat jest zasypywany obrazami silnej i sprawiedliwej Ameryki. A my zawsze się biczujemy, poniżamy. Dlaczego? Nie możemy zapominać o tym, kim jesteśmy i skąd przyszliśmy, szczególnie my - młodzi. Musimy pamiętać o naszych dokonaniach na przestrzeni dziejów. Bo to nas czyni wyjątkowymi na tle innych. To polski rząd nigdy nie podjął współpracy z nazistowskimi Niemcami. To Polacy stawiali niewyobrażalnie długi opór w wielu miejscach kraju w czasie hitlerowskiej agresji. To polscy inżynierowie złamali kody szyfrujące Enigmy. To nasi przodkowie narażali życie swoje i swoich rodzin, pomagając prześladowanym Żydom. To oni powstrzymali bolszewicką zarazę przed rozlaniem się na całą Europę. To oni uchwalili pierwszą na naszym kontynencie Konstytucję, to oni uparcie i z mozołem podrywali się do walki w czasach, kiedy naszego kraju nie było na mapach. To nasi przodkowie stworzyli największe w ówczesnej Europie państwo. To nasza jazda ciężka wzbudzała popłoch w szeregach nieprzyjaciół. Monte Casino, Grunwald, Wiedeń, Samosierra, Cedynia, Kircholm, Oliwa. Kłuszyn. Wbrew temu, co ciągle słyszymy - wygrywaliśmy. I to w dziejowych bitwach. Mamy nieprzebrane szeregi bohaterów. Hetmanów, dowódców, mężów stanu, powstańców, żołnierzy wyklętych, odważnych harcerzy i zwykłych ludzi. Ale Polska to nie tylko sukcesy militarne. To odkrycia naukowe, sztuka, muzyka, literatura, gospodarka. I co najważniejsze - postawy. Godne naśladowania. Książkowe. A jednak rzeczywiste. Nasze. Usilnie wmawia się nam, że to nie jest istotne, że to było kiedyś, że ten romantyczny, mesjanistyczno-powstańczy charakter naszej ojczyzny jest zbyt przerysowany, niewspółczesny. Ale w tym samym czasie świętem narodowym w Rosji jest rocznica wyjścia Polaków z Kremla. A „Hołd ruski” Jana Matejki leży pokryty kurzem w piwnicach Muzeum Narodowego w Warszawie i zapewne nie ujrzy światła dziennego, pomimo tego, że w październiku tego roku mija 400-letnia rocznica tego mało znanego w Polsce, historycznego wydarzenia.
Można pomyśleć, że to cud, że mamy swoje państwo. W czasach przedzaborowych, a potem w trakcie zaborów nasza historia była często fałszowana, po to by uwiarygodnić fakt, że Polacy nie zasługują na swój kraj. Dlaczego to samo dzieje się dzisiaj?
We wrześniu 2012 roku nowa podstawa programowa obejmie szkoły średnie. W tym nowym, pseudo-reformatorskim modelu lekcje historii są obowiązkowe tylko do klasy pierwszej. Potem stają się fakultatywne. Ograniczone są również ilości godzin fizyki i filozofii. A przecież już dziś znajomość historii najnowszej jest zatrważająco niska. Ale czy wiedza historyczna, świadomość narodowa, poczucie dumy i przynależności do kraju przodków są potrzebne do kupienia nowego samochodu albo telewizora? W czasach PRL nasza przeszłość była niejednokrotnie modyfikowana na potrzeby partyjnej linii. Dziś powinniśmy z całą mocą walczyć o przywrócenie jej prawdziwego blasku. Starać się dotrzeć do jak największej liczby ludzi, szczególnie młodych. Wzmacniać samych siebie. Eksponować nasze bohaterskie i unikatowe na skalę świata postawy. Przedstawiać również niegodne zachowania. Ale uczciwie. Ku przestrodze. Tymczasem polskie sukcesy są minimalizowane na korzyść naszych niepowodzeń. Skoro naturalnym działaniem powinno być utwierdzanie Polaków w poczuciu, że mogą być dumni z przodków, a dzieje się coś zupełnie przeciwnego, to musi mieć odwrotny cel. Mamy się naszej historii wstydzić. I mamy jej nie znać. A przecież znajomość przeszłości to fundament tożsamości. I w rodzinie i w państwie.
KULT IDOLI
…... Granice przesuwa się coraz dalej i dalej. Szaleje relatywizm. Słowa tracą pierwotne znaczenie i mają dawać poczucie psychicznego komfortu, jak w przypadku aborcji określanej mianem higieny seksualnej. Młodzi ludzie bezrefleksyjnie powtarzają slogany o polowaniach na czarownice w trakcie rozmów o lustracji. Szanować i podziwiać należy byłych TW, teraz milionerów i biznesmenów, a nie szarych Polaków, którzy nigdy nie dali się złamać. Forsuje się hasła o niewracaniu do przeszłości i patrzeniu do przodu. PRL nazywa się „kultowym”. Promuje się zwierzęce zachowania pod egidą państwa - wystarczy przywołać ubiegłoroczne ekscesy pod krzyżem. Z całą mocą podważa się historyczny związek państwa polskiego i chrześcijaństwa, starając się zdeprecjonować instytucję Kościoła, jako zapyziałego zaścianka, który nie pasuje do szybko zmieniających się czasów. Służyć może ewentualnie za dom opieki społecznej albo przedszkole. Młodzi ludzie ulegają pokusie porzucenia trudnej i konsekwentnej ścieżki Dekalogu i osuwają się w kierunku rozluźnienia moralnego. Dziś promocja homoseksualizmu, jutro związki partnerskie, a potem prawo do adopcji dla osób tej samej płci. Kiedyś starszych ludzi darzyło się szacunkiem. Może niedługo będziemy się ich pozbywać, gwarantując im prawo do godnej śmierci, czyli eutanazji. Dzień po dniu bombardowany jest moralny system wartości zapisany w naszej wielowiekowej tradycji i umacniany każdym zrywem narodowym i czasem opresji. Wmawia się nam, że kod DNA Polski jest patologiczny, że musimy go zmienić, żeby pasował do europejskiego. Każą się nam pozbyć tego, co stanowi o naszym istnieniu i daje wiarę w przyszłość. Dlaczego?
NADZIEJA
….... Młodym mogą pomóc tylko młodzi. Od młodych zależy obraz naszego kraju w przyszłości. Ale ci, żeby się odważyć potrzebują nadziei. Nadziei danej głównie przez innych młodych. Potrzeba odwagi. Żeby wyjść naprzeciw tłumu i powiedzieć: wierzę w Boga, wierzę w Polskę, wierzę w nas. Musimy się odważyć. Czytasz te słowa i zadajesz sobie pytanie - co mogę zrobić? Uwierz w siebie. Uwierz w Polskę. Obojętnie, gdzie mieszkasz, czy jesteś bogaty, czy biedny - to od Twoich postaw będzie zależał los tego kraju. To Ty zdecydujesz, czy wybierzemy uniformizację, uniwersalność i rolę wypełniacza woli innych, czy postawimy na swoją niezależność i silną pozycję we wspólnych i niezbędnych strukturach światowych. Nie potrzebujemy dowartościowania polegającego na tym, że salony Europy powiedzą, że w końcu jesteśmy normalni, bo de facto zrzekliśmy się możliwości zajęcia swojego stanowiska i obrony swoich interesów. Polska potrzebuje odwagi. Dlatego zacznij nad sobą pracować. Ucz się, organizuj, działaj. Poznawaj przeszłość. Nie pozwól, by historia Twojego kraju była oddzielona od teraźniejszości grubą kreską. Pozornie nieistotna. Bez wpływu na tu i teraz. Nie pozwól. Nie masz się czego wstydzić, wręcz przeciwnie. Zarażaj innych. Nie spoczywaj na laurach. Nie masz pojęcia, ile zależy od Twoich działań i Twojej postawy. Jesteś młody. Możesz zmieniać młodych. Dawać nadzieję. Nasi przodkowie mieli wojny, powstania, zabory, państwo podziemne, reżim obcego mocarstwa. My mamy Polskę, która upomina się o odwagę nadziei. Nie wierzysz, że możesz coś zmienić? Czy Karol Wojtyła pracując w kamieniołomach mógł przypuszczać, że będzie umierał jako ukochany papież, żegnany przez miliony? Nie daj się wpędzić w poczucie niższości, kompleksy. Niech Cię nie obchodzi, czy ktoś się z Ciebie śmieje, gdzieś w Paryżu albo w Berlinie. Ty mieszkasz tu, w Polsce. Zastanów się, czy określenie naszego kraju przymiotnikami europejski, normalny, sprawi, że gospodarka wystrzeli do góry, że spadnie bezrobocie, że wzrośnie bezpieczeństwo energetyczne i nasza pozycja na świecie? Nie. To puste frazesy. Dlatego bądź dumny. Idź. Z podniesioną głową. Pociągnij za sobą innych. Jesteś młody. Będziesz zmieniał świat. Dawał przykład.
PMK w Niemczech otrzymała Nagrodę im. Ks. dra Bolesława Domańskiego
W dniu wczorajszym, 6 listopada 2014 r.,z inicjaty-wy Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”, odbyła się w auli Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego ul. Papieża Pawła VI nr 2 w Szczecinie, uroczystość wręczenia Nagrody im. ks. dra Bolesława Domańskiego.
Kapituła XXX edycji Nagrody im. ks. dra Bolesława Domańskiego wyłoniła następujących laureatów:
Dom Polski w Zakrzewie – za wkład w budowę
i integrację polskiej tożsamości narodowej na ziemi Zakrzewskiej
Polska Misja Katolicka w Niemczech – za umacnianie wiary i tożsamości narodowej pokoleń Polaków na obczyźnie
Pan prof. Zenon Błądek – za budowanie materialnych podstaw polskiego duszpasterstwa na wschodzie w duchu prawdy: Wiara Ojców naszych jest wiarą naszych dzieci.
Nagrodę w imieniu Polskiej Misji Katolickiej w Niemczech z rak dostojnej Kapituły, odebrał ks. prałat Stanisław Budyń, Rektor PMK w Niemczech. Środowisko emigrantów reprezentowali parafianie z PMK w Berlinie wraz z księdzem proboszczem.
Odsłonięcie i poświęcenie pomnika generała Stefana Roweckiego „Grota”
Na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Sachsenhausen odbyła się uroczystość odsłonięcia pomnika upamiętniającego generała Stefana Roweckiego „Grota”,
w której uczestniczyli m.in. przedstawiciele naszej Misji.
Odsłonięcia pomnika dokonała prof. Krystyna Rowecka-Trzebicka, bratanica generała, wraz z ambasadorem RP
w Niemczech Jerzym Margańskim.
Po ceremonii odsłonięcia ks. proboszcz Marek Kędzierski SDB, słowami umieszczonej poniżej modlitwy, pobłogosławił i po- świecił pomnik:
Panie Boże, Ty chcesz, abyśmy wspominali męstwo i odwagę żołnierzy Wojska Polskiego, którzy przelali krew za wolność i niepodległość Polski. Pobłogosław + pomnik, który upamiętnia ofiarę życia gen. Stefana „Grota” Roweckiego. Niech słowa wyryte w kamieniu utrwalą w pamięci Jego bohaterstwo, a w przyszłości przypominają pokoleniom o cenie miłości Boga i Ojczyzny. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
4 listopada 2014 roku o godz. 11 : 00 na terenie byłego obozu koncentracyjnego Sachsenhausen nastąpi odsłonięcie i poświęcenie pomnika upamiętniającego generała " Grota " Roweckiego dowódcy Armii Krajowej - więzionego i zamordowanego w tym obozie . Więcej informacji na plakatach w dalszej części tego artykułu oraz w zakrystii Bazyliki.
Rowecki Stefan „ Grot “ Rowecki Stefan Paweł, pseudonimy Grot, Grabica, Rakoń, Kalina (1895-1944), generał dywizji Wojska Polskiego, komendant główny ZWZ-AK w latach 1940-1943.
W czasie I wojny światowej w Legionach Polskich, oficer i dowódca plutonu w 1, następnie 5 pułku piechoty I Brygady. Po kryzysie przysięgowym internowany w Beniaminowie. 1918 w Polskiej Sile Zbrojnej, był m.in. instruktorem w Oficerskiej Szkole Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej, następnie w Wojsku Polskim. 1919-1920 walczył w wojnie polsko-bolszewickiej, m.in. jako szef Oddziału II Frontu Południowo-Wschodniego i Grupy Uderzeniowej generała E. Rydza-Śmigłego.
W okresie międzywojennym na różnych stanowiskach w armii. 1921-1926 oficer Biura Ścisłej Rady Wojennej i szef wydziału naukowo-wydawniczego Wojskowego Instytutu Naukowo-Wydawniczego. 1926-1930 I oficer inspektoratu armii generała J. Rybaka. 1930-1935 dowódca 55 pułku piechoty w Lesznie. 1935-1938 dowódca brygady Korpusu Ochrony Pogranicza Podole w Czortkowie. 1938-1939 dowódca piechoty dywizyjnej w 2 dywizji piechoty Legionów w Kielcach. W czerwcu 1939 otrzymał polecenie zorganizowania Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej, którą dowodził we wrześniu 1939. Ostatni bój na czele brygady stoczył w dniach 18-20 września pod Tomaszowem Lubelskim.
Od początku okupacji zaangażowany w pracy konspiracyjnej. W październiku 1939 mianowany zastępcą komendanta głównego i szefem sztabu Służby Zwycięstwu Polski. Od stycznia 1940 komendant Obszaru Warszawskiego Związku Walki Zbrojnej . W czerwcu 1940 mianowany komendantem głównym ZWZ. 1940 wystąpił do generała W. Sikorskiego z propozycją powołania Delegata Rządu RP na Kraj. Pod koniec 1941 utworzył organizację Wachlarz.Był przeciwny współpracy z komunistami polskimi z PPR, m.in. nie zgadzając się na mediacje z jej nieoficjalnym przedstawicielem Michałem Żymierskim, mające miejsce w roku 1940. Rozbudował AK, zapewniając jej równocześnie właściwą strukturę organizacyjną i system dowodzenia. Od 1942, gdy uzyskał zgodę na prowadzenie ograniczonej walki zbrojnej,
nadzorował przygotowanie planu powstania powszechnego, jakie Polskie Państwo Podziemne zamierzało wywołać pod koniec wojny. Od 7 grudnia 1942 r. pełnił dodatkowo funkcję delegata ministra obrony narodowej w Kraju.
Został wydany Niemcom przez agentów Gestapo ulokowanych w wywiadzie AK. 30 czerwca 1943 został zdekonspirowany i aresztowany w warsza- wskim mieszkaniu przy ul. Spiskiej 14 m.10. Aby nie stwarzać podziemiu okazji do zbrojnego odbicia dowódcy AK, w nocy 30.VI./1.VII. generał został drogą lotniczą przetransportowany do Berlina, gdzie osadzono go w centralnym więzieniu berlińskim przy Aleksander Platz. Kilkakrotnie "Grot" był przesłuchiwany w centrali Gestapo Prinz-Albrecht-Strasse 8, gdzie stanowczo odrzucił niemiecką propozycję współdziałania (m.in. wzięcia udziału w planowanej akcji antybolszewickiej).
Po dwóch tygodniach badań, tj. 16.VII.1943 Stefan Rowecki stanął w murach obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen. "Grot" był zaliczony do kategorii tzw. Ehrenhaftlig czyli VIPów. W związku z tym przetrzymywany był w odizolowanej części obozu przeznaczonej dla ważnych więźniów - w tzw. Zellenbau , w celi nr 71.
1 sierpnia 1944, Heinrich Himmler, na wieść o wybuchu powstania warszawskiego nakazał niezwłoczne zgładzenie Stefana Roweckiego. Według powojennych ustaleń historyków, został zamordowany w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen, kilka minut po godz. 3.00 w nocy z 1 na 2 sierpnia 1944 . Natomiast IPN w toku śledztwa zakończonego w 2007 ustalił datę śmierci na dni 2–7 sierpnia 1944.
W tym roku minęła 10-ta rocznica jego śmierci. Polonia niemiecka chce uczcić swojego barda Mszą świętą w Jego intencji.
Jacek Kaczmarski, bard i poeta antykomunistycznej opozycji w Polsce. Ikona Solidarności, redaktor redakcji polskiej Radia Wolna Europa. Jacek Kaczmarski swoją postawą i życiem może być wzorem do naśladowania przez młodzież polonijną. Pokazując jego dorobek życiowy, chcemy przekazać młodzieży, że warto być odważnym i walczyć o swoje ideały. Pragniemy powiedzieć młodym, że są wartości nadrzędne, jak wolność i demokracja, o które warto bezkompromisowo walczyć. Tak, jak to czynił Jacek.
Po mszy odbędzie się krótki recitaljego twórczości w wykonaniu laureatów wyróżnionych Nagrodą Polonii na Festiwalu Piosenki Poetyckiej „Nadzieja“ im. Jacka Kaczmarskiego w Kołobrzegu. Wyróżnieni artyści to najwyższej klasy śpiewający poeci, specjalizujący się także w twórczości Jacka Kaczmarskiego. Wszyscy z nich z powodzeniem koncertowali już w Niemczech.
Piotr Kajetan Matczuk, pianista, aranżer, autor piosenek, lider zespołu Piramidy. Absolwent Studium muzycznego w klasie fortepianu Elżbiety Lickiewicz oraz filologii polskiej na Uniwersytecie Gdańskim. Obecnie doktorant w Instytucie Literatury Polskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Twórca muzyki do tekstów polskich poetów doby romantyzmu. Ma w dorobku płyty: Rozmowa z piramidami, Nasz Wysocki, Bardowie epoki PRL-u – koncert w Teatrze Polskim wydany na DVD wspólnie z Andrzejem Sewerynem, Jackiem Kleyffem, Antonim Murackim i Michałem Tarkowskim,
Eliza Banasik, studentka prawa. Muzykuje od dziewiątego roku życia, odkąd zaczęła zgłębiać tajniki gry na gitarze. Miała przyjemność śpiewać i spotkać się z Jackiem Kaczmarskim w programie "Od przedszkola do Opola", którego twórczość wywarła na nią największy wpływ. Wraz z biegłością instrumentalną pojawiła się w jej życiu fascynacja słowem, szczególnie poetyckim, przede wszystkim śpiewanym. Mimo młodego wieku – była już laureatką wielu festiwali, zwłaszcza związanych z poezją śpiewaną, m.in. Studenckiego Festiwalu w Krakowie, Spotkań Zamkowych w Olsztynie czy OFPA w Rybniku.
Obecnie przede wszystkim koncertuje, pracując jednocześnie nad programem autorskim.
Po koncercie w domku przy Bazylice odbędzie się projekcja filmu produkcji Telewizji Polskiej pt. „BARD” o Jacku Kaczmarskim.
Dokument nie jest laurką. Autorka filmu, Katarzyna Kościelak dotarła do ludzi, którzy nie tylko znali go niemal od dziecka, z którymi się przyjaźnił, pił wódkę, pracował. Autorka, odnalazła także interesujące archiwalia, w których Kaczmarski opowiada o swoich życiowych zakrętach. Dokument, TVP 2013, 60 min.
Organizator:
Zrzeszenie Federalne – Polska Rada w Niemczech T.z., wraz ze swoja organizacją członkowską Polska Rada – Związek Krajowy w Berlinie.
Jutro, 1 listopada, przypada Uroczystość Wszystkich Świętych. Kościół wielbi Boga w chwale swo-
ich Świętych, również tych, których imion nie znamy.
Msze święte tylko w bazylice św. Jana Chrzciciela, jak w niedzielę o 10.15, 12.00 i 18.00.
Ponieważ jest to I-sza Sobota m-ca, po mszy wieczornej odbędzie się Czuwanie „Fatimskie”.
W dniach od 1 do 8 listopada można zyskać odpust zupełny za pobożne nawiedzenie cmentarza i odmówienie modlitwy za zmarłych (choćby w myślach). Odpust ten można ofiarować jedynie za zmarłych. Warunek, trzeba być w stanie łaski uświęcającej.
Najbliższa niedziela, 2 listopada, to Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych. Każdy kapłan może odprawić tego dnia trzy msze: jedną za wszystkich wiernych zmarłych, jedną na intencję Ojca Świętego oraz według własnej intencji. W dzień zaduszny nawiedzając kościół lub kaplicę i modląc się możemy ofiarować odpust za dusze w czyśćcu cierpiące.
Modlitwa różańcowa za zmarłych polecanych w wypominkach w miesiącu listopadzie codziennie w bazylice o godz. 17.30.
Co to jest Odpust? „Odpust jest to uchylenie wobec Boga kary doczesnej za grzechy zgładzone co do winy, którego wierny – odpowiednio usposobiony, przy zachowaniu pewnych określonych warunków – dostępuje za sprawą Kościoła”. O odpustach przypominamy sobie najczęściej w listopadzie, miesiącu poświęconym naszym zmarłym, a przecież można z nich korzystać cały rok.
Mało kto wie, że odpust zupełny możemy uzyskać codziennie np. przez odmówienie Różańca w rodzinie, albo podczas Nabożeństwa Różańcowego w kościele. Inne modlitwy, które są obdarzone codziennym odpustem zupełnym to: - Odprawienie Drogi Krzyżowej w kościele albo innym miejscu, gdzie są stacje drogi krzyżowej - Adoracja Najświętszego Sakramentu, co najmniej przez pół godziny; - Pobożne czytanie Pisma świętego również co najmniej przez pół godziny. Po odprawieniu którejkolwiek z tych modlitw czy nabożeństw, możemy uzyskać odpust zupełny, jeżeli spełnimy jeszcze dodatkowe warunki. Są to : 1.Być w stanie łaski uświęcającej. 2.Przyjąć Komunię świętą. 3.Pomodlić się w intencji Ojca świętego. 4.Wykluczyć jakiekolwiek upodobanie czy przywiązanie do grzechów.
XIV Dzień Papieski i Dziękczynienie za Kanonizację św. Jana Pawła II
Razem z Ks. biskupem Pawłem przeżywamy dzisiaj XIV Dzień Papieski i nasze dziękczynienie za kanonizację św. Jana Pawła II. Po Bierzmowaniu Ksiądz Biskup pozostał z nami, by nas żyjących na emigracji wzmocnić Słowem Bożym. Jesteśmy Mu za to wdzięczni.
Na dzisiejszą niedzielę Biskupi Polscy skierowali do wiernych specjalny List. Prezentujemy w tym miejscu jego pełną treść:
List Episkopatu Polski zapowiadający XIV Dzień Papieski
(12 października 2014 r.)
„Jan Paweł II – Świętymi bądźcie!”
Umiłowani w Chrystusie Panu Bracia i Siostry!
Pismo św. często przywołuje obraz winnicy. Liturgia Słowa dzisiejszej niedzieli rozpoczyna się od przypomnienia tekstu z Księgi proroka Izajasza: „Chcę zaśpiewać mojemu przyjacielowi pieśń o jego miłości do swojej winnicy…” (Iz 5, 1). Również Chrystus odwołuje się do tego motywu (por. Mk 12, 1-9). Opowiedziana przez Niego przypowieść dotyczy narodu wybranego, ale nie tylko. Umiłowaną winnicą jest człowiek, który, dzięki pracy nad sobą, przynosi dobre owoce lub też zaprzepaszcza otrzymane od Boga dary. A Bogu zależy na tym, by człowiek stworzony na jego obraz i podobieństwo (Rdz 1, 27), nieustannie ten obraz i podobieństwo dopełniał swym własnym wysiłkiem, żyjąc w prawdzie, w wolności, a nade wszystko w klimacie miłości Boga i braci.
1. Potrzeba świętości
Już za tydzień będziemy przeżywać XIV Dzień Papieski pod hasłem „Jan Paweł II – Świętymi bądźcie!” Słowa te zostały zaczerpnięte z Księgi Kapłańskiej, gdzie Pan Bóg nawołuje: „Bądźcie więc świętymi, bo Ja jestem święty!” (Kpł 11, 45). Wezwanie do świętości jest jedną z przewodnich myśli Starego i Nowego Testamentu oraz fundamentalną troską Kościoła o każdego z nas.
Świat różnie podchodzi do świętości. Jest ona tematem z jednej strony obcym współczesnej mentalności, a z drugiej niezwykle pożądanym. Niektórzy zdają się nie interesować świętością w ogóle, czasem odrzucają ją jako niemożliwą do osiągnięcia lub nawet niepotrzebną. Tymczasem Jan Paweł II przekonywał, że świętość jest głębokim, choć czasem nieuświadomionym pragnieniem człowieka oraz odpowiedzią na wiele nurtujących nas problemów.
Niewątpliwie dążąc do świętości powinniśmy unikać wszystkiego co ją wypacza. Nie można ograniczać świętości jedynie do praktyk pobożnych. Trudno ją odnaleźć także w postawie ucieczki przed życiem, odpowiedzialnością czy światem. Świętość to nie tylko troska o piękno własnego człowieczeństwa, ale to więź z Bogiem oraz bohaterskie niekiedy otwarcie się na człowieka. Zamieńmy tę teoretyczną refleksję na przykład świętości Jana Pawła II.
2. Jan Paweł II o świętości
Jak zatem rozumiał świętość Jan Paweł II? Do jakiej świętości wzywa nas dzisiaj? „Świętość stanowi kres drogi nawrócenia” – mówił Papież – „jest pielgrzymowaniem do Boga. Dlatego naśladowanie Jego świętości, nie jest niczym innym niż przedłużaniem historii miłości, szczególnie względem ubogich, chorych i potrzebujących” (por. Ecclesia in America, nr 30). Fundamentem naszej świętości jest Bóg – jedyny prawdziwie Święty! On kształtuje nasze serca według Serca swego Syna. Jest to droga pokory, prostoty i ubóstwa, która sprawia, że jesteśmy wolni i szczęśliwi. Święci zawsze zadziwiali swoją zwykłością, normalnością i pokorą. Potrafili łączyć to z heroicznością cnót uznanych przez Kościół.
Papież Polak zaznaczał, że: „świętość jest darem i zadaniem (…) dla świeckich, tak samo jak dla zakonników i kapłanów, w sferze prywatnej tak jak w działalności publicznej, w życiu zarówno jednostek, jak rodzin i wspólnot” (Orędzie Ojca Świętego Jana Pawła II do młodzieży całego świata z okazji XIII Światowego Dnia Młodzieży, nr 7).
Znamienne słowa, nietracące niczego ze swej aktualności, wypowiedział Ojciec Święty w 1991 roku w Lubaczowie: „Wiara i szukanie świętości jest sprawą prywatną tylko w tym sensie, że nikt nie zastąpi człowieka w jego osobistym spotkaniu z Bogiem. (…) Postulat neutralności światopoglądowej jest słuszny głównie w tym zakresie, że państwo powinno chronić wolność sumienia i wyznania wszystkich swoich obywateli, niezależnie od tego, jaką religię lub światopogląd oni wyznają. Ale postulat, ażeby do życia społecznego i państwowego w żaden sposób nie dopuszczać wymiaru świętości, jest postulatem ateizowania państwa i życia społecznego i niewiele ma wspólnego ze światopoglądową neutralnością”. Zdaniem Jana Pawła II świętość nigdy nie osłabia życia publicznego, ale je dynamizuje wznosząc na wyższy poziom. Dojrzała świętość obywateli zawsze służyła wielkości Rzeczypospolitej. Ogołacanie człowieka z tych wartości prowadzi do jego degradacji i jest przyczyną wielu życiowych tragedii. Ich brak powodował w historii niezwykle bolesne, często trwające przez wieki dramaty w skali narodu. Świętość nie rodzi się w próżni. Rozwój i wzrastanie do świętości domagają się przyjaznego środowiska, wspólnoty żyjącej ewangelicznymi zasadami, gwarantującej wzajemne wsparcie.
3. Kanonizacja Jana XXIII i Jana Pawła II
Niedawne uroczystości kanonizacyjne dwóch papieży były głębokim doświadczeniem duchowym. Wierząc w świętych obcowanie, zwracamy się do nich z prośbami i ufamy, że pomogą nam jako nasi orędownicy przed Bogiem. Świadectwa świętych Jana XXIII i Jana Pawła II są tym silniejsze, że zostały złożone w niełatwych czasach. Ich życie było naznaczone przez systemy totalitarne i najokrutniejsze w historii świata wojny.
W homilii kanonizacyjnej Ojciec Święty Franciszek podkreślił, że papieże Jan XXIII i Jan Paweł II: „Byli kapłanami, biskupami i papieżami dwudziestego wieku. Poznali jego tragedie, ale nie byli nimi przytłoczeni. Silniejszy był w nich Bóg”. Papież podkreślił, że nadzieja i radość, które obydwaj Jego poprzednicy obficie przekazywali Ludowi Bożemu, miała swe źródło w kontemplacji paschalnej drogi Jezusa Chrystusa. Bliskość Pana ukrzyżowanego i zmartwychwstałego dawała im siłę do czytelnego, pociągającego i radosnego świadectwa wiary.
Papież Franciszek przypomniał również, że „to właśnie święci prowadzą Kościół naprzód i sprawiają, że się rozwija”. Jan Paweł II czynił to szczególnie poprzez obronę rodziny i świadectwo Bożego miłosierdzia. Przekonywał nieustannie, że, aby czynić Kościół wspólnotą żywą, trzeba pozwolić prowadzić się Duchowi Świętemu, który wzbudza w nas autentyczne pragnienie świętości.
W życiu Jana XXIII i Jana Pawła II troska o więź z Bogiem była zawsze na pierwszym miejscu. Święci Papieże wiedzieli, że Bóg i tylko Bóg jest mocą swojego ludu oraz mocą ich pasterskiego posługiwania. To między innymi dlatego widzieliśmy Jana Pawła II jako wielkiego świadka modlitwy, kontemplacji i adoracji. Świadka więzi z Bogiem widocznej zawsze, a szczególnie podczas sprawowania Eucharystii. Ileż razy podczas pielgrzymek patrzyliśmy na Naszego Papieża tak zatopionego w modlitwie, jakby był już nieobecny duszą na tym świecie. To nieustanne zjednoczenie z Chrystusem tłumaczy Jego całkowite oddanie Bogu, Maryi i Kościołowi. Ta więź z Bogiem stanowiła fundament Jego świętości.
Drodzy Bracia i Siostry!
Tegoroczny Dzień Papieski będziemy obchodzili w przyszłą niedzielę pod hasłem: „Jan Paweł II – Świętymi bądźcie!”. Nasze serca wypełnia radość i wdzięczność Bogu za święte życie Papieża Polaka i jego kanonizację. Swoje podziękowanie wyraźmy jeszcze raz modlitwą dziękczynną, świętością życia oraz wrażliwością na potrzeby bliźnich. Za tydzień będziemy mieli okazję wspomóc dzieło, które od lat nazywane jest „żywym pomnikiem” Jana Pawła II. Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia” poprzez stypendia wspiera materialnie i duchowo ponad dwa i pół tysiąca młodych ludzi z całej Polski. Dzięki ofiarności rodaków w kraju i poza jego granicami mogą oni realizować swoje edukacyjne aspiracje. W duchu wartości, którym służył kanonizowany Papież, stypendyści pragną dobrze przygotować się do zadań czekających ich w dorosłym życiu. Tę inicjatywę Kościoła w Polsce Jan Paweł II już za życia określił mianem pomnika „najbliższego jego sercu”. Tym bardziej zachęcamy do wspierania jej modlitwą, i dobrym słowem. Podczas kwesty przy kościołach, na ulicach i w innych miejscach publicznych będziemy mogli przekazać także środki materialne na to wyjątkowe dzieło solidaryzując się ze zdolną młodzieżą z mniejszych miejscowości w Polsce.
Udzielamy wszystkim pasterskiego błogosławieństwa na czas przeżywania XIV Dnia Papieskiego, podejmowania trudu dążenia do świętości oraz pomagania bliźnim.
Bierzmowanie w Roku Historycznej Kanonizacji Dwóch Papieży
We wspomnienie św. Jana XXIII, właśnie dzisiaj 11 października, w Roku Historycznej Kanonizacji Dwóch Papieży, Ks. biskup Paweł Socha z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej udzielił Sakramentu Bierzmowania 102 osobom z naszej misyjnej parafii. Uroczystość miała miejsce w bazylice św. Jana Chrzciciela. W czasie Mszy św. koncelebrowanej o godz. 12.00 na młodzież i dorosłych zstąpił Duch Święty i wypełnił ich serca Siedmioma Darami. Tak wyposażeni będą mogli stawać się Świadkami Bożej Miłości, będą mogli z większą odwagą podejmować odpowiedzialność za losy Świata, najpierw jednak za swoje otoczenie
tu w Berlinie. Dziękujemy Księdzu Biskupowi Pawłowi za przyjęcie zaproszenia i posługę wobec młodych, za pozostanie z nami na Dzień Papieski, za wzmocnienie nas Słowem Bożym.
Całoroczny trud Katechetów: p. Beaty, ks. Grzegorza i ks. Stanisława, nie był daremny. Owoce cierpliwej pracy z młodzieżą będą trwały.
Młodzieży życzymy odwagi dzielenia się Wiarą, Nadzieją i Miłością za przykładem św. Jana Pawła II, Papieża Młodych, niestrudzonego głosiciela Ewangelii.
Diakonia Życia z naszej Misji na spotkaniu z Mary Wagner,
kanadyjską obrończynią życia.
W środę 8.10.2014 gościła w Szczecinie na zaproszenie Bractwa Małych Stópek Mary Wagner, kanadyjska obrończyni życia. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele Diakonii Życia z PMK, z Berlina, z naszej parafii. W tym miejscu dzielą się swoimi przeżyciami, przeczytaj…
Dziękczynienie za kanonizację św. Jana Pawła II z Floribeth Mora Diaz z Kostaryki
Gościmy dzisiaj w naszej Misji panią Floribeth Mora Diaz z Kostaryki. Cierpiała na nieoperacyjnego tętniaka mózgu. Kobieta, oglądając beatyfikację Jana Pawła II, zaczęła do niego się modlić, po czym doznała nagłego uzdrowienia niewytłumaczalnego z punktu widzenia medycznego. Ten cud został zatwierdzony przez lekarzy i teologów z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, a 5 lipca 2013 papież Franciszek wydał dekret w sprawie cudu za wstawiennictwem bł. Jana Pawła II i wyznaczył datę kanonizacji. Dzisiaj słuchamy jej osobistego świadectwa. Dziękujemy za przybycie do nas z Kostaryki i podzielenie się świadectwem cudownego
uzdrowienia, za wzmocnienie naszej ufności w pomoc Bożą. Dziękujemy ojcu Franciszkowi Filarowi – misjonarzowi Werbiście, za posługę Słowa i tłumaczenie świadectwa z języka hiszpańskiego. Niech Bóg wynagrodzi Wam wszelki trud poniesiony dla nas. Bóg zapłać!
Zbliża się Synod poświęcony Rodzinie – módlmy się w jego intencji
Niedziela 28 września 2014 r.Niedziela 28 września 2014 r. będzie poświęcona modlitwie w intencji III Nadzwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, który odbędzie się w dniach 5 – 19 października. Przedmiotem obrad Zgromadzenia będą “Wyzwania duszpasterskie wobec rodziny w kontekście ewangelizacji”. Zachęcamy kościoły, wspólnoty parafialne, instytuty życia konsekrowanego, ruchy i stowarzyszenia do modlitwy w intencji Synodu podczas Eucharystii i innych nabożeństw, w dniach poprzedzających oraz w czasie trwania prac synodalnych. W Rzymie modlitwa będzie sprawowana każdego dnia w kaplicy Salus Populi Romani, w papieskiej bazylice Matki Bożej Większej (Santa Maria Maggiore). Wierni, szczególnie w rodzinach, mogą łączyć się w modlitwie osobistej w intencji Synodu.
Zachęca się do odmawiania, napisanej przez Papieża Franciszka, Modlitwy do Św. Rodziny, oraz wykorzystania poniższych wezwań w modlitwie powszechnej podczas Mszy Św. sprawowanych w niedzielę 28 września, jak i w czasie trwania Synodu. Niektóre z intencji można włączyć również do Jutrzni i Nieszporów. Zalecane jest także odmawianie różańca w intencji prac synodalnych.
I -Modlitwa do Św. Rodziny w intencji Synodu
Jezu, Maryjo i Józefie
w Was kontemplujemy
blask prawdziwej miłości,
do Was zwracamy się z ufnością.
Święta Rodzino z Nazaretu,
uczyń także nasze rodziny
środowiskami komunii i wieczernikami modlitwy,
autentycznymi szkołami Ewangelii
i małymi Kościołami domowymi.
Święta Rodzino z Nazaretu
niech nigdy więcej w naszych rodzinach nikt nie doświadcza
przemocy, zamknięcia i podziałów:
ktokolwiek został zraniony albo zgorszony
niech szybko zazna pocieszenia i uleczenia.
Święta Rodzino z Nazaretu,
oby przyszły Synod Biskupów
mógł przywrócić wszystkim świadomość
sakralnego i nienaruszalnego charakteru rodziny,
jej piękna w Bożym zamyśle.
Jezu, Maryjo i Józefie
Usłyszcie, wysłuchajcie naszego błagania.
II -Modlitwa powszechna
Bracia i Siostry,
Jako rodzina dzieci Bożych, z wiarą zanosimy nasze prośby do Ojca, aby nasze rodziny, wspierane łaską Chrystusa, stały się prawdziwymi Kościołami domowymi, które żyją Bożą miłością o niej świadczą.
Odpowiadać będziemy słowami:
O, Panie, błogosław nasze rodziny i uświęcaj je.
w intencji Papieża Franciszka: niech Pan, który go powołał, aby z miłością przewodził Kościołowi, wspiera go w posłudze jedności Kolegium Biskupów i całego Ludu Bożego. Ciebie prosimy: O, Panie, błogosław nasze rodziny i uświęcaj je.
w intencji Ojców Synodalnych i innych uczestników III Nadzwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów: niech Duch Pański oświeca ich umysły, aby Kościół potrafił odpowiedzieć na wyzwania związane z rodziną zgodnie z Bożym planem. Ciebie prosimy: O, Panie, błogosław nasze rodziny i uświęcaj je.
w intencji rządzących narodami: aby za natchnieniem Ducha Świętego podejmowali inicjatywy dowartościowujące rodzinę, jako fundamentalną komórkę społeczeństwa, zgodnie z Bożym zamysłem, i wspierające ją w trudnych sytuacjach. Ciebie prosimy: O, Panie, błogosław nasze rodziny i uświęcaj je.
w intencji rodzin chrześcijańskich: aby Pan, który przypieczętował Swoją obecnością wspólnotę małżeńską, uczynił nasze rodziny wieczernikiem modlitwy i duchowymi wspólnotami życia i miłości na obraz Świętej Rodziny z Nazaretu. Ciebie prosimy: O, Panie, błogosław nasze rodziny i uświęcaj je
.
w intencji małżonków przeżywających trudności: aby Pan bogaty w miłosierdzie towarzyszył im – poprzez cierpliwe i wyrozumiałe działanie Kościoła – w ich drodze ku przebaczeniu i pojednaniu. Ciebie prosimy: O, Panie, błogosław nasze rodziny i uświęcaj je.
w intencji rodzin, które z powodu Ewangelii zostały zmuszone do opuszczenia swojej ojczyzny: aby Pan, który wraz Maryją i Józefem doświadczył wygnania do Egiptu, pocieszył je swoją łaską i ukazał im ścieżki braterskiej miłości i ludzkiej solidarności. Ciebie prosimy: O, Panie, błogosław nasze rodziny i uświęcaj je.
w intencji dziadków: aby Pan, który został przyjęty w Świątyni przez dwoje starców, Symeona i Annę, pomagał im w mądrym współdziałaniu z rodzicami w przekazywaniu wiary i wychowywaniu dzieci. Ciebie prosimy: O, Panie, błogosław nasze rodziny i uświęcaj je.
w intencji dzieci: aby Pan życia, który w swoim nauczaniu stawiał dzieci za wzór tych, którzy wejdą do Królestwa Niebieskiego, uczył szacunku dla rodzącego się życia i był źródłem inicjatyw wychowawczych zgodnych z chrześcijańską wizją życia. Ciebie prosimy: O, Panie, błogosław nasze rodziny i uświęcaj je.
w intencji ludzi młodych: aby Pan, który uświęcił Swoją obecnością wesele w Kanie Galilejskiej, pomógł im odkrywać piękno świętości i nienaruszalności rodziny według Bożego zamysłu i wspierał narzeczonych w przygotowaniu do sakramentu małżeństwa. Ciebie prosimy: O, Panie, błogosław nasze rodziny i uświęcaj je.
Boże, który nie porzucasz dzieła rąk Swoich, wysłuchaj naszych próśb: ześlij Ducha Twojego na Kościół u początku Synodu, aby ten, kontemplując blask prawdziwej miłości obecnej w Świętej Rodzinie z Nazaretu, uczył się od Niej wolności i posłuszeństwa w dawaniu odważnej i pełnej miłosierdzia odpowiedzi na wyzwania dzisiejszego świata.
„Marsch für das Leben“ – Marsz dla Życia w Berlinie
„Jestem pod wrażeniem tego, co tam się działo, żal mi tych młodych krzyczących ludzi, tak bardzo oddalonych od Boga... Napisałam krótki artykuł o moim przeżyciu tego faktu przeze mnie, może się księdzu przyda...”
Drodzy Parafianie i Goście!
Jako duchowy opiekun Diakonii Życia w naszej Misji dzielę się nadesłanym dzisiaj świadectwem naszej Parafianki i dziękuję Wszystkim, którzy zaproszenie do udziału w „Marszu dla Życia” w stolicy Niemiec, skierowane do wiernych w PMK, potraktowali bardzo poważnie i wzięli w nim udział. Bóg zapłać! Ks. proboszcz Marek Kędzierski sdb
W dniu dzisiejszym ulicami Berlina przeszedł już po raz szósty: „Marsz dla życia”.
Dzisiaj mogliśmy wypowiedzieć nasze stanowcze „Nie” dla aborcji oraz eutanazji,
dla pozbywania życia tych najsłabszych w naszym społeczeństwie!
Nasz sprzeciw wyraziliśmy w cichym marszu głównymi ulicami naszego miasta z białymi krzyżami w ręku i z modlitwą w sercach, bo inna nie było możliwa...
Dlaczego?
Naszemu pochodowi towarzyszyło wielu zagorzałych zwolenników tak aborcji, jak i eutanazji.
Nasi przeciwnicy szli po naszej lewej i prawej stronie „wydzierając się” i skanując swoje bezbożne hasła skierowane przeciwko nienarodzonym dzieciom, Bogu, Maryi, religii i Kościołowi. Byli to młodzi ludzie, wielu młodych ludzi!
Temu wszystkiemu wtórowała głośna gra na bębnach.
Słychać było tylko ich!
Oni chcieli skutecznie zagłuszyć naszą cichość i nasze boże poglądy, nie wiedząc, że tego zagłuszyć się nie da!
Za wszelką cenę próbowali dostać się w nasze szeregi, aby nas zaatakować i chociaż broniło nas wielu policjantów, udawało im się to...
Ich ataki polegały na wyrywaniu nam krzyży z rąk i ich roztrzaskiwaniu o asfalt, obsypywaniu nas sproszkowaną farbą, oraz popychaniu.
Słysząc to wycie „złego”, pomyślałam sobie, że taki „pochód” nie jest obcy naszemu Zbawicielowi, On go już kiedyś przeżył!
Idąc w pochodzie broniącego życia, przytuliłam się do mojego krzyża i całą drogę głośno modliłam się za tych, którzy już nie rozróżniają dobra od zła..
Ta moja głośna modlitwa w tej wrzawie mogła dochodzić tylko do uszu Boga.
Modliłam się o nawrócenie tych młodych ludzie i prosiłam Pana Jezusa o wiarę dla nich odmawiając Koronkę do Bożego Miłosierdzia i Różaniec Święty.
Podczas modlitwy przyszły mi na myśl słowa Pisma Świętego:
„Tam, gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska" (Rz 5. 20).
One mnie pokrzepiły i pobudziły do jeszcze większej modlitwy za tych, którzy jeszcze nie poznali miłości i dobroci Boga, a gdy ją poznają, to staną w tym marszu po naszej stronie.
Tak im dopomóż Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy Świętej Jedyny i wszyscy Święci. Amen.
„Obchodzone dzisiaj święto Podwyższenia Krzyża prowokuje wiele ważnych pytań. W sensie ścisłym jego nazwa oznacza uniesienie do góry, wyeksponowanie, ukazanie innym. Rozumując tylko według tego klucza, można by powiedzieć, że w naszej Ojczyźnie, gdzie jest tyle przydrożnych krzyży, umieszczanych na wieżach kościołów, w domach, szkołach i urzędach, uroczysta intronizacja Chrystusa to permanentny proces, dokonujący się na tej ziemi od wieków. "Skąd zatem tyle zła, nienawiści, kłótni, zawiści? Dlaczego krzyż jest znakiem przezroczystym nie tylko dla ateistów i agnostyków, ale także dla chrześcijan?" Odpowiedź na te pytania nie jest trudna. "Kształt skrzyżowanych dwóch belek z umieszczonym na nich wizerunkiem Ukrzyżowanego o tyle staje się komunikatem, o ile potrafimy odczytać szczególną logikę życia" - czytamy w artykule ks. Pawła Siedlanowskiego dla "Naszego Dziennika".
W krzyżu naszego Pana Jezusa Chrystusa odczytujmy tę szczególną logikę życia. Szanujmy ŻYCIE i brońmy ŻYCIA. Pamiętajmy o organizowanym w Berlinie Marszu dla Życia już w najbliższą sobotę
W dniu 6.09.2014 r. na terenie miejsca pamięci w berlińskim więzieniu Plötzensee, gdzie w okresie II wojny światowej wykonywano wyroki śmierci na przeciwnikach polityki Adolfa Hitlera, odbyły się uroczystości upamiętniające 250 Polaków ściętych gilotyną.
Mszy św. przewodniczył przybyły z Warszawy ks. kan. dr. Robert Ogrodnik, kapelan Klubu b. więźniarek w Ravensbrück, a okolicznościowe kazanie wygłosił ks. Stanisław Szestowicki wikariusz w Polskiej Misji Katolickiej w Berlinie. Mszę św. poprzedził montaż słowno-muzyczny w wykonaniu Scholi „Marana - Tha“ polskiej
parafii pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Berlinie, a oparty na fragmentach listów pisanych przez skazanych na śmierć. W uroczystości uczestniczyły poczty sztandarowe Polskiej Misji Katolickiej w Berlinie, Koła Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych w Szczecinie, a także delegacja Związku Polaków w Niemczech „Rodło“.
Na zakończenie uroczystości wszyscy zebrani przeszli na miejsce, gdzie wykonywano egzekucje. Została odmówiona modlitwa, zapalono znicze i złożono kwiaty, czcząc pamięć Męczenników.
Więzienie Berlin - Plötzensee zostało zbudowane w okresie od 1868 do 1879 roku , na terenie o powierzchni 25 hektarów powstał kompleks budynków mogący pomieścić 1200 wieżniów .Był nie tylko miejscem pobytu osób skazanych na pozbawienie wolności , ale od początku swojego istnienia pełnił role miejsca ,w którym wykonywano wyroki śmierci . W okresie pomiędzy 1890 - 1936 na dziedzińcu więzienia zostało ściętych toporem 81 osób skazanych na karę śmierci .
Po dojściu do władzyAdolfa Hitlera w 1933 roku , Plötzensee zostało jednym z wielu miejsc uwięzienia i likwidacji przeciwników politycznych .Wyroki śmierci coraz liczniej zapadały przed Sondergerichten , wymagało to również usprawnienia technicznego tej procedury . Na wniosek Ministra Sprawiedliwości Franza Gürtnera 14 pażdziernika 1936 roku podjęta zostaje decyzja o wykonywaniu wyroków śmierci przez ścięcie gilotyną - Fallbeil . W roku 1937 w jeden z baraków na terenie więzienia Plötzensee zostaje przebudowany na miejsce straceń i zostaje w nim umieszczona gilotyna , sprowadzona w tajemnicy z więzienia w Bruchsal . Nowa maszyna do zabijania ludzi natychmiast zostaje wprowadzona do użytku i jeszcze w roku 1937 zostaje zamordowanych 37 osób , 1938 - 56 , a w 1939 - 95 . Nowa technologia zabijania tylko w więzieniu Berlin - Plötzensee została zastosowana do 1945 roku 2891 razy ,w ogromnej większości ofiarami były osoby skazane za przestępstwa polityczne .
Po rozpoczęciu II wojny światowej mury więzienia wypełniły się uczestnikami ruchu oporu , robotnikami przymusowymi ,osobami krytykującymi „ nowy porządek „ z całej zajętej Europy . Plötzensee jest to również miejsce martyrologi naszego narodu , Polacy to duża część ofiar - zostało tutaj zamordowanych 253 obywateli polskich . Ale równiez dziesiątki członków Polonii w Niemczech , (posiadających oficjalnie obywatelstwo niemieckie) ich nazwiska znajdują się na liście niemieckiej .Szczególnie o nich nie możemy zapomnieć , bo umierali działając w obronie Polski .
Wybitni Polacy zamordowani na Plötzensee
Wanda Węgierska – ur. 1.02.1919 r. w Łodzi; zm. 25.06.1943 r. Berlin harcerka i żołnierka wywiadu.
Monika Dymska – ur. 1918 r. ; skazana 12.3.1943 r.; zm. 25.06.1943 harcerka i żołnierz AK. Nina Veith – ur. ......; aresztowana w Warszawie 25.02.1942 r.; stracona 26.06.1943 r. Berlin.
Antoni Wolniewicz – działacz Stronnictwa Narodowego zdradzony przez agenta Gestapo, aresztowany w Warszawie w grudniu 1940 r. Skazany wraz z ośmioma towarzyszami na karę śmierci. Miał 31 lat.
Mścisław Frankowski – powstaniec wielkopolski, urzędnik, działacz Stronnictwa Narodowego, jeden z założycieli konspiracyjnej Narodowej Organizacji Bojowej. Edmund Konieczny – aresztowany w Berlinie 18.02.1942 r.; stracony 20.07.1943 r.
Bogusław Świętopełek Wojciechowski – jeden z kierowników wywiadu na Pomorzu. Aresztowany w Berlinie 18.02.1942 r.; ścięty 22.12.1942 r. Irena Bobowska - stracona 28.09.1942 harcerka , poetka z Poznania Maria Gąszczak – do 1939 r. nauczycielka w Głomsku . Aresztowana przez Gestapo w listopadzie 1942 r., stracona w 1943 r.
Józefat Sikorski działacz akademicki, członek Stronnictwa Narodowego , szef Wydziału Spraw Gospodarczych Narodowej Organizacji Bojowej. 20 marca 1943 zgilotynowany w więzieniu Plötzensee.
Więżniowie skazani na karę śmierci byli umieszczani w centralnym budynku więzienia w cześci zwanej Haus III ktora przylegała bezpośrednio do baraku - miejsca każni . Po zatwierdzeniu wyroku informowano skazańców o nadchodzącej egzekucji , byli oni przenoszeni do cel znajdujących się na parterze tego budynku zwanego „Domem Śmierci „ .Tutaj skazani zakuci w kajdany spędzali swoje ostatnie godziny: przygotowywali się na swoja ostatnia drogę korzystając z pomocy duchownych, pisali listy pożegnalne do rodzin , mogli po raz ostatni zobaczyć najbliższe osoby ( 41 razy małżeństwa zostały zamordowane w tym samym dniu ) . Egzekucje były przeprowadzane o świcie , w czasie masowych bombardowań Berlina w roku 1943 – 44 zostały przeniesione na godziny wieczorne i nocne . Po doprowadzeniu skazańca do miejsca każni, prokurator odczytywał wyrok i decyzje o odrzuceniu prawa łaski , więzienny kapelan odmawial krótką modlitwe i wieżnia przekazywano w ręce kata i jego pomocników . W tym okresie czasu obowiązki kata w więzieniu Berlin - Plötzensee ( 2891 egzekucji ) , Brandenburg – Görden (2743 egzekucji ) pełnił Wilhelm Röttger , jego pomocnikami byli bracia Arnold i Richard Thomas . Kat był urzędnikiem państwowym otrzymującym roczne wynagrodzenie w wysokości 3000 marek i dodatkowo za każdy wykonany wyrok otrzymywał 65 marek ,pomocnicy 30 marek. Naturalnie koszta pobytu w więzieniu i wykonania wyroku pokrywała rodzina skazańca ( 1,50 RM za dzień uwięzienia , 300 RM koszta sądowe , 158,18 RM opłata za egzekucje i 0,12 RM za znaczki pocztowe na „ Kostenrechnung „ ). Rachunki zostały wystawione tylko ofiarom , żaden z sędziów , prokuratorów , katów lub strażników więziennych nigdy nie został pociągnięty do odpowiedzialności karnej , bo przecież wykonywali tylko swoje obowiązki jako urzędnicy w legalnie działającym państwie !!!
Wyroki były w większości wykonywane przy użyciu gilotyny , pod koniec 1942 roku dodatkowo zbudowano szubienice umożliwiającą wykonanie jednocześnie 8 wyroków śmierci przez powieszenie .Ten rodzaj kary był przewidziany jako dodatkowe upokorzenie zdrajców Rzeszy , w 1944 w ten sposób zlikwidowano osoby zamieszane w zorganizowanie zamachu na Hitlera .
Sama egzekucja trwała kilkanaście sekund , jak wspomina pastor Hermann Schrader towarzyszący przy wykonywaniu wyroków „Nie przypominam sobie nikogo , kto by płakał ,krzyczał albo się bronił .“
Zwłoki skazańców były przekazywane ,do Instytutu Anatomii i Biologii Uniwersytetu w Berlinie oraz Uniwersytetu w Greifwaldzie, służyły do szkolenia studentów medycyny i przeprowadzania badań lekarzy m.i.n. nad wpływem więziennego stresu na zdrowie ludzi. Po wykonaniu sekcji i sporządzeniu preparatów biologicznych , zwłoki były palone w krematorium i prochy grzebane w zbiorowych mogiłach , jeden z takich grobów znajduje się na cmentarzu Berlin-Treptow . W nocy z 3 na 4 wrzesnia 1943 roku w czasie nalotu bombowego angielskiego lotnictwa zostaje więzienie Plötzensee wielokrotnie trafione przez bomby , uszkodzony zostaje również Haus III z którego udaje sie uciec 4 więżniom skazanym na karę śmierci ( zostają po krótkim czasie złapani ) , uszkodzeniu ulega gilotyna . Zapada decyzja o przyśpieszeniu wykonania wyroków śmierci ,w godzinach nocnych 7 i 8 września 1943 roku zostało zamordowanych przez powieszenie na szubienicy około 250 osób .
Wyroki śmierci w więzieniu Plötzensee wykonywano do ostatnich dni wojny , opuszczone budynki więzienia zostały zajęte przez wojska sowieckie 25 kwietnia 1945 roku . W tym samym roku decyzją administacji alianckiej więzienie zostaje przeznaczone na więzienie dla małoletnich przestępców i pełni tą funkcje do dnia dzisiejszego . W roku 1951 powstaje Miejsce Pamięci Ofiar Narodowosocjalistycznej Dyktatury , została zachowana część budynku w którym wykonywano wyroki śmierci i postawiono mur - pomnik ofiar faszyzmu .
„Moja wielka miłość to Polska, to wolność, to tęsknota do kraju i najbliższych, to swoboda (…) Ważne jest to, by załopotały znów polskie sztandary, by nowe tym razem silne, dobrze wyposażone wojsko polskie stanęło na straży dawnych granic Polski. Boże, kiedy?” Wanda Węgierska – zapiski sprzed egzekucji w więzieniu Plötzensee.
Dzisiaj, w katedrze św. Jadwigi w Berlinie o godz. 15.00, swoją ostatnią Mszę Świętą Pontyfikalną odprawi nasz Arcypasterz kard. Rainer Maria Woelki. Decyzją Ojca Świętego Franciszka Arcybiskup Berlina skierowany został do kierowania Metropolią Kolońska. Powraca do diecezji, z której przybył do nas. Kardynał Rainer Maria skierował do wiernych na pożegnanie Słowo Pasterskie, które w tym miejscu możemy przeczytać.
Księdzu Kardynałowi życzymy mocy Ducha Świętego w nowym miejscu posługi i zapewniamy o naszej modlitewnej pamięci przez wstawiennictwo Maryi Matki Kościoła i św. Jana Pawła II.
Tak można najkrócej określić Romana Maciejewskiego i jego dzieło życia – Requiem. Missa pro defunctis, którą sam autor poświęcił "Ofiarom ludzkiej ignorancji. Ofiarom wojen wszech czasów. Ofiarom kaźni tyranów. Ofiarom ludzkiego bezprawia. Ofiarom łamania Boskiego porządku natury.” Kompozycja, powstająca przez 15 lat, zabrzmi po raz pierwszy w Niemczech, a tym samym po raz pierwszy w Berlinie, w mieście, w którym ten polski kompozytor przyszedł na świat.
Pomysł koncertu ”Requiem dla świata” narodził się w Filharmonii Poznańskiej. Mszę żałobną poświęconą pamięci ofiar II wojny światowej, w 75. rocznicę jej wybuchu, wykonają wspólnie artyści polscy i niemieccy.
Ten nadzwyczajny koncert odbędzie się 5 września 2014 roku, o godzinie 20, w Großer Sendesaal, Haus des Rundfunks w Berlinie (Masurenallee 8-14). Wystąpią: Wioletta Chodowicz (sopran), AgnieszkaRehlis (mezzosopran), Martin Homrich (renor), Adam Palka (bas) oraz MDR Rundfunkchor Leipzig i Orkiestra Filharmonii Poznańskiej. Całością dyrygować będzie Łukasz Borowicz.
O modlitwę w intencji pokoju i zażegnania konfliktów zbrojnych na świecie prosi Prymas Polski abp Wojciech Polak: „Niech zbliżająca się 75. rocznica wybuchu II wojny światowej będzie dla nas impulsem do wołania do Pana Boga o dar pokoju. Pragnę zaapelować, byśmy wykorzystali ten dzień nie tylko do modlitwy w intencji o pokój w Polsce, ale również o pokój na świecie, zwłaszcza w tych miejscach, w których dziś toczy się wojna, a więc na Ukrainie, w Syrii, w Iraku czy na Bliskim Wschodzie. Prosimy o dar pokoju. Chcemy w ten sposób odpowiedzieć na wezwanie Ojca Świętego Franciszka, który mówi, że dzisiaj jest tak bardzo istotna i ważna modlitwa o pokój, zwłaszcza we współczesnym świecie, tam gdzie toczą się konflikty zbrojne”.
Niech umocnieniem dla nas będzie Słowo biskupów diecezjalnych, jakie skierowali do wiernych 26 sierpnia br. z Jasnej Góry w 75. rocznicę wybuchu II wojny światowej:
Od Jasnogórskiego Tronu Maryi kierujemy do Polaków w Ojczyźnie i poza jej granicami słowo pasterskie z okazji 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Była ona straszliwym doświadczeniem dwudziestowiecznej Europy i świata. Pochłonęła dziesiątki milionów istnień ludzkich, odcisnęła się na losach narodów i państw. Stała się początkiem wieloletniego czasu przemocy, bezprawia i bezsilności, straty najbliższych oraz utraty Ojczyzny. II wojna światowa ujawniła otchłań zła, do jakiego zdolne są zbrodnicze ideologie i systemy polityczne, które odwróciły się od Boga, przekreślając Jego prawa. Z drugiej zaś strony ukazała też piękno i siłę ludzkiego ducha, czerpiącego często swą siłę ze źródeł wiary: gotowość do poświęceń w imię niezbywalnego prawa narodów do życia w wolności, stawanie w obronie wartości, które kształtowały drogę pokoleń, czynne przeciwstawianie się dyktatowi zła.
Papież Benedykt XVI zachęcał nas: „Musimy pamiętać o dramatycznych wydarzeniach, które zapoczątkowały jeden z najstraszliwszych konfliktów w dziejach, który spowodował dziesiątki miliony ofiar i przyniósł tak wielki ogrom cierpień umiłowanemu narodowi polskiemu. Konflikt, w czasie którego doszło do tragedii Holokaustu i zagłady innych zastępów niewinnych istot”.
1. Los zwyciężonych, lecz niepokonanych
Polska jako pierwsza doświadczyła tragedii i skutków tej wojny. We wrześniu 1939 roku dwaj najeźdźcy, dokonując czwartego rozbioru Rzeczypospolitej, nie tylko odebrali nam wolność, ale zaczęli też burzyć utrwalony porządek życia, dając pierwszeństwo sile przed prawem, moralnemu bezładowi przed porządkiem chrześcijańskich zasad, narzucającbezbożną ideologię narodowego socjalizmu i ateistycznego komunizmu.
Nie sposób ustalić liczby ofiar rozpętanego wtedy na terytorium Rzeczypospolitej misterium iniquitatis – misterium nieprawości. Jego symbolami stały się Katyń i Auschwitz, miejsca, gdzie w szczególny sposób objawiła się bezwzględność zła, nienawiści i pogardy dla człowieka. W okupowanej Rzeczypospolitej rozpoczął się czas zaprogramowanego ludobójstwa, które w szczególnie tragiczny sposób dotknęło Żydów. Był to okres eksterminacji różnych grup społecznych, w pierwszym rzędzie kapłanów i inteligencji, czas terroru, więzień, egzekucji, wywózek, negacji praw obywatelskich, niepewności jutra, trudności codziennego życia.
Mimo tych strasznych doświadczeń rozpoczął się wtedy także czas heroicznych zmagań o wolność. Tysiące naszych braci i sióstr wkroczyło na trudną, znaczoną ofiarami drogę, która miała doprowadzić do odzyskania Polski Niepodległej. Była to droga zwyciężonych, ale niepokonanych. Szedł nią Rząd Rzeczypospolitej na Uchodźstwie, ukazując światu, że państwo polskie ciągle istnieje, i Polskie Państwo Podziemne, które w okupowanej Ojczyźnie stworzyło sprawnie i skutecznie działające konspiracyjne struktury życia narodu. Ku upragnionej wolności prowadził żołnierski, ofiarny czyn Armii Krajowej i Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, także czyn żołnierzy, którzy swoją drogę do Polski zaczęli nad Oką. Na tej drodze Warszawa rozegrała samotny bój w dniach sierpniowego i wrześniowego Powstania 1944 roku. W ten sposób naród dał dowody, że gotów jest do największych poświęceń dla odzyskania i utrwalenia niepodległości.
Tamten wojenny czas ukazał heroizm świętego ojca Maksymiliana Marii Kolbego, który ofiarował swoje życie za nieznanego brata, a także świadectwo dane Bogu i Polsce przez błogosławionych 108 męczenników II wojny światowej i przez wielu innych naszych Braci i Sióstr, wiernych Chrystusowi, Jego Ewangelii i Kościołowi.
2.Po wojnie
Kres II wojny światowej nie rozpalił nad Polską jutrzenki wolności. Nowy powojenny porządek zadekretowany przez zwycięskie mocarstwa włączył Polskę do bloku państw podporządkowanych Związkowi Radzieckiemu. Emigracyjną tułaczkę rozpoczęli żołnierze polskiej wolności, ci spod Monte Cassino, spod Ankony, ze zwycięskiego pochodu brygady gen. Stanisława Maczka – żołnierze, których zdradził świat. W więzieniach poniosło śmierć wielu bohaterów Polski Niepodległej, skazanych za ofiarną służbę Ojczyźnie, zwłaszcza tak zwanych Żołnierzy Wyklętych.
Tak jak w chwili zagrożenia Ojczyny w 1920 roku, tak również po 1945 roku z Jasnej Góry rozlegał się apel biskupów polskich w obronie narodu, któremu odebrano prawo do stanowienia o wspólnym dobru, jakim jest wolna, niepodległa Polska. Umacniali oni nadzieję i wiarę w zwycięstwo za przyczyną Królowej Polski. Pośród nich ze szczególną mocą rozbrzmiewał głos Sługi Bożego Kardynała Stefana Wyszyńskiego, przewodnika Kościoła i Narodu.
Później Polska i świat usłyszały słowa Jana Pawła IIwypowiedziane 2 czerwca 1979 roku na Placu Zwycięstwa:„Nie może być Europy sprawiedliwej bez Polski niepodległej na jej mapie”. I przyszedł wreszcie czas wolności. Ofiarnym trudem pokoleń, zaufaniem nadziei, zawierzeniem polskich dróg Chrystusowi i Jego Matce, scalone zostało pęknięte we wrześniu 1939 roku ogniwo polskiej wolności i niepodległości. Nawiązywał do tego Święty Jan Paweł II w liście w 50. rocznicę bitwy o Monte Cassino: „My Polacy nie mogliśmy uczestniczyć bezpośrednio w tym procesie odbudowy Europy, który został podjęty na Zachodzie. Zostaliśmy z gruzami własnej Stolicy. Znaleźliśmy się, jako alianci zwycięskiej koalicji, w sytuacji pokonanych, którym narzucono na czterdzieści lat dominację ze Wschodu, w ramach bloku sowieckiego. Tak więc dla nas walka nie skończyła się w roku 1945. Trzeba ją było podejmować wciąż na nowo”.
3.Wołanie o pokój dzisiaj
Czy dzisiaj – po dwudziestu pięciu latach życia w wolności – pamiętamy o trudzie drogi, która do niej prowadziła? Czy pamiętamy o poniesionych przez naród ofiarach? Jest to naszą święta powinnością. „Nie można dopuścić do tego, ażeby w Polsce, zwłaszcza w Polsce współczesnej, nie zostało odtworzone martyrologium Narodu polskiego” (Jan Paweł II, List w 50. rocznicę bitwy o Monte Cassino, 1994).
Ten obowiązek winien nas skłaniać do przebaczenia, które jest niezbędnym warunkiem zaistnienia pokoju. Nie można rozpocząć żadnego procesu pokojowego, jeżeli w ludziach nie dojrzeje postawa szczerego przebaczenia: „Bez niego stare rany będą nadal krwawić, podsycając w kolejnych pokoleniach zawziętą nienawiść, która jest źródłem zemsty i wciąż nowych zniszczeń. Udzielenie i przyjęcie przebaczenia to nieodzowny warunek wspólnego dążenia do prawdziwego i trwałego pokoju” (Orędzie Jana Pawła II na XXX Światowy Dzień Pokoju 1 stycznia 1997 r.). Święty Jan Paweł II podkreślał, że przebaczenie jest szczególnym rodzajem miłości, koniecznym dla życia w pokoju.
Pokój jest naszym obowiązkiem, do którego trzeba się wychowywać. Chociaż już kilka pokoleń Polaków żyje, nie mając bezpośredniego doświadczenia wojny, to jednak przygotowywanie kolejnych generacji do życia w pokoju winno być nieustannie pragnieniem tak rodzin, jak i tych, którzy mają wpływ na wychowanie dzieci i młodzieży. Niezbędnymi warunkami zaistnienia pokoju jest poszanowanie praw człowieka, szacunek dla wolności, w tym wolności religijnej i wolności sumienia, rozwój, solidarność oraz dialog. Ojciec Święty Franciszek dodał do tej listy braterstwo.
W ostatnich tygodniach wołanie: „Tak – dla pokoju i rozwoju narodów, nie – dla wojny i zabijania” nabiera nowego znaczenia. Na kontynencie europejskim, na ukraińskiej ziemi, z którą tak mocno wiąże nas historyczna pamięć, trwa niewypowiedziana wojna. Giną żołnierze i ludność cywilna, cierpią rodziny, serca ludzkie ogarnia nienawiść.Wydarzenia te, godzące w prawo narodów do wyboru własnej drogi, budzą uzasadniony niepokój także o przyszłość naszej Ojczyny. Oczekujemy podjęcia skutecznych działań, które mogłyby pokojowymi środkami zahamować tragedię wojny.
Na ogarnięte wojną i działaniami terrorystycznymi ziemie naszych sąsiadów kierujemy z Jasnej Góry Zwycięstwa przesłanie pokoju, które przynosi człowiekowi Chrystus. To On zburzył mur wrogości rozdzielający ludzi (por. Ef 2,14). My sami już kilkakrotnie, jako wspólnota katolickiej wiary, podejmowaliśmy trud burzenia takich murów wrogości i nienawiści, czego przykładem jest List biskupów polskich do biskupów niemieckich: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie” – z listopada 1965 roku, będący zachętą do oczyszczenia pamięci historycznej, do wyznania win i torowania drogi ku pojednaniu.
Umiłowani Siostry i Bracia!
Przywołując 75. rocznicę wybuchu II wojny światowej, pragniemy – jako ludzie wiary – powierzyć Chrystusowi wielką sprawę pokoju. Jesteśmy bowiem przekonani, że „autentyczny i trwały pokój nie jest owocem jedynie koniecznych umów politycznych i zgody pomiędzy jednostkami i narodami, ale jest darem Boga dla tych, którzy Jemu się oddają i z pokorą oraz wdzięcznością przyjmują światło Jego miłości” (Jan Paweł II przed modlitwą Anioł Pański, 16 marca 2003 r.).
Święty Papież Polak uczył, że „modlitwa o pokój nie jest elementem wtórnym, ‘następującym po’ wysiłkach na rzecz pokoju. Przeciwnie, jest ona sercem usiłowań zmierzających do budowania pokoju w porządku, w sprawiedliwości i wolności.
Modlić się o pokój znaczy otworzyć ludzkie serce, by mogła je napełnić ożywcza moc Boga. Swoją łaską Bóg może sprawić otwarcie się na pokój tam, gdzie wydają się istnieć jedynie przeszkody i egoistyczne zamknięcie się w sobie; może umocnić i poszerzyć solidarność rodziny ludzkiej mimo długiej historii podziałów i walk.
Modlić się o pokój oznacza prosić o sprawiedliwość, o zaprowadzenie odpowiedniego porządku wewnątrz państw i w stosunkach pomiędzy nimi; oznacza też prosić o wolność, szczególnie o wolność religijną, która jest fundamentalnym, osobistym i cywilnym, prawem każdej osoby.
Modlić się o pokój znaczy błagać o łaskę przebaczenia od Boga, a zarazem o wzrost odwagi dla każdego, kto ze swej strony pragnie wybaczać zniewagi, jakich doznał” (Orędzie Jana Pawła II na XXXV Światowy Dzień Pokoju 1 stycznia 2002 r.).
Katedra pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Gliwicach będzie w niedzielę 31 sierpnia szczególnym miejscem modlitwy o pokój. Przewodniczący Konferencji Episkopatów Polski i Niemiec odprawią tam Mszę świętą o godz. 18.00. Po jej zakończeniu – w pobliżu Radiostacji Gliwickiej, gdzie żołnierze SS dokonali prowokacji w przeddzień wybuchu II wojny światowej – wspólnie o pokój będą się modlić katolicy, protestanci i wyznawcy religii mojżeszowej. Natomiast 1. września u grobu bł. ks. Jerzego Popiełuszki w Warszawie modlić się będą kardynałowie Reinhard Marx z Niemiec i metropolita warszawski Kazimierz Nycz.
W tym dniu prosimy wszystkich ludzi dobrej woli o podjęcie w intencji pokoju uczynków pokutnych: postu, modlitwy i jałmużny.
Wpatrzeni w Jasnogórski Wizerunek Matki naszego Zbawiciela, ku Maryi kierujemy pokorną modlitwę: Królowo Pokoju, zanieś twojemu Synowi naszą modlitwę w intencji Ojczyny i jej wolności, w intencji przeżywającego trudny czas narodu ukraińskiego, w intencji wszystkich ludzi cierpiących na Bliskim Wschodzie.
Z Jasnej Góry błogosławimy wszystkim modlącym się o pokój, o pojednanie i braterstwo, i powtarzamy: „tak – dla pokoju i rozwoju narodów, nie – dla wojny i zabijania!”.
Podpisali: Biskupi diecezjalni zgromadzeni na Jasnej Górze
Częstochowa, dnia 26 sierpnia 2014 roku Za zgodność:
Wielka Boga-Człowieka Matko, Królowo świata i Polski Królowo,
w Twoje dłonie składamy naszą przeszłość i przyszłość
Uroczystościom odpustowym Matki Bożej Często-chowskiej w Polskiej Misji Katolickiej w Berlinie przewodniczył o. Kamil Szustak, Paulin z Jasnej.
W skierowanym słowie przypomniał świadectwo życia, jakie dawał Polakom podczas swojego pontyfikatu św. Jan Paweł II. Podkreślał, że Papież Polak żył pięknie i nieustannie wzywał do odpowiedzialności za Chrystusa i Kościół w swoim życiu, wzywał do odpowiedzialności za własne człowieczeństwo. Przywołał słowa Ojca Świętego: ”Człowieku nie jesteś byle kim, nie możesz żyć byle jak”.
Podobnie, jak na Jasnej Górze w dniu imienin Matki Bożej, tak i w naszej Misji ponowione zostały Jasnogórskie Śluby Narodu
Wielka Boga-Człowieka Matko, Bogarodzico Dziewico, Bogiem sławiona Maryjo, Królowo świata i Polski Królowo. Gdy upływają trzy wieki od radosnego dnia, w którym zostałaś Królową Polski, oto my, dzieci Narodu Polskiego i Twoje dzieci, krew z krwi przodków naszych, stajemy znów przed Tobą, pełni tych samych uczuć miłości, wierności i nadziei, jakie ożywiały ongiś ojców naszych. Królowo Polski - przyrzekamy! My, Biskupi Polscy i Królewskie Kapłaństwo, lud nabyty Zbawczą Krwią Syna Twego, przychodzimy, Maryjo, znów do Tronu Twego, Pośredniczko Łask Wszelkich, Matko Miłosierdzia i wszelkiego pocieszenia. Przynosimy do stóp Twoich całe wieki naszej wierności Bogu, Kościołowi Chrystusowemu - wieki wierności szczytnemu posłannictwu Narodu, omytego w wodach Chrztu św. Składamy u stóp Twoich siebie samych i wszystko, co mamy: rodziny nasze, świątynie i domostwa, zagony polne i warsztaty pracy, pługi, młoty i pióra, wszystkie wysiłki myśli naszej, drgnienia serc i porywy woli. Stajemy przed Tobą pełni wdzięczności, żeś była nam Dziewicą Wspomożycielką wśród chwały i wśród straszliwych klęsk tylu potopów. Stajemy przed Tobą pełni skruchy, w poczuciu winy, że dotąd nie wypełniliśmy ślubów i przyrzeczeń ojców naszych. Spojrzyj na nas, Pani Łaskawa, okiem Miłosierdzia Twego i wysłuchaj potężnych głosów, które zgodnym chórem rwą się ku Tobie z głębi serc wielomilionowych zastępów oddanego Ci Ludu Bożego. KRÓLOWO POLSKI, ODNAWIAMY DZIŚ ŚLUBY PRZODKÓW NASZYCH I CIEBIE ZA PATRONKĘ NASZĄ I ZA KRÓLOWĘ NARODU POLSKIEGO UZNAJEMY. Zarówno siebie samych, jak wszystkie ziemie polskie i wszystek Lud polecamy Twojej szczególnej opiece i obronie. Wzywamy pokornie Twej pomocy i miłosierdzia w walce o dochowanie wierności Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, Kościołowi świętemu i jego Pasterzom, Ojczyźnie naszej świętej, Chrześcijańskiej Przedniej Straży, poświęconej Twojemu Sercu Niepokalanemu i Sercu Syna Twego. Pomnij, Matko, Dziewico, przed Obliczem Boga, na oddany Tobie Naród, który pragnie nadal pozostać Królestwem Twoim pod opieką Najlepszego Ojca wszystkich narodów ziemi.
Przyrzekamy uczynić wszystko, co leży w naszej mocy, aby Polska była rzeczywistym królestwem Twoim i Twojego Syna, poddanym całkowicie pod Twoje panowanie, w życiu naszym osobistym, rodzinnym, narodowym i społecznym. Lud mówi: Królowo Polski - przyrzekamy!
Matko Łaski Bożej, przyrzekamy Ci strzec w każdej duszy polskiej daru łaski, jako źródła Bożego życia. Pragniemy, aby każdy z nas żył w łasce uświęcającej i był świątynią Boga, aby cały Naród żył bez grzechu ciężkiego, aby stał się Domem Bożym i Bramą Niebios dla pokoleń wędrujących przez polską ziemię - pod przewodnictwem Kościoła katolickiego - do wiecznej Ojczyzny. Lud mówi: Królowo Polski - przyrzekamy!
Święta Boża Rodzicielko i Matko Dobrej Rady. Przyrzekamy Ci z oczyma utkwionymi w żłóbek Betlejemski, że odtąd wszyscy staniemy na straży budzącego się życia. Walczyć będziemy w obronie każdego dziecięcia i każdej kołyski równie mężnie, jak ojcowie nasi walczyli o byt i wolność Narodu, płacąc obficie krwią własną. Gotowi jesteśmy raczej śmierć ponieść, aniżeli śmierć zadać bezbronnym. Dar życia uważać będziemy za największą łaskę Ojca Wszelkiego Życia i za najcenniejszy skarb Narodu. Lud mówi: Królowo Polski - przyrzekamy!
Matko Chrystusowa i Domie Boży. Przyrzekamy Ci stać na straży nierozerwalności małżeństwa, bronić godności kobiety, czuwać na progu ogniska domowego, aby przy nim życie Polaków było bezpieczne. Przyrzekamy Ci umacniać w rodzinach królowanie Syna Twego Jezusa Chrystusa, bronić czci Imienia Bożego, wszczepiać w umysły i serca dzieci ducha Ewangelii i miłości ku Tobie, strzec Prawa Bożego, obyczajów chrześcijańskich i ojczystych. Przyrzekamy Ci wychować młode pokolenie w wierności Chrystusowi, bronić go przed bezbożnictwem i zepsuciem i otoczyć czujną opieką rodzicielską. Lud mówi: Królowo Polski - przyrzekamy!
Zwierciadło Sprawiedliwości. Wsłuchując się w odwieczne tęsknoty Narodu, przyrzekamy Ci kroczyć za Słońcem Sprawiedliwości, Chrystusem Bogiem naszym. Przyrzekamy usilnie pracować nad tym, aby w Ojczyźnie naszej wszystkie Dzieci Narodu żyły w miłości i sprawiedliwości, w zgodzie i pokoju, aby wśród nas nie było nienawiści, przemocy i wyzysku. Przyrzekamy dzielić się między sobą ochotnie plonami ziemi i owocami pracy, aby pod wspólnym dachem Domostwa naszego nie było głodnych, bezdomnych i płaczących. Lud mówi: Królowo Polski - przyrzekamy!
Zwycięska Pani Jasnogórska. Przyrzekamy stoczyć pod Twoim sztandarem najświętszy i najcięższy bój z naszymi wadami narodowymi. Przyrzekamy wypowiedzieć walkę lenistwu i lekkomyślności, marnotrawstwu, pijaństwu i rozwiązłości. Przyrzekamy zdobywać cnoty wierności i sumienności, pracowitości i oszczędności, wyrzeczenia się siebie i wzajemnego poszanowania, miłości i sprawiedliwości społecznej. Lud mówi: Królowo Polski - przyrzekamy!
Królowo Polski, ponawiamy śluby Ojców naszych i przyrzekamy, że z wszelką usilnością umacniać i szerzyć będziemy w sercach naszych i w polskiej ziemi cześć Twoją i nabożeństwo do Ciebie. Bogurodzico Dziewico, wsławiona w tylu świątyniach naszych, a szczególnie w Twej Jasnogórskiej Stolicy. Oddajemy Tobie szczególnym aktem miłości każdy polski dom i każde polskie serce, aby chwała Twoja nie ustawała w ustach naszych dnia każdego, a zwłaszcza w dni Twoich świąt. Przyrzekamy Ci iść w ślady Twoich cnót, Matko-Dziewico i Panno Wierna, i z Twoją pomocą wprowadzać w życie nasze przyrzeczenia. Lud mówi: Królowo Polski - przyrzekamy!
W wykonaniu tych przyrzeczeń widzimy ŻYWE WOTUM NARODU, milsze Ci od granitów i brązów. Niech nas zobowiązują do godnego przygotowania serc naszych na Tysiąclecie Chrześcijaństwa Polski. W przededniu Tysiąclecia Chrztu Narodu naszego chcemy pamiętać o tym, że Ty pierwsza wyśpiewałaś narodom hymn wyzwolenia z grzechu, że Ty pierwsza stanęłaś w obronie maluczkich i łaknących i okazałaś światu Słońce Sprawiedliwości, Chrystusa Boga naszego. Chcemy pamiętać o tym, że Ty jesteś Matką naszej Drogi, Prawdy i Życia, że w Twoim Obliczu Macierzyńskim najpewniej rozpoznamy Syna Twego, ku któremu nas wiedziesz niezawodną dłonią. Przyjm nasze przyrzeczenia, umocnij je w sercach naszych i złóż przed Obliczem Boga w Trójcy Świętej Jedynego. W Twoje dłonie składamy naszą przeszłość i przyszłość, całe nasze życie narodowe i społeczne, Kościół Syna Twego i wszystko, co miłujemy w Bogu. Prowadź nas poprzez poddaną Ci Ziemię Polską do bram Ojczyzny Niebieskiej. A na progu nowego życia sama okaż nam Jezusa, błogosławiony Owoc żywota Twego. Amen.
(Tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego napisał kard. Stefan Wyszyński w czasie swojego uwięzienia w Komańczy. Śluby zostały złożone przez Naród polski 26 sierpnia 1956 r. na Jasnej Górze.)
Rozbrzmiewały w bazylice słowa pieśni, którą napisał o. Kamil, i której nas nauczył. Towarzyszyły one modlitwie różańcowej w sobotę i w niedzielę: „Tobie, Maryjo, Dla Twojej chwały, Dziś z Janem Pawłem Oddaję się cały!”
Po Mszy św. o 12.00 zaproszony Kaznodzieja, jako kapelan WP dokonał otwarcia wystawy przygotowanej w kruchcie bazyliki przez Parafian z racji 70. Rocznicy Wybuchu Powstania Warszawskiego.
Już jutro rozpoczniemy nasz doroczny Odpust MB Częstochowskiej – Patronki Polskiej Misji Katolickiej w Berlinie. Przez przyczynę Pani Jasnogórskiej, Królowej Polski, będziemy dziękować Bogu za kanonizację Jana Pawła II. Posługę Słowa będzie pełnił o. Kamil Szustak, Paulin z Jasnej Góry. Serdecznie zapraszamy wszystkich Parafian i Gości do wspólnej modlitwy, szczególnie o PKÓJ. A oto PROGRAM naszej UROCZYSTOŚCI
Rozpoczęliśmy nowennę przed uroczystością MB Częstochowskiej, naszej Patronki
We wspomnienie NMP Królowej rozpoczęliśmy nasze duchowe przygotowanie do Uroczystości Patronki naszej Misji. Każdego dnia modlić się będziemy Nowenną na zakończenie Mszy św. o godz. 18.00. Również na Jasnej Górze trwają bezpośrednie przygotowania do uroczystości Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej. Każdego dnia na szczycie odprawiana jest wieczorna Msza św. nowennowa ze specjalnymi kazaniami. Tegoroczna uroczystość obchodzona będzie w łączności z Kościołem prześladowanym na Bliskim Wschodzie. Zgodnie z apelem Episkopatu Polski uroczystość Matki Boskiej Częstochowskiej, 26 sierpnia, będzie Dniem Modlitwy za Prześladowany Kościół na Bliskim Wschodzie. (Nowenna)
Pamięć o prześladowanych chrześcijanach jest wypełnieniem Milenijnego Aktu Oddania naszej Ojczyzny Matce Bożej, którego autorem jest kard. Stefan Wyszyński, Prymas Tysiąclecia – przypomniał tegoroczny kaznodzieja nowennowy. O. Stanisław Przepierski OP zauważył, że w tekście Aktu są słowa: "za wolność Kościoła w Polsce i w świecie". Jego zdaniem, szczególnie teraz, gdy chrześcijanie np. w Iraku są tak bardzo prześladowani, Polacy nie mogą „przysnąć”. - Ta nasza odpowiedzialność musi być żywa, płynąca z miłości do Chrystusa, do ludzi i do Maryi, musimy trwać na modlitwie – podkreślił kaznodzieja nowennowy. O. Przepierski zachęca, by do przypadającej 26 sierpnia uroczystości Matki Bożej Jasnogórskiej, podczas której ponowimy Śluby Narodu, dobrze się przygotować, bo za dochowanie przyrzeczeń danych Królowej cały nasz naród wciąż jest odpowiedzialny. – Zawierzenia to są zobowiązania, z których nikt nas nie dyspensował i nie dyspensuje, bo one są czynami miłości, to wyraz postawy wynikającej z najgłębszej wiary, którą kierował się Prymas Wyszyński ufny w to, że my jako Polacy wdzięczni za dar chrztu świętego będziemy je kontynuowali – powiedział zakonnik. Dominikanin proponuje, by ci, którzy w czasie Nowenny nie mogą przybywać na Jasną Górę, o 21.00, a więc w godzinie Apelu Jasnogórskiego zapalali świece i duchowo łączyli się z Maryją, odmawiając chociaż jeden dziesiątek różańca w intencji naszej Ojczyzny i Kościoła prześladowanego.
Od kilku dni w sanktuarium modli się bp Witalij Skomorowski, ordynariusz diecezji łuckiej na Ukrainie. Jego udział we Mszy św. nowennowej, wieczorne Eucharystie celebrowane na szczycie Jasnej Góry są wołaniem o pokój za naszą wschodnią granicą. - Tę Mszę św. pragnę ofiarować za Ukrainę, za nasz naród, aby Matka uprosiła dla nas pokój, tak upragniony pokój dla narodu ukraińskiego. Proszę też was, przyłączcie się do tej modlitwy, aby ta krew na Ukrainie przestała się lać, aby zapanował tam pokój o zgoda – apelował wczoraj bp Skomorowski. Tradycyjnie na Mszę św. nowennową przybywają pieszo wierni częstochowskich parafii. Każdego dnia docierają także mniejsze grupy odprawiających rekolekcje w drodze głównie z metropolii łódzkiej i częstochowskiej. Tuż przed świętem stawi się kolejnych kilkadziesiąt kompanii, w tym jedna z największych, piesza pielgrzymka tarnowska. W sumie na uroczystość Matki Bożej Jasnogórskiej przyjdzie ponad 80 pielgrzymek.
Msza św. nowennowa jest celebrowana od 17 sierpnia codziennie o godz. 18.30, a 24 i 25 sierpnia - o godz. 19.00. W poniedziałek, 25 sierpnia Eucharystia będzie poprzedzona procesją maryjną, która wyruszy z bazyliki archikatedralnej w Częstochowie po uroczystych Nieszporach, rozpoczynających się o godz. 17.00. Procesja przejdzie z kopią Cudownego Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej Alejami Najświętszej Maryi Panny.
Dokładnie dzisiaj 199. rocznica urodzin Księdza Bosko.
Rozpoczyna się rok jubileuszowy, rok radości, dający okazję również nam,
aby powiedzieć „dziękuję” Księdzu Bosko
W środowy wieczór, 16 sierpnia 1815 r., w oktawie święta Wniebowzięcia NMP, przyszedł na świat drugi syn Franciszka Bosco i Małgorzaty Occhiena. Dziecko zostało ochrzczone następnego dnia w kościele parafialnym w Castelnuovo, a ochrzcił je ks. Giuseppe Festa. Na chrzcie otrzymało imiona Jan Melchior.
To ziarno życia i wiary, które zakiełkowało na wzgórzu Monferrato, wzrastało, stało się bujnym drzewem, lasem, który rozprzestrzenił się na każdy region ziemi, dając nadzieję i radość tak wielu dzieciom, młodzieży, prostym ludziom.
Owego 16 dnia sierpnia rozpoczęła się bardzo piękna historia, wspaniała przygoda, która poprzez praktykę Systemu Prewencyjnego, obszar zaprawiony rozumem, religią i dobrocią, sprawiła, że wyłonił się nowy horyzont w życiu tak wielu osób, zapewniając im chleb, pracę i niebo.
W tych latach przygotowania do Dwusetlecia urodzin Księdza Bosko Rodzina Salezjańska i liczne środowiska kościelne i cywilne powróciły do korzeni tej historii, tej formy wychowawania, tego oryginalnego stylu życia Ewangelią i w inteligentny sposób zaangażowały się w przełożenie na obecne czasy tego charyzmatu, który zrodził się z osobą Księdza Bosko.
Rozpoczyna się rok jubileuszowy, rok radości, dający okazję ku temu, aby powiedzieć „dziękuję” Księdzu Bosko, ale także – odkryć prawdziwą radość, która rodzi się z trudu, zaangażowania, pracowitości, właśnie tak, jak to się dzieje w przypadku wieśniaka, który w pocie czoła pracuje na roli, troszczy się o nią, aby wydała swój owoc i to w obfitości.
W tych latach Ksiądz Bosko, poprzez urnę zawierającą jego cenne relikwie, przemierzył drogi świata, przynosząc swoje błogosławieństwo i wzbudzając wielki entuzjazm, wzruszenie i wiele inicjatyw krzewienia dobra, powtarzając swoje wielkie przesłanie mówiące o tym, że wierzy w młodzież i liczy na nią.
Rozpoczęcie obchodów Dwusetlecia to wielka okazja, a zarazem wyzwanie, być przeżywać z pasją wychowawczą i apostolską swoją obecność wśród dzieci i młodzieży, rozpoznając w ich życiu owoce i działanie Ducha, dzieląc ich problemy i cierpienia, wypraszając dla nich światło i siły Jego obecności. Potrzeby młodych ludzi są wciąż takie same: przyjęcie, towarzyszenie, świadomość, że człowiek dorosły jest gotów kroczyć z nimi drogą życia.
W klimacie świątecznym i jubileuszowym Rodzina Salezjańska wyśpiewuje dzisiaj “Don Bosco ritorna tra i giovani ancor” (Ksiądz Bosko znów powraca do młodzieży), i wsłuchuje się w echo jego słów: “Chcę powrócić poprzez każdego z was, wasz umysł, wasze ręce, wasze serce”.
Duchowe przygotowanie do Odpustu Patronki Polskiej Misji Katolickiej w Berlinie
Drodzy Parafianie i Goście, przed nami Nowenna 22 – 30.08.2014 r. Duchowe przygotowanie do Odpustu MB Częstochowskiej Patronki Polskiej Misji Katolickiej w Berlinie. Wraz z Panią Jasnogórską dziękować będziemy za kanonizację Jana Pawła II 31 sierpnia 2014 r. Dziękczynienie poprowadzi o. Kamil Szustak, Paulin z Jasnej Góry. (Trochę historii Jasnej Góry)
Na początku nowenny wzbudź intencję otrzymania potrzebnej łaski:
„Trwajcie mocni w wierze”. Wiara jest darem, ale jednocześnie jest też zadaniem. Wiara nie oznacza jedynie przyjęcia określonego zbioru prawd dotyczących tajemnic Boga, człowieka, życia i śmierci oraz rzeczy przyszłych. Wiara polega na głębokiej, osobistej relacji z Chrystusem, relacji opartej na miłości Tego, który nas pierwszy umiłował. Powierzając się Chrystusowi, nie tracimy nic, a zyskujemy wszystko. W Jego rękach nasze życie nabiera prawdziwego sensu.
Z homilii Ojca Świętego Benedykta XVI, wygłoszonej podczas Mszy św. na placu Piłsudskiego w Warszawie, 26 maja 2006
Najświętsza Dziewico z Jasnej Góry, przez wzgląd na świętego Jana Pawła II, który dawał nam przykład wiary prawdziwej do końca swoich dni, opartej na głębokiej relacji z Jezusem Chrystusem, wiary wypróbowanej, zwłaszcza w sytuacjach bardzo trudnych, racz wyjednać nam u Twego Syna taką wiarę, szczególnie dla tych, którzy ją tracą lub utracili.
Prosimy też o oczekiwaną łaskę (wzbudzoną na początku nowenny)z nadzieją jej otrzymania przez wstawiennictwo Twojego Sługi, Świętego Jana Pawła II.
Każdego dnia nowenny: Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Chwała Ojcu...
Dzień drugi nowenny 23 sierpnia
Wiara jest darem, lecz jednocześnie jest zadaniem. Za prawdę Ewangelii odpowiedzialni są następcy Apostołów, razem z papieżem, ale także wszyscy chrześcijanie są wezwani, by wziąć na siebie część tej odpowiedzialności. Każdy chrześcijanin winien konfrontować własne poglądy ze wskazaniami Ewangelii i Tradycji Kościoła, aby dochować wierności słowu Chrystusa, nawet gdy jest ono wymagające i po ludzku trudne do zrozumienia. Nie możemy ulec pokusie relatywizmu czy subiektywnego i selektywnego interpretowania Pisma św.
Z homilii Ojca Świętego Benedykta XVI, wygłoszonej podczas Mszy św. na placu Piłsudskiego w Warszawie, 26 maja 2006
Najświętsza Dziewico z Jasnej Góry, przez wzgląd na świętego Jana Pawła II, który będąc posłuszny Ewangelii zarówno we własnym życiu, jak i jako Namiestnik Chrystusa na ziemi, uczył nas posłuszeństwa wobec słowa Bożego i Tradycji Kościoła, uproś nam u Twego Syna wierność Ewangelii i Kościołowi Chrystusowemu, byśmy nie wybierali ze słów Pisma św. i nauczania Kościoła jedynie tego, co według nas jest słuszne, ale byli im wierni, bo tylko cała prawda pozwoli nam przylgnąć do Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał dla naszego zbawienia; by nie było w nas postawy: „Bóg – tak, Kościół – nie”.
Prosimy też o oczekiwaną łaskę (wzbudzoną na początku nowenny)z nadzieją jej otrzymania przez wstawiennictwo Twojego Sługi, Świętego Jana Pawła II.
Każdego dnia nowenny: Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Chwała Ojcu...
Dzień trzeci nowenny 24 sierpnia
Miłość do Chrystusa wyraża się w pragnieniu życia zgodnego z myślami i uczuciami Jego Serca. Realizuje się to przez wewnętrzne zjednoczenie, oparte na łasce sakramentów, umacniane przez nieustanną modlitwę, uwielbienie, dziękczynienie i pokutę. Nie może zabraknąć uważnego wsłuchiwania się w natchnienia, które On przekazuje nam przez swoje słowo, przez osoby, które spotykamy, przez sytuacje z codziennego życia. Miłować Go, znaczy prowadzić z Nim nieustanny dialog, aby poznać Jego wolę i gorliwie ją pełnić.
Z homilii Ojca Świętego Benedykta XVI, wygłoszonej podczas Mszy św. na placu Piłsudskiego w Warszawie, 26 maja 2006
Najświętsza Dziewico z Jasnej Góry, przez wzgląd na świętego Jana Pawła II, którego miłość do Chrystusa objawiała się w całym jego życiu, pomagaj nam zabiegać i często oraz regularnie uczestniczyć w sakramentach Kościoła, pomagaj jednoczyć się z Chrystusem na modlitwie, czynić pokutę za nasze grzechy oraz czerpać ze słowa Bożego i przyjmować od innych ludzi oraz w wydarzeniach naszego życia wszystko to, co nasz Pan mówi do nas.
Prosimy też o oczekiwaną łaskę (wzbudzoną na początku nowenny)z nadzieją jej otrzymania przez wstawiennictwo Twojego Sługi, Świętego Jana Pawła II.
Każdego dnia nowenny: Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Chwała Ojcu...
Dzień czwarty nowenny 25 sierpnia
Kto wierzy i kocha, staje się budowniczym „cywilizacji miłości”, której centrum jest Chrystus. Dwadzieścia siedem lat temu, w tym miejscu, Jan Paweł II powiedział: „Polska stała się w naszych czasach ziemią szczególnego świadectwa”. Proszę was, pielęgnujcie to bogate dziedzictwo wiary poprzednich pokoleń, dziedzictwo myśli i posługi wielkiego Polaka, Papieża Jana Pawła II. Przekazujcie wiarę dzieciom, dawajcie świadectwo łasce, której doświadczyliście w sposób tak obfity przez działanie Ducha Świętego w waszej historii.
Z homilii Ojca Świętego Benedykta XVI, wygłoszonej podczas Mszy św. na placu Piłsudskiego w Warszawie, 26 maja 2006
Najświętsza Dziewico z Jasnej Góry, przez wzgląd na świętego Jana Pawła II, którego dał nam Pan Bóg na trudne czasy naszej historii, wskazuj nam drogę do swego Syna i towarzysz nam w drodze do szczęśliwej i pełnej pokoju przyszłości. Spraw, byśmy świadczyli o miłości Boga w naszym pokoleniu, byśmy nie zaprzepaścili spuścizny naszych ojców.
Prosimy też o oczekiwaną łaskę (wzbudzoną na początku nowenny)z nadzieją jej otrzymania przez wstawiennictwo Twojego Sługi, Świętego Jana Pawła II.
Każdego dnia nowenny: Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Chwała Ojcu...
Dzień piąty nowenny 26 sierpnia
Przedstawiciele różnych nowych ruchów w Kościele! Mam nadzieję, że będzie was coraz więcej, aby służyć sprawie Królestwa Bożego w dzisiejszym świecie. Wierzcie, że łaska Boża towarzyszy wam, i starajcie się, by była obecna w żywych tkankach Kościoła, a szczególnie tam, gdzie kapłan, zakonnik i zakonnica nie mogą dotrzeć. Mądrość ewangeliczną, zaczerpniętą z dzieł wielkich świętych i sprawdzoną we własnym życiu, trzeba nieść w sposób dojrzały w świat kultury i pracy, w świat mediów i polityki, w świat życia rodzinnego i społecznego.
Z homilii Ojca Świętego Benedykta XVI, wygłoszonej podczas spotkania z osobami konsekrowanymi i przedstawicielami ruchów kościelnych na Jasnej Górze, 26 maja 2006
Najświętsza Dziewico z Jasnej Góry, przez wzgląd na świętego Jana Pawła II, który zachęcał wiernych do służenia Kościołowi w różnych ruchach kościelnych, wspomagaj nas w znalezieniu przygotowanego nam przez Pana takiego miejsca, byśmy mogli sami wzrastać w wierze i włączyć się w niesienie Ewangelii tam, gdzie może dotrzeć tylko człowiek świecki.
Prosimy też o oczekiwaną łaskę (wzbudzoną na początku nowenny)z nadzieją jej otrzymania przez wstawiennictwo Twojego Sługi, Świętego Jana Pawła II.
Każdego dnia nowenny: Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Chwała Ojcu...
Dzień szósty nowenny 27 sierpnia
Mój wielki Poprzednik mówił o bazylice wadowickiej i rodzinnej parafii jako o miejscu o wyjątkowym znaczeniu dla rozwoju jego życia duchowego i budzącego się w nim powołania kapłańskiego: „W tej świątyni przystąpiłem do pierwszej spowiedzi i Komunii św. Tu byłem ministrantem. Tu dziękowałem Bogu za dar kapłaństwa i - już jako arcybiskup krakowski – tu przeżywałem swój srebrny jubileusz kapłański. Ile dobra, ile łask wyniosłem z tej świątyni i z tej parafialnej wspólnoty...”. Świątynia jest znakiem wspólnoty ludzi wierzących, których jednoczy obecność zamieszkującego pośród nich Boga. Ta wspólnota to Kościół, który Jan Paweł II umiłował. Widział w niej środowisko życia sakramentalnego, ewangelizacji i kształtowania dojrzałej wiary.
Z przemówienia Ojca Świętego Benedykta XVI podczas spotkania z wiernymi w Wadowicach, 27 maja 2006
Najświętsza Dziewico z Jasnej Góry, przez wzgląd na świętego Jana Pawła II, który wskazał na dar wspólnoty i świątyni parafialnej, w których sam dostąpił tak wielu łask, prosimy Cię, rozbudzaj w nas miłość do naszych parafii i wyproś u swego Syna, by były one rzeczywiście „wspólnotą kościelną” i „kościelną rodziną”, gdzie będą rodziły się i wzrastały różne powołania, zwłaszcza do życia kapłańskiego i zakonnego.
Prosimy też o oczekiwaną łaskę (wzbudzoną na początku nowenny)z nadzieją jej otrzymania przez wstawiennictwo Twojego Sługi, Świętego Jana Pawła II.
Każdego dnia nowenny: Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Chwała Ojcu...
Dzień siódmy nowenny 28 sierpnia
Stajemy przed dwiema tajemnicami: ludzkiego cierpienia i Bożego miłosierdzia. Kiedy staramy się je zgłębić w świetle wiary, widzimy, że istnieje między nimi harmonia, dzięki tajemnicy krzyża Chrystusa. Jak powiedział Jan Paweł II, krzyż „stanowi najgłębsze pochylenie się Bóstwa nad człowiekiem (...), jakby dotknięcie odwieczną miłością najboleśniejszych ran ziemskiej egzystencji człowieka”. Drodzy Chorzy, naznaczeni cierpieniem ciała i ducha, (...) mówiąc w zaciszu serca: „Jezu, ufam Tobie”, uczycie nas, że nie ma innej głębszej miłości od tej, jaką żywi człowiek, który w nieszczęściu zawierza siebie pewnym dłoniom Boga. A ręce ludzi, którzy wam pomagają, niech będą przedłużeniem tych Bożych dłoni. Bardzo chciałbym przytulić każdą i każdego z was. Choć w praktyce nie jest to możliwe, w duchu przytulam was do serca, i udzielam apostolskiego błogosławieństwa.
Z przemówienia Ojca Świętego Benedykta XVI do chorych w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach, 27 maja 2006
Najświętsza Dziewico z Jasnej Góry, przez wzgląd na świętego Jana Pawła II, który doświadczył krzyża choroby oraz starości i który wytrwał w nim do końca wpatrzony w Chrystusa cierpiącego i ufający miłosierdziu Boga, wyproś nam u Twego Syna łaskę przyjmowania wszelkiego cierpienia bez lęku i łączenia go z cierpieniem Chrystusa dla zbawiania świata. Postaw, Maryjo, przy potrzebujących pomocy ludzi, którzy staną się przedłużeniem Bożych dłoni.
Prosimy też o oczekiwaną łaskę (wzbudzoną na początku nowenny)z nadzieją jej otrzymania przez wstawiennictwo Twojego Sługi, Świętego Jana Pawła II.
Każdego dnia nowenny: Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Chwała Ojcu...
Dzień ósmy nowenny 29 sierpnia
W sercu każdego człowieka jest pragnienie domu. Tym bardziej młode serce przepełnia ogromna tęsknota za takim domem (...). To tęsknota za domem, w którym miłość będzie chlebem powszednim, przebaczenie koniecznością zrozumienia, a prawda źródłem, z którego wypływa pokój serca. Nasuwa się pytanie: „Jak budować ten dom?” To jest pytanie, które nie raz trzeba sobie stawiać. „Jak budować ten dom, któremu na imię życie?” Jezus wzywa nas do budowania na skale. Bo tylko wtedy dom nie może runąć. Co to znaczy budować na skale? Budować na skale to budować na Chrystusie i z Chrystusem. (...) znaczy budować na fundamencie, któremu na imię: miłość ukrzyżowana. (...) To budować z Kimś, kto z wysokości krzyża wyciąga ramiona i powtarza przez całą wieczność: „Życie moje oddaję za ciebie, bo cię kocham, człowieku”. (...) Budować na Chrystusie to wreszcie znaczy oprzeć wszystkie swoje pragnienia, tęsknoty, marzenia, ambicje i plany na Jego woli. (..) Nie przegra ten, kto wszystko postawi na miłość ukrzyżowaną wcielonego Słowa.
Z przemówienia Ojca Świętego Benedykta XVI Podczas spotkania z młodzieżą na krakowskich Błoniach, 27 maja 2006
Najświętsza Dziewico z Jasnej Góry, przez wzgląd na świętego Jana Pawła II, który jako Namiestnik Chrystusa - Skały - przez całe swe życie wskazywał na Niego jako pewny fundament naszego życia, wstawiaj się przed Twoim Synem za młodzieżą, by oparła swe życie na Skale, by w chwilach życiowych wyborów stawiała zawsze na Chrystusa, by była szczęśliwa i niosła radość i światło Boże innym ludziom, by była przyszłością Kościoła.
Prosimy też o oczekiwaną łaskę (wzbudzoną na początku nowenny)z nadzieją jej otrzymania przez wstawiennictwo Twojego Sługi, Świętego Jana Pawła II.
Każdego dnia nowenny: Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Chwała Ojcu...
Dzień dziewiąty nowenny 30 sierpnia
Kieruję do was wszystkich tę zachętę, nawiązując do słów wypowiedzianych na tym miejscu przez Jana Pawła II: „Musicie być mocni w wierze, drodzy Bracia i Siostry! Musicie być mocni tą mocą, jaką daje wiara! (...) Musicie być wierni! (...)”. Również i ja, Benedykt XVI, następca Papieża Jana Pawła II, proszę was: byście stojąc na ziemi, wpatrywali się w niebo – w Tego, za którym od dwóch tysięcy lat podążają kolejne pokolenia żyjące na naszej ziemi, odnajdujące w Nim ostateczny sens istnienia; (...) proszę was w końcu, byście skarbem wiary dzielili się z innymi narodami Europy i świata, również przez pamięć o waszym Rodaku, który jako Następca św. Piotra czynił to z niezwykłą mocą i skutecznością.
Z homilii Ojca Świętego Benedykta XVI podczas Mszy św. na krakowskich Błoniach, 28 maja 2006
Najświętsza Dziewico z Jasnej Góry, przez wzgląd na świętego Jana Pawła II, którego wiara i zapał misyjny przyświecały Kościołowi i porywały innych wiernych w głoszeniu Chrystusa, wstawiaj się za Kościołem polskim, by mocny w wierze, wydał liczne powołania misyjne, by wybrani przez Boga, mogli obwieszczać Jego wielkie dzieła wobec innych narodów i w ten sposób złożyć Mu dziękczynienie i uwielbienie za Jana Pawła II, naszego Rodaka – Karola Wojtyłę.
Prosimy też o oczekiwaną łaskę (wzbudzoną na początku nowenny)z nadzieją jej otrzymania przez wstawiennictwo Twojego Sługi, Świętego Jana Pawła II.
Każdego dnia nowenny: Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Chwała Ojcu...
Za miesiąc - po raz pierwszy zabrzmi w Niemczech - Requiem. Missa pro defunctis
Romana Maciejewskiego, polskiego kompozytora urodzonego w 1910 roku w Berlinie.
Filharmonia Poznańska we współpracy z radiem RBB w Berlinie organizuje specjalny koncert zatytułowany Requiem für die Welt - Requiem dla świata, który odbędzie się 5 września w Haus des Rundfunks (Grosse Sendesaal) w Berlinie. Ten wyjątkowy polsko-niemiecki projekt przygotowywany jest dla uczczenia pamięci ofiar dwóch wojen światowych - w 100. rocznicę wybuchu I wojny światowej i 75. rocznicę wybuchu II wojny światowej.
Podczas koncertu - po raz pierwszy w Niemczech - zabrzmi Requiem. Missa pro defunctis Romana Maciejewskiego, polskiego kompozytora urodzonego w 1910 roku w Berlinie. Wykonawcami tego dzieła poświęconego przez kompozytora „Ofiarom ludzkiej ignorancji, ofiarom wojen wszechczasów, ofiarom kaźni tyranów, ofiarom ludzkiego bezprawia, ofiarom łamania Boskiego porządku natury”, będą: Wioletta Chodowicz (sopran), Agnieszka Rehlis (mezzosopran), Martin Homrich (tenor), Adam Palka (bas), MDR Rundfunkchor z Lipska oraz Orkiestra Filharmonii Poznańskiej pod dyrekcją Łukasza Borowicza. Koncert poprowadzi Krzysztof Zanussi.
Patronat nad koncertem objęły panie minister kultury w Polsce i Niemczech – prof. Małgorzata Omilanowska i prof. Monika Grütters.
Ceny biletów: 15 euro bilet normalny, 10 euro ulgowy (uczniowie i studenci, seniorzy oraz grupy liczące minimum 5 osób).
Poniżej krótka informacja o koncercie oraz duży tekst o Romanie Maciejewskim i jego dziele (po polsku i po niemiecku).
Requiem dla świata - Requiem Romana Maciejewskiego
Niemiecka prapremiera w niemiecko-polskiej obsadzie
5 września 2014 roku, Haus des Rundfunks
Requiem. Missa pro defunctis, głęboko humanistyczne dzieło, urodzonego w 1910 roku w Berlinie polskiego kompozytora, Romana Maciejewskiego zabrzmi po raz pierwszy w Niemczech podczas polsko-niemieckiego projektu upamiętniającego ofiary dwóch wojen – w 100. rocznicę wybuchu I wojny światowej i 75. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Wykonawcami tego dzieła poświęconego przez kompozytora „Ofiarom ludzkiej ignorancji, ofiarom wojen wszechczasów, ofiarom kaźni tyranów, ofiarom ludzkiego bezprawia, ofiarom łamania Boskiego porządku natury”, będą: Wioletta Chodowicz (sopran), AgnieszkaRehlis (mezzosopran), Martin Homrich (tenor), Adam Palka (bas), MDR Rundfunkchor z Lipska oraz Poznańscy Filharmonicy pod dyrekcją Łukasza Borowicza.
Artystyczna współpraca polsko-niemiecka jest muzycznym oddaniem hołdu ofiarom obu wojen.
Piątek, 5 września 2014, godz. 20, Haus des Rundfunks, Masurenallee 8-14, Berlin
Requiem Romana Maciejewskiego
"Ofiarom ludzkiej ignorancji. Ofiarom wojen wszech czasów. Ofiarom kaźni tyranów. Ofiarom ludzkiego bezprawia. Ofiarom łamania Boskiego porządku natury.” Jeszcze żaden utwór muzyczny nie miał tak głęboko humanitarnej dedykacji jak Missa pro defunctis. Requiem polskiego kompozytora, Romana Maciejewskiego. I choć dzieło liczy sobie niemal już pół wieku, w Niemczech nigdy jeszcze nie było wykonane. Po raz pierwszy zabrzmi 5 września 2014 roku, w Berlinie, z okazji 100. rocznicy wybuchu I wojny światowej oraz 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej. W ramach polsko-niemieckiego projektu zatytułowanego REQUIEM DLA ŚWIATA.
Pomysł tego wydarzenia zrodził się w Filharmonii Poznańskiej. Stąd udział w tym koncercie Orkiestry Filharmonii Poznańskiej, Chóru Radia Środkowoniemieckiego MDR z Lipska oraz solistów śpiewaków: Wioletta Chodowicz (sopran), AgnieszkaRehlis (mezzosopran), Martin Homrich (tenor) i Adam Palka (bas). A wszystko to pod dyrekcją Łukasza Borowicza.
Artystyczna współpraca polsko-niemiecka nabiera przy takiej okazji szczególnego wymiaru. To bowiem muzyczny gest przyjaźni, a zarazem hołdu złożonego ofiarom wojen. Wszelkich. Requiem Maciejewskiego to dzieło wyjątkowe, wpisujące się na listę najwybitniejszych dzieł tego gatunku w światowej literaturze.
Pracę nad Requiem, mającym uświadomić ludziom „tragiczny nonsens wojen” kompozytor zaczął prawdopodobnie w styczniu 1945 roku i kontynuował je aż do roku 1959. Uważał, że wszelkie zło wypływa z niewiedzy, z nieznajomości dobra. Wojnę, będącą skrajnym przejawem degradacji wartości ludzkich nazwał „moralną przepaścią, niszczącą dobre stosunki między ludźmi”. A odbudowywanie zerwanych więzów widział jedynie na drodze przebaczenia i pokoju.
Berlińskie mazurki
Roman Maciejewski przyszedł na świat 28 lutego 1910 roku, w Berlinie. Rodziców połączyła muzyka. Ojciec, Józef, dyplomowany krojczy, absolwent Berliner-Schneider-Akademie, Rudolf-Maurer, ale też pasjonat muzyki, brał prywatne lekcje gry na skrzypcach u Bronisławy Zgaińskiej. Muzyka połączyła młodych i w 1909 roku wzięli ślub. Zamieszkali przy Friedrichstrasse w Berlinie, gdzie rok później urodził się Roman. Gdy miał pięć lat matka zaczęła uczyć go gry na fortepianie. Wiele razy w dorosłym życiu Roman Maciejewski wspominał atmosferę berlińskiego mieszkania i dźwięki mazurków Chopina, które wieczorami grywała matka. A gdy sam je zaczął tworzyć okazało się, że jego mazurki stawiane są na równi z tymi, które pisali: Fryderyk Chopin i Karol Szymanowski,
Nieprzeciętnie utalentowany muzycznie Roman, w 1918 roku podjął naukę w Stern’sches Konservatorium der Musik Gustav Hollaender, w klasie fortepianu Marii Goldenweiser, jednocześnie uczęszczając w latach 1916-19 do berlińskiej Königliche Vorschule.
Przed wyruszeniem w świat
Po I wojnie światowej, w 1919 roku, rodzina Maciejewskich postanowiła wrócić do Polski. Osiedlili się w rodzinnych stronach matki Romana, w wielkopolskim Lesznie.
Maciejewski wstąpił do słynącego z wysokiego poziomu nauczania Państwowego Gimnazjum Męskiego im. Jana Komeńskiego, gdzie szybko dostrzeżono jego talent. Najpierw angażowano go w charakterze akompaniatora podczas różnych uroczystości, a wkrótce został najmłodszym organistą w historii leszczyńskiego kościoła farnego św. Mikołaja. Dyrygował też chłopięcym chórem harcerzy, dającym koncerty w Lesznie i poza miastem. Podczas występu w Pawłowicach, na młodziutkiego dyrygenta zwrócił uwagę właściciel tamtejszego majątku, hrabia Krzysztof Mielżyński. I... postanowił wyznaczyć mu comiesięczne stypendium, które umożliwiło Maciejewskiemu wyjazd do Poznania, na dalszą muzyczną edukację.
I tak w 1924 roku przyszły artysta rozpoczął naukę w klasie fortepianu prof. Bohdana Zaleskiego w Konserwatorium Poznańskim. Tu powstały jego pierwsze utwory. W 1931 roku podjął studia kompozytorskie w Wyższej Szkole Muzycznej w Warszawie, gdzie rektorem był słynny kompozytor, Karol Szymanowski. Fascynacja Maciejewskiego Szymanowskim była tak duża, że... skończyło się to dla niego relegowaniem z uczelni. Przyszły twórca Requiem był bowiem prowodyrem strajku studenckiego przeciw wymuszonej rezygnacji Karola Szymanowskiego ze stanowiska rektora.
Ale jak to często bywa w przypadku wybitnych osobistości, nie przeszkodziło to Maciejewskiemu w rozwoju jego kariery muzycznej.
Obywatel świata
Jesienią 1934 roku Maciejewski uzyskał stypendium państwowe na studia w Paryżu. Prawdopodobnie dzięki uprzedniej rekomendacji samego Ignacego Jana Paderewskiego rozpoczął prywatne i bezpłatne lekcje kompozycji u Nadii Boulanger.
Czas spędzony w Paryżu zapisał się w jego życiu nie tylko doskonaleniem techniki kompozytorskiej, ale i licznymi artystycznymi kontaktami. Nad Sekwaną poznał m.in. Igora Strawińskiego, Alfreda Casellę, Artura Honeggera, Maurycego Ravela, Francisa Poulenca, a także polskich poetów: Jana Lechonia oraz późniejszego laureata Nagrody Nobla Czesława Miłosza. Szczególna więź połączyła go z pianistą Arturem Rubinsteinem, którego paryską willę odwiedzał na prawach domownika. Kompozytor pogłębił również relacje z Karolem Szymanowskim, który w owym czasie często odwiedzał Paryż.
We Francji Maciejewski angażował się w działalność na rzecz promowania kultury polskiej, koncertował, wykonując także swoje dzieła. Tu, na przełomie lat 1935 i 1936, powstał Koncert na dwa fortepiany, wielokrotnie wykonywany w Paryżu.
W 1938 roku Koncert ten Maciejewski zagrał w Wigmore Hall w Londynie, w ramach serii koncertów współczesnych kompozytorów polskich i angielskich zorganizowanych przez Royal Music College. W brytyjskiej stolicy poznał Elvi Gallen, tancerkę z baletu sławnego choreografa Kurta Joossa, z którą ożenił się w 1938 roku. I tak stał się zięciem sławnego reżysera filmowego Henrika Gallena. W sierpniu 1939 roku państwo młodzi wyjechali do Szwecji, by Elvi mogła przedstawić swojego męża rodzinie. Tam zastał ich wybuch II wojny światowej.
W Göteborgu Maciejewski zarabiał na życie koncertowaniem, współpracą z tamtejszym radiem, tworzył, robił transkrypcje utworów klasycznych w układzie na dwa fortepiany. Dla Ingmara Bergmana pisał muzykę do jego przedstawień realizowanych w Teatrze Miejskim w Göteborgu. Jako pierwsza powstała muzyka do Caliguli Alberta Camusa.
Okres szwedzki był w życiu Maciejewskiego niezwykle ważny. To wtedy, po zaostrzeniu się choroby przewodu pokarmowego i trzech nieskutecznych operacjach, gdy lekarze nie dawali mu szans na przeżycie, podjął próbę leczenia na własną rękę. Zainteresował się filozofią Dalekiego Wschodu, zaczął praktykować jogę i medytować. Przeszedł na wegetarianizm, dbał o kondycję fizyczną, rozwijał w sobie pozytywny sposób myślenia, a także skupił się na wewnętrznym doskonaleniu. I stopniowo odradzał się – fizycznie i duchowo.
W Szwecji, pod wpływem przeżyć II wojny światowej, rozpoczął tworzenie Requiem. Trwające niemal 15 lat prace kontynuował wszędzie tam, gdzie rzucił go los. A ten sprawił, że w 1950 roku Maciejewski znalazł się w Szkocji, czekając na amerykańską wizę, o którą starał się dla niego Artur Rubinstein. Za Atlantyk wyruszył w 1951 roku. Zadzierżgnięte w Paryżu więzi z wybitnym pianistą zacieśniają się. Maciejewski mieszka w willi Rubinsteinów w Beverly Hills, w Los Angeles. Pochłonięty pracą nad Requiem nie podejmuje jednak propozycji Rubinsteina, by skomponować dla niego koncert fortepianowy. Nie wykorzystał też starań Rubinsteinów, którzy organizowali na jego cześć szereg przyjęć z udziałem największych osobistości świata kultury. Na jednym z nich poznał producenta filmowego Samuela Goldwyna, który – zachwycony jego mazurkami - zatrudnił go jako dyrektora muzycznego w swej wytwórni - Metro Goldwyn Mayer. Hollywoodzka kariera stała przed Maciejewskim otworem. Ale kompozytor na tym stanowisku wytrzymał bodaj dwa tygodnie. Zamiast niego wolał pracę organisty w polskim kościele, a wcześniej zamieszkanie w kolonii artystów, w kanionie górskim Santa Monica i poświęcenie się wyłącznie pracy twórczej.
Dzieło życia
Prace nad Requiem Maciejewski ukończył w Stanach Zjednoczonych dopiero w 1959 roku. Trwały długo, bo kompozytor nie chciał niczego forsować. Komponowanie miało wpisywać się w jego porządek samodoskonalenia się. Wszystko musiało mieć swój własny, spokojny rytm. Dlatego nie spieszył się, a do ukończenia dzieła dążył z wielkim spokojem i niewzruszoną wiarą w przeznaczenie. – Tak było – pisał – w zimnej i bezsłonecznej Szwecji, w mglistej Anglii, wilgotnej Szkocji, w zielonym Wisconsin i słonecznej Kalifornii.
Prapremiera dzieła odbyła się w 1960 roku, w Filharmonii Narodowej w Warszawie, podczas IV Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Współczesnej Warszawska Jesień. Chórem i Orkiestrą Polskiego Radia w Krakowie dyrygował kompozytor.
Ale ani w czasie pracy nad Requiem, ani później nic nie było w stanie zachwiać postawą twórczą Maciejewskiego. Widać to doskonale po amerykańskiej prapremierze tej Mszy żałobnej, która odbyła się w 1975 roku w Music Center w Los Angeles, pod dyrekcją Rogera Wagnera. Po entuzjastycznym przyjęciu dzieła przez publiczność i krytykę kompozytor otrzymał dziesiątki ofert i propozycji, dzięki którym zrobiłby światową karierę. Z żadnej nie skorzystał. Co więcej - splendor, jaki na niego spadł przyspieszył jedynie jego decyzję o wyjeździe z USA. Chciał na starość zamieszkać bliżej Polski, by móc ją częściej odwiedzać. Pragnął wieść spokojne, zgodne z prawami natury życie, poświęcić się medytowaniu, muzyce, pisaniu książek.
W 1977 roku na kilka miesięcy zaszył się na pustynnej wyspie La Graciosa (Wyspy Kanaryjskie). Zamieszkał w namiocie, u stóp wulkanu, medytował. Stamtąd pojechał do Szwecji, by uporządkować różne formalności i... został. Zmarł w Göteborgu, 30 kwietnia 1998 roku, a jego prochy – zgodnie z jego życzeniem – spoczęły na cmentarzu w Lesznie, 70 kilometrów na południe od Poznania. Przed śmiercią zdążyły dotrzeć do niego trzy tomy partytury Requiem, wydane drukiem w 1997 roku nakładem Polskiego Wydawnictwa Muzycznego.
Cztery lata później, w 2001 roku, ówczesny kardynał Joseph Ratzinger tak pisał o muzyce Requiem w liście do brata kompozytora, Wojciecha Maciejewskiego: Jest ona świeża i odważna, zakotwiczona w żywej tradycji muzyki Zachodu. Przemawia dzięki temu spontanicznie do serca, nie wymaga, jak często chce współczesna muzyka, uczonego pośrednictwa. Czyż może być lepsza zachęta do wysłuchania w Berlinie Requiem polskiego kompozytora, w polsko-niemieckiej obsadzie?
Requiem für die Welt - Requiem von Roman Maciejewski
Die Uraufführung in deutsch-polnischer Besetzung am 5. September 2014
im Haus des Rundfunks.
Requiem. Missa pro defunctis, einzutiefsthumanistisches Werk des 1910 in Berlin geborenen polnischen Komponisten, Roman Maciejewski, wird im Rahmen eines deutsch-polnischen Projekts zur Erinnerung an die Opfer zweier großer Kriege – anlässlich des 100. Jahrestags des Ausbruchs des Ersten Weltkriegs und des 75. Jahrestags des Ausbruchs des Zweiten Weltkriegs – zum ersten Mal in Deutschland präsentiert. Die Totenmesse, die vom Komponisten „den Opfern menschlicher Ignoranz, den Kriegsopfern aller Zeiten, den Hinrichtungsopfern von Tyrannen, den Opfern menschlicher Gesetzlosigkeit, den Opfern von Verletzungen der göttlichen Ordnung der Natur“ gewidmet wurde, wird aufgeführt von: Wioletta Chodowicz (Sopran), AgnieszkaRehlis (Mezzosopran), Martin Homrich (Tenor), Adam Palka (Bass), MDR Rundfunkchor Leipzig und Posener Philharmonikern unter Leitung von Łukasz Borowicz.
Die künstlerische deutsch-polnische Zusammenarbeit ist eine musikalische Ehrerbietung für die Opfer der beiden Kriege.
Freitag, den 5. September 2014 um 20 Uhr im Haus des Rundfunks, Masurenallee 8-14, Berlin
Requiem für die Welt
„Den Opfern menschlicher Ignoranz. Den Kriegsopfern aller Zeiten. Den Hinrichtungsopfern von Tyrannen. Den Opfern menschlicher Gesetzlosigkeit. Den Opfern von Verletzungen der göttlichen Ordnung der Natur.“ Noch kein musikalisches Werk hatte eine so zutiefst humanistische Widmung wie die Missa pro defunctis, das Requiem des polnischen Komponisten Roman Maciejewski. Und obwohl das Werk schon fast ein halbes Jahrhundert alt ist, wurde es in Deutschland noch nie aufgeführt. Erstmals erklingt es nun am 5. September 2014 in Berlin, zum 100. Jahrestag des Ausbruchs des Ersten Weltkrieges und zum 75. Jahrestag des Ausbruchs des Zweiten Weltkrieges, im Rahmen eines deutsch-polnischen Projekts mit dem Titel „Requiem für die Welt“.
Die Idee zu diesem Ereignis wurde in der Philharmonie Posen geboren. Daher auch die Teilnahme des Orchesters der Philharmonie Posen an diesem Konzert, neben dem Chor des Mitteldeutschen Rundfunks Leipzig und den Solisten Wioletta Chodowicz (Sopran), AgnieszkaRehlis (Mezzosopran), Martin Homrich (Tenor) und Adam Palka (Bass). Alles unter der Leitung von Łukasz Borowicz.
Die künstlerische deutsch-polnische Zusammenarbeit gewinnt bei einem derartigen Anlass eine besondere Bedeutung. Denn dies ist eine musikalische Geste der Freundschaft und zugleich der Ehrerbietung für die Opfer der Kriege. Aller Kriege. Maciejewskis Requiem ist ein besonderes Werk, das sich in die Liste der herausragendsten Werke dieser Gattung in der Weltliteratur einträgt.
Die Arbeit am Requiem, das den Menschen den „tragischen Widersinn von Kriegen“ bewusst machen soll, begann der Komponist wahrscheinlich im Januar 1945 und setzte sie bis zum Jahr 1959 fort. Er war der Ansicht, dass alles Böse der Unwissenheit entspringt, der Unkenntnis des Guten. Den Krieg als extremen Ausdruck des Verfalls der menschlichen Werte nannte er „einen moralischen Abgrund, der die guten Beziehungen zwischen den Menschen zerstört“. Und eine Widerherstellung der unterbrochenen Verbindungen sah er allein auf dem Weg der Vergebung und des Friedens.
Berliner Mazurkas
Roman Maciejewski kam am 28. Februar 1910 in Berlin auf die Welt. Seine Eltern verband die Musik. Der Vater, Józef, ein diplomierter Zuschneider, Absolvent der Berliner Schneider-Akademie von Rudolf Maurer, aber auch passionierter Musiker, nahm privaten Geigenunterricht bei Bronisława Zgaińska. Die Musik verband die beiden jungen Leute, und 1909 heirateten sie. Sie wohnten in der Friedrichstraße in Berlin, wo ein Jahr später Roman geboren wurde. Als er fünf Jahre alt war, begann die Mutter, ihm Klavierunterricht zu geben. Oft erinnerte sich Roman Maciejewski als Erwachsener an die Atmosphäre der Berliner Wohnung und die Klänge von Chopins Mazurkas, die seine Mutter abends zu spielen pflegte. Als er selbst Mazurkas zu komponieren begann, erwies sich, dass man seine jenen von Fryderyk Chopin und Karol Szymanowski als ebenbürtig an die Seite stellte.
Der musikalisch überdurchschnittlich begabte Roman studierte ab 1918 am Stern’schen Konservatorium für Musik von Gustav Hollaender in der Klavierklasse von Maria Goldenweiser, wobei er in den Jahren 1916-19 gleichzeitig die Königliche Vorschule zu Berlin besuchte.
Vor dem Aufbruch in die Welt
Nach dem Ersten Weltkrieg, 1919, beschloss die Familie Maciejewski nach Polen zurückzukehren. Sie ließ sich in der Heimat von Romans Mutter, im großpolnischen Leszno (Lissa) nieder.
Maciejewski wurde auf dem für sein hohes Unterrichtsniveau bekannten Staatlichen Johann-Comenius-Gymnasium für Knaben eingeschult, wo man sein Talent rasch erkannte. Zunächst setzte man ihn bei verschiedenen Feiern als Begleiter ein, und kurz darauf wurde er der jüngste Organist in der Geschichte der Pfarrkirche St. Nicolaus in Leszno. Er dirigierte auch den Knabenchor der Pfadfinder, der Konzerte in und außerhalb von Leszno gab. Bei einem Auftritt in Pawłowice (Pawlowitz) wurde der Besitzer des dortigen Landgutes Graf Krzysztof Mielżyński auf ihn aufmerksam und beschloss, ihm ein monatliches Stipendium auszusetzen, das es Maciejewski ermöglichte, zur Fortsetzung seiner Ausbildung nach Posen zu gehen.
Und so begann der künftige Künstler 1924 sein Studium in der Klavierklasse von Prof. Bohdan Zaleski am Posener Konservatorium. Hier entstanden auch seine ersten Stücke. 1931 nahm er ein Kompositionsstudium an der Musikhochschule Warschau auf, deren Rektor der berühmte Komponist Karol Szymanowski war. Maciejewskis Faszination für Szymanowski war so groß, dass – sie für ihn mit der Relegation von der Hochschule endete. Denn der künftige Schöpfer des Requiems war der Anführer eines Streiks der Studenten gegen den erzwungenen Rücktritt von Karol Szymanowski von seinem Posten als Rektor.
Doch wie bei herausragenden Persönlichkeiten so oft der Fall, war dies für Maciejewski kein Hindernis bei seiner weiteren musikalischen Karriere.
Der Weltbürger
Im Herbst 1934 erhielt Maciejewski ein staatlichen Stipendium für ein Studium in Paris. Wahrscheinlich dank einer vorherigen Empfehlung von Ignacy Jan Paderewski höchstpersönlich nahm er privaten und kostenlosen Kompositionsunterricht bei Nadia Boulanger.
Die in Paris verbrachte Zeit war nicht nur wegen der Vervollkommnung seiner Kompositionstechnik, sondern auch der zahlreichen künstlerischen Kontakte prägend für sein Leben. An der Seine lernte er u.a. Igor Strawinski, Alfred Caselle, Arthur Honegger, Maurice Ravel und Francis Poulenc kennen, außerdem die polnischen Dichter Jan Lechoń und den späteren Nobelpreisträger Czesław Miłosz. Eine besondere Beziehung verband ihn mit dem Pianisten Artur Rubinstein, dessen Pariser Villa er wie ein Familienmitglied besuchte. Der Komponist vertiefte auch sein Verhältnis zu Karol Szymanowski, der in jener Zeit oft in Paris zu Gast war.
In Frankreich engagierte sich Maciejewski für die Förderung der polnischen Kultur und gab Konzerte, wobei er auch eigene Werke spielte. Hier entstand an der Jahreswende 1935/36 das in Paris mehrfach aufgeführte Konzert für zwei Klaviere.
1938 spielte Maciejewski dieses Werk in der Londoner Wigmore Hall im Rahmen einer vom Royal Music College veranstalteten Konzertreihe zeitgenössischer polnischer und englischer Komponisten. In der britischen Hauptstadt lernte er Elvi Gallen, eine Tänzerin aus der Ballettkompanie des berühmten Choreographen Kurt Jooss, kennen, die er 1938 heiratete. Und so wurde er der Schwiegersohn des bekannten Filmregisseurs Henrik Gallen. Im August 1939 reiste das junge Paar nach Schweden, damit Elvi ihren Mann der Familie vorstellen konnte. Dort überraschte sie der Ausbruch des Zweiten Weltkrieges.
In Göteborg verdiente Maciejewski seinen Lebensunterhalt, indem er Konzerte gab, mit dem dortigen Rundfunk zusammenarbeitete, komponierte und klassische Werke in eine Fassung für zwei Klaviere umschrieb. Für Ingmar Bergman komponierte er die Musik zu seinen Inszenierungen im Göteborger Stadttheater. Als erstes entstand die Musik zu Albert Camus’ Caligula.
Die schwedische Zeit war unerhört wichtig in Maciejewskis Leben. Nachdem damals eine Erkrankung des Verdauungsapparates akut geworden war und die Ärzte ihm nach drei erfolglosen Operationen keine Überlebenschancen mehr gaben, unternahm er einen Therapieversuch auf eigene Faust. Er interessierte sich für fernöstliche Philosophie, begann Yoga zu praktizieren und zu meditieren. Er wurde Vegetarier, achtete auf seine physische Kondition, entwickelte in sich ein positives Denken und konzentrierte sich auch auf die innere Vervollkommnung. Und er wurde Schritt für Schritt wieder gesund – körperlich und geistig.
In Schweden begann er unter dem Eindruck der Erlebnisse des Zweiten Weltkrieges die Komposition des Requiems. Die fast 15 Jahre andauernde Arbeit daran setzte er überall fort, wohin ihn das Schicksal verschlug. Und das wollte, dass Maciejewski sich 1950 in Schottland wiederfand, wo er auf das amerikanische Visum wartete, um das sich Artur Rubinstein für ihn bemühte. Zur Reise über den Atlantik brach er 1951 auf. Die in Paris geknüpfte Verbindung zu dem renommierten Pianisten wurde enger. In Los Angeles wohnt Maciejewski in der Villa der Rubinsteins in Beverly Hills. Absorbiert von der Arbeit am Requiem greift er jedoch Rubinsteins Vorschlag, ein Klavierkonzert für ihn zu schreiben, nicht auf. Ebensowenig nutzte er die Bemühungen der Rubinsteins, die ihm zu Ehren eine Reihe von Empfängen veranstalteten, an denen die bedeutendsten Persönlichkeiten der Kulturwelt teilnahmen. Auf einem lernte er den Filmproduzenten Samuel Goldwyn kennen, der ihn – von seinen Mazurkas begeistert – als musikalischen Direktor in seinem Studio Metro-Goldwyn-Mayer einstellte. Eine Hollywood-Karriere stand Maciejewski offen. Doch der Komponist hielt es gerade zwei Wochen in dieser Stellung aus. Stattdessen arbeitete er lieber als Organist in einer polnischen Kirche; davor hatte er in einer Künstlerkolonie in einem Canyon der Santa Monica Mountains gelebt und sich ganz der künstlerischen Arbeit gewidmet.
Das Werk seines Lebens
Die Arbeit am Requiem schloss Maciejewski erst 1959 in den Vereinigten Staaten ab. Sie dauerte so lange, weil der Komponist nichts forcieren wollte. Das Komponieren sollte sich in seine Regeln der Selbstvervollkommnung einfügen. Alles musste seinen eigenen, ruhigen Rhythmus haben. Deshalb beeilte er sich nicht, sondern verfolgte die Fertigstellung des Werkes mit großer Ruhe und dem unerschütterlichen Glauben an seine Bestimmung: „So war es im kalten und sonnenlosen Schweden, im nebligen England, im feuchten Schottland, im grünen Wisconsin und im sonnigen Kalifornien“, schrieb er.
Die Uraufführung des Werkes fand 1960 in der Nationalphilharmonie in Warschau beim 4. Internationalen Festival für zeitgenössische Musik Warschauer Herbst statt. Den Chor und das Orchester des Polnischen Rundfunks Krakau dirigierte der Komponist.
Doch weder während der Arbeit am Requiem noch später war irgendetwas imstande, Maciejewskis künstlerische Haltung zu erschüttern. Das war nach der amerikanischen Uraufführung dieser Trauermesse, die 1975 unter der Leitung von Robert Wagner im Music Center in Los Angeles stattfand, gut zu sehen. Nach der enthusiastischen Aufnahme des Werkes durch das Publikum und die Kritik erhielt der Komponist Dutzende Angebote und Vorschläge, mit denen er eine Weltkarriere gemacht hätte. Er nahm kein einziges an. Mehr noch, der Glanz, der nun auf ihn fiel, beschleunigte nur seinen Entschluss, die USA zu verlassen. Er wollte im Alter näher bei Polen leben, um es öfter besuchen zu können. Er wünschte sich ein ruhiges Leben im Einklang mit den Gesetzen der Natur, um sich der Meditation, der Musik und dem Schreiben von Büchern zu widmen.
1977 zog er sich für einige Monate auf die karge Kanareninsel La Graciosa zurück. Er lebte am Fuße eines Vulkans in einem Zelt und meditierte. Von dort reiste er nach Schweden, um verschiedenen Formalitäten zu regeln - und blieb. Er starb in Göteborg am 30. April 1998, und seine Asche wurde –seinem Wunsch entsprechend - auf dem Friedhof in Leszno, 70 km südlich von Posen, beigesetzt. Rechtzeitig vor seinem Tod erreichten ihn noch die drei Bände der Partitur des Requiems, die 1997 im Polnischen Musikverlag (Polskie Wydawnictwo Muzyczne) im Druck erschienen.
Vier Jahre später, 2001, schrieb der damalige Kardinal Joseph Ratzinger in einem Brief an den Bruder des Komponisten, Wojciech Maciejewski, über das Requiem: „Frisch und mutig, ist es in der lebendigen Tradition der westlichen Musik verankert. Dadurch spricht es unmittelbar das Herz an und bedarf nicht, wie zeitgenössische Musik so oft, einer gelehrten Vermittlung.“ Kann es eine bessere Ermunterung geben, sich in Berlin das Requiem eines polnischen Komponisten in deutsch-polnischer Besetzung anzuhören?
Obchodzimy dziś 70 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
O godzinie 17:00 1 sierpnia 1944 roku jednostki Okręgu Warszawskiego AK oraz oddziały dyspozycyjne KG AK zaatakowały niemieckie obiekty we wszystkich dzielnicach okupowanej Warszawy. Rozpoczęło się Powstanie Warszawskie, ostatnia podjęta przez struktury Państwa Podziemnego akcja mająca na celu utrzymanie suwerenności i niepodległości. Z tej też okazji planowana jest w naszej Misji wystawa przybliżająca te ważne wydarzenia w życiu naszym i naszej Ojczyzny. Na jej otwarcie 31 sierpnia 2014 o godzinie 13 (po mszy św.) w Galerii pod Bazyliką już dziś serdecznie wszystkich zapraszamy.
Przełomowym, elementem tegorocznych uroczystości oraz relacji polsko-niemieckich jest niezależnie od naszej, otwarcie w Berlinie przez Muzeum Powstania Warszawskiego wystawy "Powstanie Warszawskie 1944" . Drugim organizatorem jest niemiecka Topografia Terroru. Warto dodać, że ekspozycja pokazana jest w szczególnym miejscu - w muzeum "Topografii Terroru" Niederkirchnerstraße 8, 10963 Berlin, gdzie 70 lat temu mieściło się dowództwo SS oraz Gestapo.
Apel Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości
na miesiąc abstynencji - sierpień 2014
Miesiąc abstynencji – piękna tradycja i zadanie na nowe czasy
Trwamy w dziękczynieniu za historyczną kanonizację Jana Pawła II, który uczył nas, że święci nie przemijają, lecz pragną naszej świętości. Podejmujemy osobisty i narodowy rachunek sumienia z wierności słowom naszego nowego Świętego. Dlatego na progu sierpnia, miesiąca abstynencji, przypominamy wezwanie skierowane do Polaków na początku pontyfikatu: „Proszę, abyście przeciwstawiali się wszystkiemu, co uwłacza ludzkiej godności i poniża obyczaje zdrowego społeczeństwa, co czasem może aż zagrażać jego egzystencji i dobru wspólnemu, co może umniejszać jego wkład do wspólnego skarbca ludzkości, narodów chrześcijańskich, Chrystusowego Kościoła”. O jakich zagrożeniach mówił papież Polak?
Mówił o braku poszanowania godności człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci, o niegodnych postawach i czynach wynikających z wad narodowych. Mówił także o nadużywaniu alkoholu.
Te problemy istnieją w Polsce od dawna, jednak obecnie przybierają przerażające rozmiary. Widzimy to w alarmujących statystykach pokazujących ogromne społeczne i ekonomiczne koszty nadużywania alkoholu. Tysiące Polaków umiera rocznie przez legalnie sprzedawany alkohol. Prawie milion osób jest uzależnionych, kilka milionów pije ryzykownie i szkodliwie. Na ulicach widzimy tak wielu ludzi, także młodych, trzymających w ręku alkohol, będący przyczyną przyszłych rozczarowań, dramatów, a często i śmierci. Pijani kierowcy zagrażają zdrowiu i życiu innych użytkowników dróg. Media, poprzez atrakcyjne, a jednocześnie oszukańcze reklamy alkoholu, nieustannie gorszą dzieci i młodzież. Samorządy często ulegając grupom nacisku, nieodpowiedzialnie zwiększają liczbę punktów sprzedaży alkoholu, w tym czynnych całą dobę. A przecież tych najbardziej bolesnych strat moralnych i duchowych nie widać, nie można wyrazić ich liczbami. Mimo wielu szumnych zapowiedzi rozwiązania przez władze państwowe tego trudnego problemu, nadal trwa wstydliwa cisza i wielka bezczynność.
Wszyscy musimy chronić i umacniać trzeźwość. Dlatego ponownie z nadzieją rozpoczynamy sierpień – miesiąc abstynencji. Sierpniowy dar abstynencji składany przez wielu Polaków to błogosławieństwo dla naszej ojczyzny, w której tysiące rodzin cierpi przez nadużywanie alkoholu i chorobę alkoholową. Prosimy usilnie: Siostry i Bracia, podejmijcie dobrowolną abstynencję. Pokażcie, że nie jesteście zakładnikami chwytliwych, lecz nieprawdziwych sloganów reklamowych i szkodliwych nawyków. Pokażcie, że jesteście mądrzy, wolni, odpowiedzialni i odważni.
Od lat przypominamy, że rodzina jest najważniejszą szkołą trzeźwości, jest ostoją w budowaniu trzeźwego społeczeństwa. Przed rokiem mówiliśmy o ojcach. Podkreślaliśmy, że powinni być świadkami wiary i trzeźwości. W tym roku naszą uwagę poświęcamy matkom. Mówimy: Kochająca matka jest zawsze trzeźwa! Kochająca matka dba o trzeźwość rodziny i dzieci! Kochająca matka pomaga budować trzeźwe społeczeństwo!
Troska o życie i zdrowie dziecka od poczęcia
Od pierwszych chwil życia dziecka kobieta staje się strażniczką jego zdrowia. To ona przez pierwszych dziewięć miesięcy istnienia jest dla niego domem i schronieniem. Podczas ciąży nawet niewielka ilość alkoholu wypitego przez matkę może bardzo poważnie zaszkodzić dziecku, zadziałać toksycznie na jego rozwijający się organizm. Im większa ilość alkoholu, tym większe jest ryzyko poważnych uszkodzeń. Szkody wyrządzone przez alkohol znane pod nazwą Alkoholowego Zespołu Płodowego (tzw. Zespołu FAS –Fetal Alcohol Syndrome), mają poważne konsekwencje zarówno w sferze fizycznego, jak i psychicznego rozwoju dziecka. FAS jest chorobą nieuleczalną, która trwa do końca życia człowieka, a której można całkowicie uniknąć zachowując abstynencję w okresie oczekiwania na narodziny dziecka. Gdyby nienarodzone dzieci mogły mówić, to prosiłyby, wręcz wołałyby z wielką mocą: „Mamo, nigdy nie pij za moje zdrowie!”.
Duchowni, lekarze, pielęgniarki i położne mają obowiązek przestrzegać matki przed skutkami picia alkoholu w ciąży. A zadaniem ojców, najbliższej rodziny i przyjaciół jest wspieranie kobiet w ciąży w zachowywaniu całkowitej abstynencji od alkoholu. Pokażmy wszyscy, że potrafimy być odpowiedzialni za życie i zdrowie innych, zwłaszcza tych najbardziej bezbronnych, nienarodzonych.
Misją matki – prowadzenie dzieci do bliskości z Jezusem
Przejawem kobiecego geniuszu jest wielka wrażliwość i gotowość do chronienia dziecka przed wszelkimi zagrożeniami. Matki przez swą obecność, miłość i czułość chronią najmniejsze dzieci przed światem zewnętrznym oraz przed wewnętrznymi niepokojami. One budują poczucie bezpieczeństwa, otwartość na wiarę, nadzieję i miłość. Najlepszą wychowawczynią jest matka dobra, mądra i szczęśliwa, która bardziej swoim przykładem życia niż słowami pozytywnie wpływa na męża i dzieci.
Mądra matka rozumie, że dzieci sięgają po alkohol nie tylko z ciekawości. Czynią tak, ponieważ w jakimś stopniu nie radzą sobie z życiem, z emocjami, z własnymi słabościami. Ona wie, że sięganie po alkohol nawet w najmniejszych ilościach przez dzieci czy młodzież to szybka droga do uzależnienia i zablokowania ich rozwoju fizycznego, psychicznego, duchowego, religijnego, moralnego i społecznego. Mądra matka nie ulega nieodpowiedzialnym reklamom, które zachęcają do sięgania po alkohol, które tworzą pro-alkoholową mentalność. Ona uczy, jak pięknie i szczęśliwie żyć bez substancji uzależniających. Daje wraz z ojcem przykład świętowania i dobrej zabawy bez alkoholu. To rodzice uczą dojrzałego radzenia sobie ze stresem i problemami oraz pokazują, na czym polega sens prawdziwej wolności.
To rodzice, a szczególnie matka, stwarzają dziecku klimat serdeczności i bezpieczeństwa. Mądra i kochająca matka wie, że dziecko, które żyje w przyjaźni z Jezusem i które słucha Boga bardziej niż samego siebie, potrafi trzeźwo myśleć i ma siłę potrzebną do wypełnienia zobowiązań i pokonywania trudności, jakie niesie codzienne życie. Odpowiedzialna i trzeźwa matka wie, że dziecko wychowywane w Bożej łasce i mądrości poradzi sobie z życiem bez szukania alkoholu. Taka wspaniała matka pomaga synom odkryć w Jezusie wzór uczciwości i wierności w postępowaniu, przykład odwagi w obronie słabszych oraz zdolność do podejmowania decyzji na zawsze. Córkom pomaga odkryć w Jezusie przyjaciela i obrońcę przed tymi mężczyznami, którzy nie potrafią kochać.
Kochająca i odpowiedzialna matka zdaje sobie sprawę, że głęboko religijne wychowanie to najpewniejszy sposób ochrony dzieci i ich przyszłych rodzin przed nadużywaniem alkoholu, przed chorobą alkoholową. Jezus uczy nas bowiem życia w miłości, prawdzie i odpowiedzialności, czyli w wolności dzieci Bożych. W wolności od wszelkiego zła i od wszelkich uzależnień. Badania pokazują, że osoby wierzące i praktykujące, świadome swojej chrześcijańskiej misji, są w mniejszym stopniu narażone na uzależnienia.
Prawdziwa miłość i osobiste świadectwo matki
Odpowiedzialna matka nie myli miłości z rozpieszczaniem czy nadopiekuńczością. Potrafi stawiać dziecku właściwe wymagania, potrafi wytłumaczyć, dać właściwe argumenty, a gdy trzeba - także nakazać lub zakazać. Wspiera dziecko, które się rozwija, chętnie nagradza, ale też stanowczo upomina, gdy błądzi. Pozwala ponosić konsekwencje popełnianych błędów. Dzięki tej mądrze okazywanej miłości, dziecko nie tylko wie, że jest kochane, ale też stopniowo uczy się odpowiedzialnej miłości wobec siebie i innych.
W obliczu poważnych zagrożeń młodego pokolenia kochająca matka rezygnuje z alkoholu, by dać swoim bliskim – mężowi, dzieciom, rodzicom, krewnym i znajomym – przykład radosnego życia w abstynencji. Modli się o abstynencję swoich dzieci i o trzeźwość dorosłych w rodzinie. Potrafi też stanowczo upominać tych, którzy krzywdzą samych siebie sięganiem po alkohol. Potrafi zaprotestować, gdy nieodpowiedzialni i nierozważni ludzie próbują w imię fałszywej wolności wprowadzać alkohol do szkół, na studniówki, obozy młodzieżowe, juwenalia, festyny czy stadiony. Potrafi zachęcić, by wybierano takich radnych, którzy nie będą mnożyć pozwoleń na handel alkoholem w imię fałszywej troski o rozwój gospodarczy. Taka matka odważnie protestuje, gdy innym dzieciom sprzedawany jest alkohol. Takich wspaniałych matek potrzebuje nasza ojczyzna.
Apelujemy do osób odpowiedzialnych za stanowienie i egzekwowanie prawa, aby swoimi decyzjami i działaniami pomagali matkom w ich wzniosłej, a zarazem trudnej roli wychowywania dzieci w całkowitej abstynencji przynajmniej do osiemnastego roku życia.
Wszyscy musimy się włączyć w troskę o trzeźwość
Trzeźwe i kochające matki, dziękujemy za waszą odpowiedzialną miłość! Dziękujemy za wasze piękne świadectwo. Wiemy, że bez trzeźwych matek, matek abstynentek, nie będzie trzeźwej Polski. Jednocześnie modlimy się w intencji matek skrzywdzonych, płaczących, cierpiących przez nałogi mężów i dzieci, opłakujących przegrane życie najbliższych. Modlimy się w intencji tych matek, które same stały się więźniami poniżającego i wyniszczającego nałogu. Wasze dramaty, wasze łzy są głośnym wołaniem do osób sprawujących władzę: nie pozwalajcie rozpijać rodzin i narodu! Nie troszczcie się o interesy bogatych, najczęściej zagranicznych koncernów, lecz o przyszłość swoich obywateli, o przyszłość polskich rodzin. Nie udawajcie, że nie wiecie o szkodliwości reklamy alkoholu oraz nadmiernej fizycznej i ekonomicznej jego dostępności.
Nie będziemy się rozwijać jako naród, nie będziemy wzrastać jako nowoczesne europejskie społeczeństwo, jeżeli przygniotą nas problemy z nadużywaniem alkoholu. Musimy uczynić wszystko, aby być narodem ludzi trzeźwych. Dlatego z odwagą podejmijmy abstynencję, rozpoczynając od sierpnia – miesiąca abstynencji. Uczyńmy to w imię wiary i miłości, w imię odpowiedzialności za nasze rodziny, za ojczyznę. Święty Jan Paweł II prosił nas o wyobraźnię miłosierdzia. Z tej prośby wynika też wołanie o nową wyobraźnię abstynencji i trzeźwości. Tego potrzebują nasze rodziny, nasz naród i Kościół. Niech na tej drodze prowadzi nas i wspiera Maryja, Matka Chrystusa i Kościoła. Jej Niepokalanemu Sercu z ufnością zawierzamy zwłaszcza wszystkie polskie matki, aby wpatrzone w Maryję wzrastały w miłości i były odważnymi świadkami oraz nauczycielkami abstynencji i trzeźwości.
Wakacje nad morzem dzieci i młodzieży z PMK Berlin 9-19 - lipiec 2014
Wakacje letnie 2014 niestety już za nami... rozpoczęliśmy już nowy rok szkolny i kate- chetyczny. Przed nami nowe wezwanie i przy- goda poznawania siebie, świata i Pana Boga, który to wszystko stworzył.
Wakacje miały być czasem wypoczynku... ale nie od modlitwy, bo ona pomaga odpoczywać pięknie i korzystnie dla naszej duszy i ciała; i nie od Pana Boga, bo ON JEST MIŁOŚCIĄ, a jak wiadomo, gdzie Ona jest tam jest Radość i Pokój. Grupa dzieci i młodzieży z PMK Berlin
zdecydowało się skorzystać z propozycji letniej pt. "Wakacje z Panem Bogiem" w przeuroczej miejscowości nad Morzem Bałtyckim w Jastrzębiej Górze .
Miejsce urokliwe, blisko plaża, morze, las. Ośrodek atrakcyjny, gospodarze bardzo życzliwi, pokoje komfortowe, posiłki niemalże królewskie. Niczego nam nie brakowało.
Oprócz morskich kąpieli, wycieczek, przechadzek, gier i zabaw, staraliśmy się nie zapominać o modlitwie, a więc też o Panu Bogu. Codzienna msza św. sprawowana w ośrodku, miała nam pomóc, wnieść w ten wakacyjny czas Pana Jezusa, z Jego słowem.
Towarzyszył nam program formacyjny "Mój brat niedźwiedź". Hi! Prawdziwych niedźwiedzi w okolicy na szczęście nie było. Ten program miał nam pomóc odkryć swoje powołanie w życiu i pomóc na nie jak najlepiej odpowiedzieć.
W czasie naszych "wypadów" odwiedziliśmy Sanktuarium w Kalwarii Wejherowskiej, Sanktuarium Królowej Polskiego Morza w Swarzewie oraz Sanktuarium Matki Bożej Sianowskiej Królowej Kaszub. Nie zapomnieliśmy również o Gdyni i Sopocie.
Wiadomo, wszystko co dobre i przyjemne wszystko mija. A więc, ahoj za rok!
P.S.
Wszystkim opiekunom, którzy sprawowali jako wolontariusze opiekę nad dziećmi - p. Teresie Racławskiej, p. Dorocie Szewczyk i p. Norbertowi Wyrzykowskiemu - ks. Lech Hebrowski - serdecznie dziękuję. Byliście jak zwykle wspaniali. Bóg zapłać!
Dziękujemy Ci Boże, Nasz Dobry Ojcze, za ten czas wypoczynku, czas spędzony z Tobą, za czas odkrywania Cię w pięknie tego świata i każdego stworzenia. Dziękujemy Ci za brata i siostrę, których uczyliśmy się kochać, szukając światła i siły w codziennej Eucharystii i Słowie Bożym. Dziękujemy Ci, że byłeś z nami, że jesteś i teraz, i że będziesz również jutro i zawsze. Amen.
Trzecia Pielgrzymka Dzieci Pierwszokomunijnych z PMK Berlin na Jasną Górę
W dniach 28-29 czerwca 2014 dzieci Pierwszo komunijne wraz ze swoimi rodzicami odbyły pielgrzymkę do Matki Bożej na Jasnej Górze. W ten sposób chciały podziękować Panu Jezusowi za dar Sakramentu Pokuty i Pojednania oraz Eucharystii.
Mogliśmy się pomodlić przed cudownym wizerunkiem Królowej Polski, patrzeć na Nią z bardzo bliska i polecać Jej opiece dzieci i całe rodziny Polskiej Misji Katolickiej w Berlinie.
Nasze dzieci tym razem wzięły czynny udział w Apelu Jasnogórskim podczas którego odmawiały cząstkę różańca świętego, łącząc się w ten sposób z całym światem przez Radio MARYJA i Telewizje TRWAM.
Następnego dnia w uroczystych strojach uczestniczyliśmy w porannej Mszy św. Matka Boża zaprosiła nas bardzo blisko siebie, tak blisko, że śmiało można powiedzieć, że dzieci siedziały na kolanach ukochanej Matuchny. Mogły się Jej z bliska przypatrywać, a nawet przytulić i powiedzieć: "kocham Cię Mamusiu i dziękuję Ci za Twego ukochanego Syna - Jezusa, który zamieszkał w naszych dziecięcych serduszkach ".
Po śniadaniu, każdy miał szansę zdobyć wieżę klasztorną, pokonując wiele stopni, aby z góry podziwiać piękno okolicy. Wszystkie dzieci mogły poznać cząstką kultury i historii Polski zwiedzając Sale Rycerską i Arsenał. Obejrzały poruszający film o cudach za wstawiennictwem Matki Bożej Częstochowskiej. A zabrana do domów woda z cudownego źródełka przy kościele św. Barbary miała przypomnieć tę i wizytę i zawieść błogosławieństwo od stóp Jasnogórskiej Pani do całej rodziny.
Dziękujemy Matuchno Częstochowska za tą piękną wizytę, miejmy nadzieję, że nie ostatnią w naszym życiu. I prosimy o Twoje wstawiennictwo w niebie za wszystkie dzieci w Polskiej Misji Katolickiej w Berlinie, jak też za ich rodziny, aby były zawsze wierne Twojemu Synowi. Amen.
Echo pielgrzymki - Sanktuaria Francji oraz Hiszpania
Dwunastodniowa pielgrzymka do Francji oraz Hiszpanii, którą zorganizował ksiądz Grzegorz z biurem turystycznym NOVUM odbyła się w dniach od 23 czerwca do 4 lipca. Grupa 59 osób wzięła udział w tej wyprawie. Przez ten czas udało nam się zobaczyć: Reims – ze słynną katedrą, w Paryżu: Wieżę Eiffla, katedrę Notre Dame, Wzgórze Montmartre, Pałac Sprawiedliwości oraz Królewski, Luwr, Pola Elizejskie, Łuk Triumfalny, dzielnicę La Defence. Modliliśmy się w kaplicy Cudownego Medalika oraz w Bazylice Sacre Coer. Przepłynęliśmy po Sekwanie statkiem o zmroku. Zwiedziliśmy także Wersal, Amboise – zamek nad Loarą, Tours – z katedrą św. Marcina.
Następnie naszym celem był Lourdes, gdzie w głębi serca modląc się czuliśmy Matczyne ciepło naszej Matki Bożej, która swoje dzieci bardzo kocha, ale również i w Montserrat i w La Salette, gdzie w 1846 roku piękna Pani ukazała się Melanii i Maksymilianowi w górach na wysokości 1800 m.n.p.m. i prosiła o modlitwę.
W Barcelonie obejrzeliśmy Bazylikę Świętej Rodziny, budowlę Gaudiego o specyficznym stylu, której budowa trwa od roku 1882 i po dzień dzisiejszy jeszcze jest nieukończona. W drodze powrotnej zwiedziliśmy Awinion – z Pałacem Papieskim oraz słynnym mostem, modliliśmy się w Ars u św. Jana Marii Vianneya – patrona Proboszczów oraz w Paray-Le-Monial – w miejscu kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Okres pielgrzymowania to czas zwiedzania, a także czas modlitwy, podczas której wielu z nas odnajduje jeszcze głębiej Boga w swoim sercu. Aby duchowo nabrać sił, dziękowaliśmy i prosiliśmy o łaski w swoich intencjach, za bliskich, znajomych, duszpasterzy oraz za wszystkich, którzy modlitwy potrzebują. Więc jak zdrowie dopisze i sił nie zabraknie to i w przyszłym roku będą chętni pielgrzymi, by podążać za naszym pasterzem, aby zobaczyć piękno na tej ziemi, gdzie jesteśmy gośćmi.
Karina Gawlitza
SANKTUARIA FRANCJI
ORAZ HISZPANIA
PARYŻ – ZAMKI NAD LOARĄ – LOURDES – CARCASSONNE - WYBRZEŻE COSTA BRAVA – BARCELONA - MONTSERRAT- AVIGNON
LA SALETTE – ARS – PARAY le MONIAL
Pielgrzymka 12 – dniowa
Termin: 23.06 – 4.07.2014
Dzień 1 – Rozpoczęcie pielgrzymki o godzinie 2.00. Przejazd do Francji. Obiadokolacja. Zakwaterowanie w hotelu w obrębie paryskiej aglomeracji. Nocleg.
Dzień 2 – Śniadanie. PARYŻ. Tura objazdowa z uświadczeniem ważniejszych Miejsc Stolicy Francji: Opera, Wieża Eiffla, Wzgórze Montmartre, Bazylika Sacre Coer. Obiadokolacja i nocleg w hotelu.
Dzień 3 – Śniadanie. PARYŻ. Wyspa Cite z wybitnym przykładem architektury gotyckiej - Katedrą Notre Dame,Świętą Kaplicą i Pałacem Sprawiedliwości. Popołudniowy cykl zwiedzania to Centrum Pompidou, Pałac Królewski i Luwr. Ponadto Plac Blanche, Łuk Tryumfalny i Pola Elizejskie. Wielu niezapomnianych wrażeń dostarczy zapewne wieczorna rzejażdżka statkiem spacerowym po Sekwanie. Obiadokolacja i nocleg w hotelu.
Dzień 4 – Śniadanie. PARYŻ. Pałac Chaillat z perspektywą na Wieżę Eiffla, Plac Zgody i dzielnica XXI wieku La Defence. Następnie przejazd do WERSALU. Zwiedzanie komnat i ogrodów królewskich. Obiadokolacja i nocleg w hotelu.
Dzień 5 – Śniadanie. Zwiedzanie zamku AMBOISSE w Dolinie Loary oraz KATEDRY ŚW. MARCINA w TOURS. Obiadokolacja i nocleg w hotelu w Lourdes.
Dzień 6 – Śniadanie. LOURDES. Odwiedzenie groty Objawień, katedry oraz miejsc związanych z życiem św. Bernadety. Czas wolny. Wieczorem - procesja ze świecami. Obiadokolacja i nocleg w hotelu.
Dzień 7 – Śniadanie. Przejazd do CARCASSONNE. Zwiedzanie średniowiecznej Starówki z katedrą i podwójnym pasem murów obronnych. Dalej – przejazd na Wybrzeże COSTA BRAVA. Obiadokolacja i nocleg w hotelu.
Dzień 8 – Śniadanie. Wczesny wyjazd. MONTSERRAT. Zwiedzanie sanktuarium maryjnego z Bazyliką Matki Bożej oraz częścią klasztoru benedyktynów. Następnie przejazd do BARCELONY. Zwiedzanie: Katedra św. Eulalii, Sagrada Familia, Santa Maria del Mar, Plaza Puerta de la Paz, Las Ramblas. Obiadokolacja i nocleg w hotelu.
Dzień 9 – Śniadanie. Wypoczynek nad morzem. Obiadokolacja i nocleg w hotelu.
Dzień 10 - Śniadanie. Wczesny wyjazd z hotelu. Zwiedzanie AWINIONU. Pałac Papieży, Katedra Notre Dame – Doms, Most St. Benezet. Dalej – przejazd do LA SALETTE. Uświadczenie i pobyt w alpejskim sanktuarium maryjnym. Obiadokolacja i nocleg w hotelu.
Dzień 11 – Śniadanie.Przejazd do ARS. Uświadczenie grobu św. Jana Marii Vianey’a, patrona proboszczów. Dalej – przejazd do PARAY le MONIAL. Zwiedzanie romańskiego kościoła z relikwiami św. Marii Alacoque, miejsca kultu Serca Pana Jezusa. Następnie przejazd do Berlina.
Dzień 12 – Zakończenie pielgrzymki w godzinach porannych.
Wyżywienie: 10 śniadań na terenie Francji – śniadania kontynentalne („na słodko”); w Hiszpanii – bufet oraz 10 obiadokolacji; we Francji – posiłki serwowane – 2 dania + deser; Hiszpania – bufet. Napoje – płatne dodatkowo;
Bilety wstępu oraz pozostałe koszty związane z realizacją programu: ZAWARTE W KOSZTACH.
Biuro Turystyki i Transportu NOVUM TRAVEL. 89-410 Więcbork ul. Pocztowa 25.
Mszą świętą dziękczynną o godz. 12.00 w bazylice św. Jana Chrzciciela zakończyliśmy kolejny rok pracy formacyjnej Ruchu Światło-Życie
w PMK w Berlinie. Domowy Kościół – gałąź rodzinna Ruchu, Oaza młodzieżowa wraz z moderatorami postanowili razem w Liturgii powiedzieć Bogu. DZIĘKUJĘ za wszystkie doznane łaski. Udział w systematycznych spotkaniach formacyjnych sprawia, że każdy z osobna i wszyscy razem wzrastamy, jako Kościół Chrystusa Pana, prowadzony i ożywiany mocą Ducha Świętego.
Przed nami wakacje. Niektóre rodziny z naszych Kręgów mają możliwość pojechania na rekolekcje oazowe. Również młodzi z naszej Misjiprzygotowywali się pod kierunkiem animatorów do rekolekcji rożnych stopni, organizowanych przez diecezje w Polsce. Tak wiec i wakacje będą czasem wzrastania i umacniania się w wierze.
W Uroczystość Narodzenia św. Jana Chrzciciela, patrona naszej Bazyliki i wspomnienie Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych patronki Salezjanów Księdza Bosko, na wieczornej Eucharystii członkowie rodzącej się Diakonii Obrońców Życia wraz z wiernymi modlili się Nowenną i prosili Matkę Bożą o Jej osobiste wstawiennictwo i prowadzenie nas w tej szczególnej misji, którą Bóg powierzył każdemu człowiekowi: obronę życia od jego poczęcia, aż do naturalnej śmierci.
Ks. Proboszcz Marek Kędzierski w swojej homilii wprowadził nas w czas duchowego i modlitewnego przygotowania do berlińskiego Marszu dla Życia (Marsch fürs Leben), który przejdzie ulicami tego miasta 20 września 2014 r.
Przy tej okazji zapraszamy do regularnego uczestnictwa w wieczornej Eucharystii każdego 24 dnia miesiąca tych, którzy już podjęli się Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego, a jeszcze nie narodzonego oraz wszystkich wiernych pragnących wspomóc modlitwą i czynem dzieło Obrony Życia. Tak umocnieni razem z Maryją wyjdziemy we wrześniu na ulice Berlina i zaświadczymy, że ŻYCIE JEST ŚWIĘTE.
22 czerwca 2014
W naszej Misji Boże Ciało – zapraszamy na wspólne świętowanie
We wszystkich parafiach Berlina i u nas, przeżywamy dzisiaj razem ze Wspólnotą św. Bonifacego uroczystość Bożego Ciała. Naszemu świętowaniu towarzyszą słowa: „Chleb, który karmi Nadzieję”.
Wyjątkowo dzisiaj: o godz. 9.00 msza św. w języku polskim, godz. 11.00 msza św. w języku polskim i niemieckim; Mszę Świętą koncelebrować będą kapłani: z Nuncjatury Apostolskiej, parafii św. Bonifacego, oraz Polskiej Misji Katolickiej; po tej mszy św. procesja eucharystyczna do czterech ołtarzy. Podobnie jak w roku ubiegłym wyjdziemy z procesją na ulice miasta, by dać świadectwo wiary w obecność Pana Jezusa pośród nas w Najświętszym Sakramencie.
19 czerwca 2014
„Kapłaństwo to Miłość Serca Jezusowego” – św. Proboszcz z Ars
Kochani Parafianie i Wszyscy, których Bóg postawił na mojej życiowej drodze!
To juz dzisiaj Trzydziestolecie mojego Kapłaństwa, którym zostałem obdarowany 19 czerwca 1984 roku w Salezjańskim Seminarium w Lądzie nad Wartą. Jest to szczególna okazja do dziękczynienia Bogu za ten niczym niezasłużony dar.
Tak zrządziła Boża Opatrzność, że prawie wszystko miałem w czerwcu – w miesiącu Serca Jezusowego. Urodziłem się w czerwcu, imieniny mam w czerwcu, pierwsza spowiedź i I Komunia była w czerwcu i Święcenia Kapłańskie otrzymałem w czerwcu.
Ponieważ Każdy z Was ma swój udział w mojej kapłańskiej posłudze, Zapraszam Was na dziękczynną EUCHARYSTIĘ w Bazylice Św. Jana Chrzciciela w Berlinie, Lilienthalstr. 5, Którą odprawię w piątek 20 czerwca o godz. 18.00, na zakończenie „białego tygodnia”.
„Kościół obchodzi dziś uroczystość Trójcy Przenajświętszej, która zachęca nas do modlitewnej kontemplacji tajemnicy Boga - Ojca, Syna i Ducha Świętego. W Trójcy można dostrzec pierwowzór ludzkiej rodziny, złożonej z mężczyzny i kobiety, którzy zostali powołani, aby być dla siebie nawzajem darem we wspólnocie miłości otwartej na życie. W Trójcy Przenajświętszej znajdujemy także wzorzec rodziny Kościoła, w której wszyscy chrześcijanie mają budować autentyczne więzi wspólnoty i solidarności. To miłość jest konkretnym znakiem wiary w Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego”. (Św. Jan Paweł II, Anioł Pański, 7 czerwca 1998)
W naszej Misji radosny dzień I Komunii Świętej. 115 najmłodszych parafian, w czasie Mszy Św. o godz. 12.00 przyjmie po raz pierwszy Pana Jezusa do swojego serca. W sumie 150 dzieci przygotowywało się w naszej Misji do I Komunii, 35 miało swoją Komunię św. w Polsce.
Natomiast o godz. 18.00 rocznicę Komunii Świętej obchodzą dzieci z klasy czwartej. W poniedziałek drugi dzień Komunii Świętej. Msza Święta dla dzieci o godz. 16.00. Nie będzie nabożeństwa o godz. 17.30. Litanię do NSPJ odmówimy po mszy wieczornej. Od wtorku do piątku biały tydzień, zapraszamy dzieci na nabożeństwo czerwcowe o 17.30 i Mszę Świętą.
Natomiast w środę swoje imieniny, a 19 czerwca w czwartek 30. Rocznicę Świeceń Kapłańskich obchodzi ksiądz proboszcz Marek Kędzierski. Z tej okazji, w piątek 20 czerwca, ks. Marek odprawi mszę wieczorną w Bazylice o godz. 18.00.
O odwagę pokoju zaapelował 8 czerwca papież Franciszek podczas wieczornej modlitwy o pokój w Ziemi Świętej i na świecie z udziałem prezydentów Izraela Szimona Peresa i Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa. Odbyła się ona w Ogrodach Watykańskich.Po muzycznym wprowadzeniu lektor przedstawił strukturę uroczystości zgodną z chronologicznym porządkiem powstawania trzech religii: judaizmu, chrześcijaństwa i islamu. Ich duchowni wypowiadali słowa modlitw: wspominającej stworzenie,
prośbę o przebaczenie i wezwanie do pokoju, przeplatane krótkimi utworami muzycznymi.
Żydzi modlili się po hebrajsku, następnie chrześcijanie - po angielsku - m.in. fragment księgi proroka Izajasza odczytał po angielsku patriarcha Bartłomiej, włosku i arabsku - na końcu zaś muzułmanie po arabsku. Nie była to „modlitwa międzyreligijna”: przedstawiciele trzech religii modlili się osobno, kolej-
no po sobie.
Na zakończenie, przed przekazaniem sobie znaku pokoju przez uścisk dłoni i zasadzeniem drzewka oliwnego, będącego znakiem wspólnego pragnienia pokoju między Palestyńczykami a Izraelczykami, zabrali głos papież Franciszek oraz prezydenci Szimon Peres i Mahmud Abbas.
Prezydent Izraela Szimon Peres zaznaczył, że pokoju nie zdobywa się łatwo i musimy dołożyć wszystkich sił, aby go osiągnąć, i to szybko, nawet jeśli wymaga to ofiar lub kompromisów. Jego zdaniem Izraelczycy i Palestyńczycy gorąco pragną pokoju, a „łzy matek opłakujących swe dzieci ciągle jeszcze są wyryte w naszych sercach”. „Musimy położyć kres krzykom, przemocy, konfliktowi. Wszyscy potrzebujemy pokoju, pokoju wśród równych” – mówił dalej prezydent. Według niego oba narody są w stanie „zanieść pokój swoim dzieciom”. „Jest to nasz obowiązek, święta misja rodziców” – dodał polityk. Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas podziękował papieżowi Franciszkowi za skierowane zaproszenie. Cytując Koran zaznaczył, że Jerozolima jest tam uważana za bramę do nieba. Podkreślił jej znaczenie dla świata muzułmańskiego. Przypomniał słowa Pana Jezusa odnoszące się do Jerozolimy: "O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi!" (Łk 19, 42). Przytoczył też wypowiedź św. Jana Pawła II, który stwierdził, że "jeśli pokój nastanie w Jerozolimie, to doświadczy go cały świat".
st, kg (KAI) / Watykan
Tekst przemówienia Ojca Świętego,
Panowie Prezydenci, Wasza Świątobliwość, bracia i siostry,
Pozdrawiam was z wielką radością i pragnę zgotować wam oraz towarzyszącym wam szacownym delegacjom tak samo serdeczne przyjęcie, jakie zgotowaliście mnie podczas dopiero co zakończonej pielgrzymki w Ziemi Świętej.
Dziękuję wam z całego serca, że przyjęliście moje zaproszenie, by przybyć tutaj, aby razem prosić Boga o dar pokoju. Mam nadzieję, że to spotkanie będzie początkiem nowej drogi w poszukiwaniu tego, co nas łączy, aby przezwyciężyć to, co dzieli.
Dziękuję także Waszej Świątobliwości, czcigodnemu bratu Bartłomiejowi, że jest tutaj ze mną, by powitać dostojnych gości. Twój udział jest wielkim darem, cennym wsparciem i świadectwem drogi, którą podejmujemy jako chrześcijanie ku pełnej jedności.
Wasza obecność, panowie prezydenci jest wielkim znakiem braterstwa, który dokonujecie jako synowie Abrahama i konkretny wyraz zaufania do Boga, Pana historii, który postrzega nas dzisiaj jako braci jeden drugiego i pragnie nas prowadzić swoimi drogami.
Temu naszemu modlitewnemu spotkaniu o pokój w Ziemi Świętej, na Bliskim Wschodzie i na całym świecie towarzyszy modlitwa tak wielu ludzi, przynależących do różnych kultur, ojczyzn, języków i religii: ludzi, którzy modlili się w intencji tego spotkania i którzy teraz łączą się z nami w tym samym błaganiu. Jest to spotkanie, które odpowiada na żarliwe pragnienie tych wszystkich, którzy tęsknią za pokojem i marzą o świecie, w którym ludzie mogą żyć jak bracia, a nie jako przeciwnicy i nieprzyjaciele.
Panowie Prezydenci, świat jest spadkiem, który otrzymaliśmy od naszych przodków, ale jest nam także wypożyczony przez nasze dzieci: dzieci, które są zmęczone i wyczerpane konfliktami i pragną dostrzec świt pokoju: dzieci, które chcą od nas rozbicia murów wrogości i podjęcia drogi dialogu i pokoju, aby zwyciężyły miłość i przyjaźń.
Wiele, zbyt wiele z tych dzieci padło jako niewinne ofiary wojny i przemocy, rośliny wyrwane w pełnym rozkwicie. Naszym obowiązkiem jest sprawienie, aby ich ofiara nie poszła na marne. Niech ich pamięć zaszczepi w nas odwagę pokoju, siłę, aby wytrwać w dialogu za wszelką cenę, cierpliwość by tworzyć dzień po dniu coraz silniejszą więź koegzystencji naznaczonej szacunkiem i pokojem, na chwałę Boga i dla dobra wszystkich.
Odwaga jest znacznie bardziej konieczna aby czynić pokój, niż by prowadzić wojnę. Potrzebna jest odwaga, aby zgodzić się na spotkanie, a nie konfrontację; by powiedzieć tak dla dialogu, a nie dla przemocy; tak dla negocjacji i nie dla wrogości; tak dla przestrzegania paktów a nie dla prowokacji; tak dla szczerości a nie dla dwulicowości. Wszystko to wymaga odwagi, wielkiego hartu ducha.
Historia uczy nas, że nie wystarczają jedynie nasze siły. Wiele razy byliśmy blisko pokoju, ale Zły, za pomocą różnych środków, był w stanie temu przeszkodzić. Dlatego jesteśmy tutaj, ponieważ wiemy i wierzymy, że potrzebujemy pomocy Boga: Nie wymawiamy się od naszej odpowiedzialności, ale wzywamy Boga jako akt najwyższej odpowiedzialności w obliczu naszych sumień i wobec naszych narodów. Usłyszeliśmy wezwanie i musimy odpowiedzieć: wezwanie do przełamania spirali nienawiści i przemocy, i przełamania jej jednym słowem: "brat". Ale by wypowiedzieć to słowo wszyscy musimy podnieść oczy do nieba i rozpoznać siebie jako dzieci jednego, tego samego Ojca.
Do niego, w Duchu Jezusa Chrystusa zwracam się prosząc o wstawiennictwo Dziewicy Maryi, córki Ziemi Świętej i naszej Matki.
Panie Boże pokoju, usłysz nasze błagania!
Próbowaliśmy wiele razy i przez wiele lat rozwiązać nasze konflikty naszymi siłami a także przy użyciu naszych broni. Jakże wiele wydarzeń wrogości i ciemności, tyle przelanej krwi, wiele złamanych istnień, tyle pogrzebanej nadziei... Ale nasze wysiłki były daremne. Teraz, Panie, pomóż nam Ty! Ty daj nam pokój, Ty naucz nas pokoju, Ty nas prowadź do pokoju. Otwórz nasze oczy i serca i daj nam odwagę, by powiedzieć: "Nigdy więcej wojny", "wraz z wojną wszystko ulega zniszczeniu". Wlej w nas odwagę podjęcia konkretnych działań na rzecz budowania pokoju. Panie, Boże Abrahama i proroków, Boże Miłości, który nas stworzyłeś i wzywasz nas, byśmy żyli jako bracia, daj nam moc, abyśmy byli każdego dnia twórcami pokoju. Daj nam zdolność spojrzenia z życzliwością na wszystkich braci, których spotykamy na naszej drodze. Uczyń nas zdolnymi do usłyszenia krzyku naszych obywateli, którzy proszą nas, byśmy zamienili naszą broń na narzędzia pokoju, nasze lęki w zaufanie i nasze napięcia w przebaczenie. Podtrzymuj w nas płomień nadziei, by z cierpliwą wytrwałością podejmować decyzje dialogu i pojednania, aby ostatecznie zwyciężył pokój. I aby z serca każdego człowieka wygnane zostały takie słowa jak: podział, nienawiść, wojna! Panie, dokonaj rozbrojenia języka i rąk, odnów serca i umysły, aby słowo sprawiające nasze spotkanie zawsze brzmiało "brat", a styl naszego życia stał się: szalom, pokój, salam! Amen.
Drodzy członkowie Domowego Kościoła z Berlina, Drezna i Lipska,
serdecznie Was wszystkich pozdrawiamy w radosny czas świąt Zesłania Ducha Świętego. Domowy Kościół jako część Ruchu Światło-Życie należy do tych ruchów posoborowej odnowy Kościoła, które szczególnie podkreślają rolę Ducha Świętego w życiu chrześcijanina i chrześcijańskich wspólnot. To Duch Święty nas przemienia, umacnia i uzdalnia do życia wiarą oraz bycia świadkami Bożej miłości. To jedność w Duchu tworzy nasze kręgi. Grupa małżeństw z naszego rejonu przygotowywała się do tego szczególnego czasu w miniony weekend podczas
rekolekcji ORAR I st. w sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie.
Spotkało się tam pod duszpasterską opieką księdza Marka Kędzierskiego, proboszcza PMK w Berlinie, 10 rodzin - 20 dorosłych i 24 dzieci. Najmłodszy, 14-dniowy Staś przyjechał z rodzicami Kasią i Kamilem oraz siostrami Ewą i Alą z Drezna, a troje innych maluchów przybyło do Rokitna pod sercami swoich mam. Nasz Pan, wykorzystując zaangażowanie i talenty członków tej rekolekcyjnej wspólnoty, podarował nam piękny czas dzielenia się wiarą i życiem. Mówiliśmy o przechodzeniu ze śmierci do życia - o Bogu jako świetle, wypełniającym i przemieniającym nasze życie, o nawróceniu i stawaniu się nowym człowiekiem, o budowaniu chrześcijańskiej wspólnoty. A więc - tematy paschalne, zawsze aktualne dla chrześcijanina, świadka Zmartwychwstania! Bardzo ważnym tematem była nasza jedność z Ruchem Światło - Życie, a z drugiej strony nasza szczególna odpowiedzialność za budowanie naszej wspólnoty małżeńskiej i rodzinnej.
Podczas czuwania przed świętem Zesłania Ducha Świętego powierzaliśmy Panu całą wspólnotę Domowego Kościoła naszego rejonu, a więc także i Was. Mieliśmy okazję przeprowadzić dialog małżeński oraz odnowić podczas Mszy Św. przyrzeczenia małżeńskie. Nie zabrakło też radosnej uczty weselnej w postaci ogniska w sobotę wieczorem. Jesteśmy wdzięczni Panu Bogu za przeprowadzone przez Niego rekolekcje i Waszą modlitwę w ich intencji. Mamy nadzieję, że przyniosą one dobre owoce i dla ich uczestnikow, i dla całej wspólnoty Domowego Kościoła w Lipsku, Dreźnie i w Berlinie. Cieszylibyśmy się, gdyby małżeństwa uczestniczące w rekolekcjach w kilku zdaniach podzieliły się z innymi swoimi wrażeniami i przeżyciami z Rokitna ...
Myślimy ciepło o dzieciach z naszej wspólnoty, ktore ostatnio zostały lub wkrótce zostaną ochrzczone, a także o tych, które przystąpiły lub jeszcze przystąpią (w Berlinie) do pierwszej Komunii Świętej. Prosimy o zaangażowanie w przygotowaniach do uroczystości Bożego Ciała. I już dzisiaj zapraszamy wszystkich, którzy są w stanie dojechać, na wspólne zakończenie roku pracy formacyjnej w Berlinie w sobotę 28 czerwca. I ostatnia, ale ważna sprawa: może jakaś dotąd niezdecydowana para chciałaby się jednak wybrać w trybie last minute na rekolekcje letnie? Bardzo zachęcamy i radzimy zajrzeć na stronę www.oaza.pl, bo może się jeszcze udać.
Życzymy Wam dobrego przeżycia święta Pięćdziesiątnicy. Niech Duch Święty umacnia nas wszystkich i obdarza swymi darami, abyśmy mogli budować nasze małżeństwa i rodziny oraz stawiać czoła wyzwaniom, jakie przyniesie nam nadchodzący czas! Kończymy śpiewająco:
„Modlitwa może wszystko. Posłużmy się nią, by zapanował pokój na Bliskim Wschodzie i w całym świecie”. Ten wpis Papieża na twitterze najlepiej oddaje atmosferę nadziei przed jutrzejszym spotkaniem modlitewnym w Watykanie. Franciszek w czasie swej pielgrzymki do Ziemi Świętej zaprosił na nie prezydentów Izraela Szymona Peresa i Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa. Sama modlitwa odbędzie się w ogrodach watykańskich i zostanie podzielona na trzy odrębne części: żydowską, chrześcijańską i muzułmańską. Wolą Papieża jest, by to spotkanie nie miało charakteru politycznego.
W wielu miejscach świata, w łączności z tym wyjątkowym wydarzeniem w Watykanie, lokalne wspólnoty będą modlić się o pokój. Przewodniczący episkopatu Kanady przypomina w specjalnym liście, że wszystko wydarzy się w dniu Pięćdziesiątnicy. „Niech Duch Święty natchnie odwagą i siłą spotkanie w Watykanie, jak i wszystkie wysiłki na rzecz pokoju i sprawiedliwości, uzdrowienia i pojednania, podejmowane w Ziemi Świętej i na całym świecie – napisał abp Paul-André Durocher. – Niech ten dzień stanie się ważną datą dla każdego i każdej z nas, dzieci naszego Ojca, który jest w niebie, i dla całego świata, pozwalając nam zasmakować i zgłębić Boski dar pokoju”.
lg/ rv
6 czerwca 2014
Drodzy Bracia i Siostry, Członkowie Wspólnot i Parafianie,
serdecznie wszystkich zapraszamy 7 czerwca 2014 na Wigilię Zesłania Ducha Świętegopołączoną z modlitwą o odnowienie Sakramentu Bierzmowania.
Echo wyjazdu formacyjnego dzieci i młodzieży do Trójmiasta
Już po raz trzeci zorganizowaliśmy wyjazd dla dzieci i młodzieży z grup formacyjnych naszej Misji, który ma na celu integrację, formację i poznanie historii Polski. Uczestnikami byli członkowie takich grup jak: Grono Dzieci Maryi, Ministrantów, Grupy Oratoryjnej, Oazy i Zespołu Młodzieżowego w liczbie 38 i 4 wychowawców. W tym roku w dniach od 29 maja do 1 czerwca wyjechaliśmy z dziećmi i młodzieżą z tych grup do Trójmiasta. Towarzyszył nam program pt. „Szlakiem naszych Ojców 2”. Poznawaliśmy miejsca związane z zakonem cystersów m.in. katedrę oliwską, pałac Opatów i ogród Oliwski. Przybliżyliśmy także bohaterską
naszego kraju ojczystego przez obrońców Westerplatte oraz Poczty Polskiej w Gdańsku. Kościół św. Brygidy, a właściwie jego historia i wystrój był dla nas przypomnieniem historii Polski. Mogliśmy także podziwiać urok Sopotu, Gdyni oraz Malborka. Dziękujemy wszystkim, którzy wsparli nasz wyjazd i pomogli w zorganizowaniu go. Bóg zapłać! wiecej zdjęć w galerii...
1 czerwca 2014
Uroczystość 25. Rocznicy Świeceń Kapłańskich ks. Jacka Pajewskiego SDB
W maju, a dokładnie 26 maja, minęła 25. Rocznica święceń kapłańskich ks. Jacka Pajewskiego – Salezjanina. Ksiądz Jacek pracował w Berlinie 15 lat (1990-2005), w tym ponad 6 lat jako proboszcz Polskiej Misji Katolickiej. Był trzecim z kolei proboszczem po ks. Janie Laskiewiczu SDB i ks. Henryku Paszku SDB.
Na niedzielę 1 czerwca zaplanowane zostało dziękczynienie za dar kapłaństwa. Ksiądz Jacek przewodniczył Mszy świętej jubileuszowej i podzielił się Słowem Bożym. Mszę współkocelebrował aktualny proboszcz PMK, ks. Marek, a posługę diakona pełnił
Józef Walczak, stały Diakon z Bazyliki Różańca Świętego na Steglitz. Po mszy wierni naszej Misji mieli okazję do wyrażenia swoich życzeń i gratulacji Jubilatowi, a w świątyni rozbrzmiewał śpiew: „Życzymy, życzymy, życzymy, życzymy, i zdrowia, i szczęścia, i błogosławieństwa przez ręce Maryi…” Nie zabrakło też spotkania przy stole, które przygotowano w domku przy bazylice.
Dostojnemu Jubilatowi - Plurimos annos, plurimos!
24 maja 2014
Poświęcenie „kamienia węgielnego” pod Salę Parafialną dla PMK
Naszą Misję nawiedził emerytowany biskup pomocniczy berlińskiej Archidiecezji, bp Wolfgang Weider, by przewodniczyć wspólnej modlitwie w Uroczystość MB Wspomożycielki Wiernych i dokonać poświęcenia „kamienia węgielnego” pod Salę Parafialną. W tak ważnym dla Rodziny Salezjańskiej dniu zgromadziło się w świątyni wielu parafian. Na mszę o godz. 18.00 przybyli rodzice, dzieci i młodzież w strojach krakowskich. Liturgii przewodniczył Ksiądz Biskup, a mszę współkoncelebrowali Salezjanie z PMK: ks. Jerzy Baranowski, ks. Grzegorz Jeżewski oraz ks. proboszcz Marek Kędzierski. W homilii, wygłoszonej w języku niemieckim, Ksiądz
Biskup przywołał obraz rodzącego się Kościoła zgromadzonego wraz z Maryją na modlitwie: „Trwali oni jednomyślnie na modlitwie z Maryją i Apostołami…”. Wyraził radość z faktu rozpoczętej budowy Sali Parafialnej dla naszej Misji: „bo do życia Wspólnoty kościelnej, oprócz spotkań w świątyni, należą spotkania różnych grup formacyjnych, a dla takich spotkań potrzebne jest miejsce. Stąd radość, że dzisiaj poświecimy „kamień węgielny” dla domu, który będzie służył Wspólnocie PMK w Berlinie”.
Po mszy w bazylice, wierni wraz z pasterzami, przy śpiewie” „Czarna Madonno…”, udali się procesjonalnie na miejsce budowy, gdzie przygotowany zastał w minionym miesiącu fundament dla domu. Po krótkiej Liturgii Słowa Ksiądz Biskup pobłogosławił ”kamień węgielny” pochodzący z domu rodzinnego Karola Wojtyły – św. Jana Pawła II.
Uroczystość zakończyła się „małą agapą” przygotowaną pod „chmurką” obok placu budowy.
Wszyscy rozchodzili się z radością i nadzieją na kolejne spotkanie braterskie, ale już w pomieszczeniach parafialnych Polskiej Misji Katolickiej w Berlinie.
Przygotowanie do Uroczystości naszej Wspomożycielki
Dziewięciu dniową Nowenną rozpoczęliśmy przygotowania do Uroczystości MM Wspomożycielki Wiernych. To wielkie święto w Rodzinie Salezjańskiej. Kult Maryi o tytule Wspomożenie Wiernych odnowił w Kościele św. Jan Bosko, Ojciec i Nauczyciel Młodzieży.
W czasie majowego nabożeństwa i mszy wieczornej w Bazylice św. Jana Chrzciciela modlić się będziemy w różnych ważnych dla nas intencjach. Dni Nowenny będą również naszym duchowym przygotowaniem do uroczystego poświecenia „kamienia węgielnego” pod Salę Parafialną dla naszej Misji, które to poświecenie nastąpi dokładnie w sobotę, 24 maja, w Święto MB Wspomożycielki, po mszy o godz. 18.00.
Zapraszamy na wspólną modlitwę w kościele lub w domu, w gronie rodzinnym.
W niedzielę, 11 maja wieczorem, dotarła do Fatimy poprzez Porto, Santiago de Compostela i Bragę, Parafialna Pielgrzymka Zawierzenia z naszej Misji. Nasi wierni uczestniczyli w poniedziałek w mszy dla grup polskich w miejscu Objawień Maryi, w drodze krzyżowej, krocząc po śladach dzieci fatimskich: Łucji, Franciszka i Hiacynty. Dużym przeżyciem było zetknięcie się z miejscami życia dzieci, do których w 1916 r. przybył z Nieba Anioł Pokoju – Anioł Portugalii, a w 1917 roku sama Matka Boża. W muzeum sanktuarium każdy pielgrzym mógł z bliska zobaczyć koronę Maryi, w której umieszczono kulę, która zraniła ciało Jana Pawła II na Placu św. Piotra, a którą w czasie swojej pielgrzymki ofiarował Maryi sam Ojciec Święty.
Czuwanie wigilijne rozpoczęło się w miejscu Objawień, przy kapliczce, modlitwą różańcową w wielu językach. Po niej nastąpiła procesja światła z figurą Matki Bożej do ołtarza polowego na placu przed bazyliką. Eucharystii przewodniczył Patriarcha Łaciński z Jerozolimy, Abp Fouad Twal. Arcypasterz
z Ziemi Świętej przybył do Fatimy z pielgrzymką, by wstawiennictwu Maryi powierzyć sprawę Pokoju na Bliskim Wschodzie i zbliżającą się pielgrzymkę Ojca Świętego Franciszka do Jordanii, Palestyny
i Izraela.
Główne uroczystości w 97. Rocznicę Objawień odbyły się 13 maja i zakończyły się Mszą o godz. 10.00 sprawowaną na placu przy udziale ponad półmilionowej rzeszy pielgrzymów przybyłych z całej Portugalii, Europy i innych kontynentów.
W czasie pożegnania figury Maryi, zgodnie z miejscowym zwyczajem, powiewało tysiące białych chusteczek, stojący najbliżej obsypywali figurę płatkami róż. Wszystkim towarzyszyło ogromne wzruszenie i wdzięczność Bogu Ojcu za dar spotkania z Jezusem w Eucharystii i Jego Matką Maryją w znaku figury fatimskiej.
Tego dnia, jeszcze raz zawierzona została Bogu przez Maryję nasza Polska Misja Katolicka w Berlinie:
Maryjo, Dziewicza Matko Boga i nasza, oddajemy się Twemu Niepokalanemu Sercu w akcie całkowitego zawierzenia Panu Bogu. Prowadź nas do Chrystusa, Twego Syna i Syna Bożego, a przez Niego i z Nim ku Ojcu Przedwiecznemu. Dążyć będziemy w świetle wiary, nadziei i miłości, aby świat uwierzył, że Chrystus jest wysłannikiem Ojca, by nam przekazać Jego Słowo, a posłani przez Niego będziemy nieść aż po krańce ziemi poznanie i miłość ku Niemu.
Niech pod macierzyńską opieką Twego Niepokalanego Serca staniemy się z Chrystusem jednym ludem zdobytym Jego śmiercią i świadkami Jego Zmartwychwstania.
Niech On nas prowadzi ku Ojcu na chwałę Przenajświętszej Trójcy, którą wysławiamy, wychwalamy
W sobotę 10 maja 2014 r., o godzinie 10.00 w bazylice św. Jana Chrzciciela w czasie Eucharystii miała miejsce Liturgia Świeceń Diakonatu Archidiecezji berlińskiej. Mszy św. przewodniczył i świeceń udzielił biskup pomocniczy -
bp Matthias Heinrich. Świecenia diakonatu przyjęli:
Witold Wójcik, * 30.04.1978, Rzeszów, Polska Andrea Ciglia, * 27.02.1981, Pescara, Włochy.
Diakonat dla tych dwóch powołanych to kolejny krok w kierunku kapłaństwa. Andrea Ciglia do końca kursu duszpasterskiego będzie posługiwał jako diakon
w parafii św. Bonifacego, natomiast Witold Wójcik w parafii św. Antoniego
w Babelsberg.
Ta piękna uroczystość była okazją do wspólnego wołania o nowe i święte powołania kapłańskie, zakonne i misyjne z naszej archidiecezji zgodnie z życzeniem naszego Zbawiciela: ”Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, aby posłał robotników na swoje żniwo”.
4 maja 2014
Papież Franciszek odwiedził kościół polski w Rzymie.
Wraz z Polakami dziękował za św. Jana Pawła II
Podobnie jak Jezus towarzyszący uczniom z Emaus, również my możemy być „zmartwychwstałymi wędrowcami”, którzy rozpalają serca smutnym i łamią z nimi chleb. Mówił o tym Papież w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Rzymie. Franciszek był w niedzielne przedpołudnie gościem tamtejszej wspólnoty polskiej, dla której sprawował Eucharystię będącą dziękczynieniem za kanonizację Jana Pawła II. W homilii wskazał, że Papież Polak był skałą zakotwiczoną w Wielkiej Skale – Chrystusie.
„W chwilach smutku i przygnębienia, kiedy wszystko wydawało się stracone, nie tracił on nadziei, ponieważ jego wiara i nadzieja były skierowane ku Bogu – mówił Franciszek. – W ten sposób był skałą, opoką dla tej wspólnoty, która tutaj się modli, tutaj słucha Słowa Bożego, przygotowuje się do sakramentów i je sprawuje, przyjmuje potrzebujących, śpiewa i się raduje i stąd wyrusza ponownie na peryferie Rzymu… Bracia i siostry, jesteście częścią narodu, który był bardzo doświadczany w swojej historii. Naród polski dobrze wie, że aby wejść do chwały, trzeba przejść przez mękę i krzyż. I wie to nie dlatego, że się o tym nauczył, ale że tego doświadczył. Święty Jan Paweł II, jako godny syn swej ziemskiej ojczyzny szedł tą drogą. Podążał tą drogą w sposób przykładny, otrzymując od Boga całkowite ogołocenie. Dlatego «jego ciało spoczywa w nadziei»”.
Franciszek zadał w tym momencie pytanie, czy i my pragniemy podążać tą drogą? Postawił je Polakom mieszkającym w Rzymie, a więc właśnie tym, którzy może bardziej niż kto inny rozumieją słowa św. Piotra z dzisiejszego pierwszego czytania liturgicznego: „w bojaźni spędzajcie czas swojego pobytu na obczyźnie”.
„To prawda, że jesteśmy w drodze, ale nie powinnyśmy być błądzącymi! – kontynuował Papież. – Jesteśmy w drodze, ale znamy cel, a błądzący go nie znają. Jesteśmy pielgrzymami, ale nie tułaczami – jak mawiał święty Jan Paweł II. Dwaj uczniowie z Emaus wychodząc z Jerozolimy byli błądzącymi, nie wiedzieli, dokąd iść, ale nie w drodze powrotnej! Wracając byli świadkami nadziei, którą jest Chrystus! Ponieważ Go spotkali, zmartwychwstałego Wędrowca, tego Jezusa, zmartwychwstałego Wędrowca, który idzie z nami. I Jezus jest tu z nami dzisiaj! Jest tu wśród nas! Jest tu w swoim Słowie! Jest tu na ołtarzu i kroczy z nami jako zmartwychwstały Wędrowiec”.
Niewielki kościół św. Stanisława nie mógł pomieścić wszystkich wiernych, którzy przyszli na spotkanie z Papieżem. Po Mszy Franciszek pozdrowił grupy duszpasterskie i wiernych stojących na zewnątrz świątyni, z którymi odmówił Zdrowaś Mario. Otrzymał też w darze kopię obrazu Jezusa Miłosiernego. „To pierwszy etap mojej podróży do Polski” – podsumował swoją przedpołudniową wizytę Ojciec Święty.
„Dla nas wszystkich było to naprawdę duże wydarzenie – powiedział Radiu Watykańskiemu rektor kościoła polskiego ks. Paweł Ptasznik. – Gościliśmy Następcę Piotra, Papieża, który jest znakiem jedności dla całego Kościoła, który ma do przekazania ewangeliczne przesłanie nie tylko dla nas obecnych w tym kościele, ale również dla wszystkich Polaków, którzy mieli okazję śledzić tę uroczystość za pomocą telewizji i radia. Ojciec Święty zawarł w swojej homilii bardzo istotny wymiar polskiej duchowości Jana Pawła II. Starał się pokazać, że te trudne losy Polski w jakiś sposób przekładają się na przeżywanie Ewangelii, że łatwiej zrozumieć jest tajemnicę krzyża w perspektywie Zmartwychwstania. I to jest przesłanie, które nie dotyczy tylko przeszłości, ale które wyprowadza w przyszłość. Ojciec Święty pytając nas dzisiaj, czy chcemy przyjąć krzyż po to, żeby mieć perspektywę Zmartwychwstania, pyta o przyszłość. To jest przesłanie ważne dla nas tu w kościele św. Stanisława, ale myślę, że także dla wszystkich wierzących w Polsce” – powiedział ks. Ptasznik.
Historyczna kanonizacja dwóch Papieży na Watykanie
Jan XXIII i Jan Paweł II są świętymi. Nigdy jeszcze w historii nie miało miejsca takie wydarzenie, by Papież kanonizował dwóch swych poprzedników i w dodatku tak mu bliskich w czasie. Bezprecedensowe jest także to, iż liturgię kanonizacyjną koncelebrował Papież senior Benedykt XVI. Jego przybycie na plac św. Piotra wierni przyjęli owacjami. Szacuje się, że w tym wydarzeniu uczestniczyło 800 tys. pielgrzymów z całego świata, z których większość stanowili Polacy w tym nasi pielgrzymi z Polskiej Misji Katolickiej w Berlinie ze swoim duchowym opiekunem, księdzem proboszczem.
Liturgię kanonizacyjną poprzedziło modlitewne czuwanie, podczas którego odmówiono Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Wprowadziło to wiernych w klimat dzisiejszej Niedzieli Bożego Miłosierdzia, którą ustanowił dla całego Kościoła Jan Paweł II. Następnie prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, kard. Angelo Amato, w towarzystwie obu postulatorów, ks. Sławomira Odera i o. Giovangiuseppe Califano OFM, poprosił Franciszka, by dwaj błogosławieni Papieże mogli być czczeni jako święci przez wszystkich wiernych.
Po wygłoszeniu przez Franciszka formuły kanonizacyjnej przy ołtarzu ustawiono relikwie nowych świętych. Relikwiarz zawierający ampułkę z krwią św. Jana Pawła II niosła Floribeth Mora Diaz. Uzdrowienie tej sparaliżowanej kobiety z nieoperacyjnego tętniaka mózgu zostało uznane za cud wymagany do kanonizacji Papieża Polaka. Z kolei jedną z intencji modlitwy wiernych odczytała s. Marie Simon-Pierre. Franciszka zakonnica została za przyczyną Jana Pawła II uzdrowiona z choroby Parkinsona i cud ten posłużył z kolei do beatyfikacji Papieża Polaka. W czasie uroczystości nad Placem św. Piotra i prowadzącymi do niego uliczkami powiewał las biało-czerwonych flag z wizerunkami obu świętych Papieży.
„Jan XXIII był Papieżem posłuszeństwa Duchowi. Jan Paweł II był Papieżem rodziny” – tak o nowych świętych Kościoła mówił w kanonizacyjnej homilii Franciszek. Nazwał ich odważnymi pasterzami XX wieku.
Papież przypomniał, że centrum dzisiejszej niedzieli, która wieńczy Oktawę Wielkanocy, a którą Jan Paweł II poświęcił Miłosierdziu Bożemu, znajdują się chwalebne rany Jezusa zmartwychwstałego. Papież podkreślił, że rany Jezusa są zgorszeniem dla wiary, ale są również sprawdzianem wiary. Dlatego w ciele Chrystusa Zmartwychwstałego rany nie zanikają, lecz pozostają, gdyż rany te są trwałym znakiem miłości Boga do nas i są niezbędne, by wierzyć w Boga. Nie po to, by wierzyć, że Bóg istnieje, ale aby wierzyć, że Bóg jest miłością, miłosierdziem i wiernością.
„Jan XXIII i Jan Paweł II mieli odwagę oglądania ran Jezusa, dotykania Jego zranionych rąk i Jego przebitego boku – mówił Franciszek. – Nie wstydzili się Ciała Chrystusa, nie gorszyli się Nim, Jego krzyżem. Nie wstydzili się ciała swego brata, ponieważ w każdej osobie cierpiącej dostrzegali Jezusa. Byli to dwaj ludzie mężni, pełni parezji [śmiałości] Ducha Świętego i złożyli Kościołowi oraz światu świadectwo dobroci Boga i Jego miłosierdzia. Byli kapłanami, biskupami i papieżami dwudziestego wieku. Poznali jego tragedie, ale nie byli nimi przytłoczeni. Silniejszy był w nich Bóg; silniejsza była w nich wiara w Jezusa Chrystusa, Odkupiciela człowieka i Pana dziejów; silniejsze było w nich miłosierdzie Boga, które objawia się w tych pięciu ranach; silniejsza była macierzyńska bliskość Maryi”.
Franciszek nazwał świętych Papieży świadkami miłosierdzia i żywej nadziei. Przypomniał, że życie wspólnotowe wierzących powinno być naznaczone, tym, co najistotniejsze z Ewangelii, to znaczy miłością, miłosierdziem, prostotą i braterstwem.
„Taki obraz Kościoła miał przed sobą Sobór Watykański II – kontynuował Franciszek. – Jan XXIII i Jan Paweł II współpracowali z Duchem Świętym, aby odnowić i dostosować Kościół do jego pierwotnego obrazu, który nadali mu święci w ciągu wieków. Nie zapominajmy, że to właśnie święci prowadzą Kościół naprzód i sprawiają, że się rozwija. Zwołując Sobór, Jan XXIII okazał subtelne posłuszeństwo Duchowi Świętemu, dał się Jemu prowadzić i był dla Kościoła pasterzem, przewodnikiem, który sam był prowadzony. To była jego wielka posługa dla Kościoła. Dlatego lubię o nim myśleć jako o Papieżu posłuszeństwa Duchowi. W tej posłudze Ludowi Bożemu Jan Paweł II był Papieżem rodziny. Kiedyś sam tak powiedział, że chciałby zostać zapamiętany jako Papież rodziny. Chętnie to podkreślam w czasie, gdy przeżywamy proces synodalny o rodzinie i z rodzinami, proces, któremu na pewno On z nieba towarzyszy i go wspiera”.
Franciszek modlił się, aby dwaj święci Papieże wstawiali się za Kościołem, by w ciągu tych dwóch lat procesu synodalnego był on posłuszny Duchowi Świętemu w posłudze duszpasterskiej rodzinie.
bz/ rv
tu możesz ściagnąć powyższe grafiki w dużych formatach ...>>>
Przed nami Święto Miłosierdzia Bożego i Kanonizacja Jana Pawła II i Jana XXIII
17 sierpnia 2002 Ojciec Święty Jan Paweł II w Bazylice Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach, dokonał Aktu Zawierzenia Świata Bożemu Miłosierdziu.
W zbliżające się Święto Miłosierdzia Bożego i w dniu kanonizacji bl. Jana Pawła II, ten Akt ponawiamy na każdej Mszy Świętej.
Zapraszamy na spotkanie w Godzinie Miłosierdzia, na wspólne dziękczynienie za dar Kanonizacji Apostoła Miłosierdzia Jana Pawła II i Apostoła Bożego Pokoju Jana XXIII w Bazylice Św. Jana Chrzciciela o godz. 15.00, Lilienthalstr. 5, 10965 Berlin.
Uczcimy wizerunek Jezusa Miłosiernego w naszej Świątyni, poświęcimy obrazy przez nas przyniesione, pomodlimy się Koronką do Bożego Miłosierdzia. Na zakończenie odprawiona zostanie Msza Święta Dziękczynna za Kanonizacje Dwóch Wielkich Papieży..
/.../ "Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata; (...) dla Jego bolesnej Męki miej miłosierdzie dla nas i całego świata " - słowa z Dzienniczka Siostry Faustyny (n. 476). Dla nas i świata całego... Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje Bożego miłosierdzia! Na wszystkich kontynentach z głębin ludzkiego cierpienia zdaje się wznosić wołanie o miłosierdzie. Tam, gdzie panuje nienawiść i chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba łaski miłosierdzia, które koi ludzkie umysły i serca i rodzi pokój. Gdzie brak szacunku dla życia i godności człowieka, potrzeba miłosiernej miłości Boga, w której świetle odsłania się niewypowiedziana wartość każdego ludzkiego istnienia. Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy.
Dlatego dziś w tym sanktuarium chcę dokonać uroczystego aktu zawierzenia świata Bożemu miłosierdziu. Czynię to z gorącym pragnieniem, aby orędzie o miłosiernej miłości Boga, które tutaj zostało ogłoszone za pośrednictwem Siostry Faustyny, dotarło do wszystkich mieszkańców ziemi i napełniało ich serca nadzieją. Niech to przesłanie rozchodzi się z tego miejsca na całą naszą umiłowaną Ojczyznę i na cały świat. Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że stąd ma wyjść "iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście" (por. Dzienniczek, 1732).
Trzeba tę iskrę Bożej łaski rozniecać. Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia. W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście! To zadanie powierzam wam, drodzy bracia i siostry, Kościołowi w Krakowie i w Polsce oraz wszystkim czcicielom Bożego miłosierdzia, którzy tutaj przybywać będą z Polski i z całego świata. Bądźcie świadkami miłosierdzia! /.../
Akt zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu
Boże, Ojcze miłosierny, który objawiłeś swoją miłość w Twoim Synu Jezusie Chrystusie, i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu, Tobie zawierzamy dziś losy świata i każdego człowieka.
Pochyl się nad nami grzesznymi, ulecz naszą słabość, przezwycięż wszelkie zło, pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi doświadczyć Twojego miłosierdzia, aby w Tobie, trójjedyny Boże, zawsze odnajdywali źródło nadziei.
Ojcze przedwieczny, dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna, miej miłosierdzie dla nas i całego świata!
Rozpoczęto prace przy budowie Sali Parafialnej dla PMK
Zgodnie z umową, dzisiaj rano, w comiesięczne wspomnienie bł. Jana Pawła II, rozpoczęto prace przy budowie Sali Parafialnej dla naszej Misji. O godz. 8.00 odprawiona została Msza Święta o błogosławieństwo Boże na czas budowy przez wstawiennictwo naszego Kochanego Ojca Świętego, którego kanonizacja tuż, tuż. Jego opiece polecamy tę budowę i przyszłe pomieszczenia parafialne: Bł. Janie Pawle II, módl się za nami!
Budową kieruje: ARCHITEKTURBÜRO Kühn- von Kaehne und Lange. Poniżej przedstawiamy plan budowy i projekt Sali Parafialnej …
Nasza radość wielkanocna została powiększona przez piękny dar od Pana Boga, jakim jest nowe powołanie we wspólnocie Kościoła. Z radością informujemy, że Siostra Aurelia (Asia Ciemniewska ze Wspólnoty modlitewno-ewangelizacyjnej św. Bartłomieja z naszej PMK w Berlinie), na zakończenie nowicjatu na Schlachtensee, złożyła pierwsze śluby zakonne w Zgromadzeniu Sióstr Elżbietanek Prowincji niemieckiej.Po prostu oddała się Jezusowi ubogiemu, czystemu i posłusznemu, stała się Jego Oblubienicą.
To dla niej początek nowej drogi. Wspierajmy Ją, aby była wierna. Przy okazji podziękujemy razem za ten dar w naszej Bazylice, o czym poinformujemy naszych Parafian.
Módlmy się wytrwale o nowe powołania do służby Bożej…
O Jezu, Boski pasterzu, który powołałeś apostołów, aby ich uczynić rybkami dusz, pociągnij ku sobie gorące i szlachetne umysły młodych ludzi i uczyń ich swoimi sługami. Spraw, by dzielili Twoje pragnienie powszechnego odkupienia, dla którego dobra ustawicznie składasz na ołtarzach swoja Ofiarę. Ty, o Panie, który żyjesz, aby się wstawiać za nami, otwórz przed nimi horyzonty, by dostrzegli cały świat, w którym wznosi się niema prośba tak wielu braci o światło prawdy i ciepło miłości. Spraw, by - odpowiadając na Twoje wołanie - przedłużali, tu na ziemi, Twoja misje, budowali Twoje Ciało Mistyczne - Kościół i byli solą ziemi i światłością świata. Amen.
O nasz Jezu, prowadź nas z krzyża ku zmartwychwstaniu i naucz nas, że zło nie będzie miało ostatniego słowa, ale miłość, miłosierdzie i przebaczenie! O Chryste, pomóż nam zawołać: Wczoraj byłem ukrzyżowany z Chrystusem, a dziś jestem z Nim uwielbiony. Wczoraj z Nim umarłem, dziś z Nim jestem żywy. Wczoraj z Nim zostałem pogrzebany, dziś wraz z Nim zmartwychwstałem.
św. Grzegorz z Nazjanzu.
Drodzy Parafianie i Goście!
Chrystus prawdziwie Zmartwychwstał! Alleluja!
Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania życzymy,
Salezjanie Księdza Bosko z PMK w Berlinie
wraz ze Współpracownikami
WIELKI TYDZIEŃ i
ŚWIĘTE TRIDUUM PASCHALNE
2014
Trzy dni uroczystości wielkanocnych są w rzeczywistości tylko jednym dniem świętym, określonym jako „Święte Triduum Paschalne”. W dniach tych obchodzimy jedno misterium: wywyższenie Jezusa, Jego przejście z tego świata do Ojca.
Ostatnia wieczerza z uczniami, śmierć na krzyżu, zmartwychwstanie trzeciego dnia – w wydarzeniach tych rozwija się jedna niepojęta i nie dająca się wypowiedzieć ludzkim językiem prawda: Bóg kocha ludzi – nawet wtedy, gdy o tym nie wiedzą, zapominają lub nie chcą być kochani.
Bóg ratuje ludzkość przez ofiarę wiecznie żyjącego Syna, który stał się człowiekiem.
Wykonało się, skłoniwszy głowę wyzionął ducha” ( J 19, 30-31)
Syn Boży, umarł na krzyżu, aby nas zbawić i pojednać ze swoim Ojcem.
Dzisiaj upadamy przed Tobą, Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż Twój święty, świat odkupić raczył. Jakie miejsce ma krzyż w Twoim domu?
14.00 - Droga Krzyżowa, I dzień Nowenny do Bożego Miłosierdzia
15.00 - Liturgia Męki Pańskiej
- Adoracja Jezusa w Grobie
WIELKA SOBOTA
9.00 Jutrznia z Godziną Czytań dla wszystkich chętnych. Adoracja Jezusa w Grobie
Święcenie pokarmów na stół wielkanocny od godz. 9.30 do 17.00;
Święcenie pokarmów na Spandau - godz. 12.00 i na Karlhorst również godz. 12.00.
Spowiedź od godz. 9.30 do 17.00.
WIGILIA PASCHALNA
Ś w i a t ł o - Ż y c i e
„ … noc czuwania na cześć Pana”
(Wj 12, 42)
Czuwamy z Chrystusem, który został ofiarowany jako nasza Pascha.
On jest prawdziwym Barankiem, który zgładził grzechy świata.
Jest naszym światłem i naszym życiem. Prowadzi nas ku wolności dzieci Bożych, tak jak wyprowadził z niewoli naród wybrany.
20.30 – Liturgia Wigilii Paschalnej z odnowieniem Przymierza chrzcielnego
NIEDZIELA ZMARTWYCHWSTANIA
Alleluja
„ … Anioł przemówił do niewiast: Wy się nie bójcie! Bo wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał.(Mt 28, 5-7)
Nasza wiara opiera się na świadectwach ludzi, którzy widzieli Zmartwychwstałego. Pokolenia, które po nas przyjdą żyć będą wiarą wyznawaną przez nas i poświadczoną naszymi czynami.
6.00 – Rezurekcja z procesją (ogłoszenie Światu, że Jezus żyje)
Msze św. w Bazylice, na Karlhorst, Spandau i Wedding według rozkładu niedzieli
Poniedziałek Wielkanocny
Rozkład mszy św. jak w każdą niedzielę (we wszystkich kościołach).
Z rozkazu dowódcy SS Heinricha Himmlera w listopadzie 1938 r. rozpoczęto budowę największego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Ravensbrück koło Fürstenberg w dawnej Meklemburgii . Do budowy obozu użyto od listopada 1938 do kwietnia 1939 roku 500 więźniów z KL Sachsenhausen. Pierwsze więźniarki przybyły do obozu 18 maja 1939 roku z obozu w Lichtenburgu. 23 września 1939 roku przywieziono pierwsze Polki: działaczki polonijne z Niemiec, członkinie "Związku Polaków w Niemczech", Związku Harcerstwa Polskiego w Niemczech, działaczki spod znaku "Rodła", nauczycielki języka polskiego, a w listopadzie-pierwsze Polki z kraju. Polki z Pomorza były aresztowane z listy, jako fanatyczki polskości , wrogo usposobione do państwa niemieckiego. Były one członkiniami Polskiego Związku Zachodniego, młodsze należały do Przysposobienia Wojskowego.
W latach 1942-1944 w Ravensbrück przeprowadzono pod przymusem zbrodnicze operacje doświadczalne prawie wyłącznie na młodych Polkach, więźniarkach politycznych. Operacjom kostnym i mięśniowym poddano 86 więźniarek, w tym 74 Polki, przy czym wiele z tych co przeżyły, zostało kalekami.Na terenie otoczonym obozowym murem powstał »Industriehof«, kompleks przemysłowy z zakładami, których produkcja bazowała na tradycyjnych zajęciach kobiecych jak szycie, tkanie czy wyplatanie. W pobliżu obozu firma Siemens & Halske wybudowała 20 hal produkcyjnych, w których późnym latem 1942 roku zaczęto przymusowo zatrudniać więźniarki. W czasie wojny na terenie całych Niemiec powstało ponad 40 podobozów, w których więźniarki Ravensbrück zmuszane były do niewolniczej pracy. W 1941 roku, w pobliżu obozu kobiecego, hitlerowcy założyli obóz męski, którego więźniowie byli używani do rozbudowy obydwu obozów (wraz z tzw. Industriehofen, gdzie mieściły się różnego rodzaju warsztaty niewolniczej pracy więźniarek). Przez obóz męski przeszło ponad 20 tysięcy więźniów, w tym około 6,5 tysięcy Polaków. Latem 1942 r. powstał w pobliżu obóz koncentracyjny dla młodzieży nazwany Uckermark.
Przez obóz Ravensbrück przeszło ponad 132 tysiące kobiet 27 narodowości, z których zginęło około 92 tysiące. Liczba Polek w obozie sięgała około 40 tysięcy- przeżyło zaledwie 8000 kobiet, resztę zagazowano, wiele setek zmarło.Od początku 1942 roku więźniarki chore, stare i kaleki wysyłano w małych transportach do komór gazowych, poza obóz. W kwietniu 1943 roku wybudowano krematorium, w roku 1944 komorę gazową. Zostało w niej zamordowanych do 23 kwietnia 1945 roku około 6000 kobiet, dzieci i mężczyzn. Od końca stycznia do marca 1945 roku chore, stare i kaleki-skazane na zagładę, odstawiano najpierw do tzw. Jugendlagru , gdzie je wyniszczano, a następnie uśmiercano w pobliskiej komorze gazowej. W miesiącach sierpniu i wrześniu 1944 r. do Ravensbrück przywieziono około 12 000 Polek ewakuowanych z powstańczej Warszawy.
W kwietniu 1945 roku, w wyniku pertraktacji prowadzonych przez Międzynarodowy oraz Szwedzki Czerwony Krzyż , wywieziono do Szwecji 4 600 Polek i nieliczne Francuzki. Dziesiątki tysięcy kobiet, które pozostały w obozie, SS pędziło w kierunku północno - zachodnim w tzw. "marszach śmierci". Obóz, w którym po ostatecznej ewakuacji zostały tylko ciężko chore (około 3 tysięcy) oraz personel lekarski i pielęgniarski, został oswobodzony 30 kwietnia 1945 roku przez jednostki 49 Armii 2 Frontu Białoruskiego. W momencie oswobodzenia obozu nie zakończył się dramat kobiet. Wiele z nich zmarło tuż po wyzwoleniu, wiele cierpi z powodu następstw poobozowych . W obozie były więzione m.in: profesor Karolina Lanckorońska, profesor Wanda Póltawska, Zofia Rysiówna, Zofia Pociłowska i Maja Berezowska.
Z inicjatywy byłej więźniarki Olgi Nider "króliki doświadczalne" z Warszawy postanowiły ufundować tablicę pamiątkową do Ravensbrück i zaplanowały, że papież Jan Paweł II w trakcie swojej pielgrzymki do Berlina poświęci ją podczas uroczystej mszy św. 23 czerwca 1996 r. Okazało się, że organizatorzy nie włączyli aktu poświęcenia do programu pobytu Ojca Św. w Berlinie. *prawdziwą przyczyną było to, że na tablicy w/g prezesa Fundacji Mahn und Gedenks Stätte "nie było pełnych danych, bo nie napisano, że były tam także i Żydówki." Wobec tego dokonano tego w szybko zaaranżowanym spotkaniu w kaplicy przyklasztornej. A wmurowanie tablicy miało już miejsce w następnym roku-19 czerwca 1997 r.
Pacierz obozowy
Ojcze nasz, który jesteś w niebie
I widzisz naszą tę nędzę tułaczą,
Weź Twe dzieci w swą boską opiekę
I ukój łzy, co dusze mroczą.
Święć się Imię Twoje i tu na obcej ziemi
Gdzie, wyrwane przemocą z rodzinnego domu,
Wśród wrogów i w skrytości
modlić się musimy.
Bądź wola Twoja! Wołamy w pokorze
Wierząc, że cierpienie i radość od Ciebie pochodzi,
Włączmy się i dajmy świadectwo naszej wiary w moc Ofiary Krzyżowej Pana Jezusa
Pod hasłem „Gdzie wiara przynosi nadzieję“, w sobotę 5. kwietnia 2014 odbędzie się Procesja Pokutna katolików archidiecezji berlińskiej. Początek godz. 16.30 w kościele St. Elisabeth, Kolonnenstr. 38/39, 10829 Berlin (Tempelhof - Schöneberg), godz. 17.00 stacja pośrednia w kościele St. Bonifatius, Yorckstr. 88/89, 10965 Berlin i zakończy się uroczystą Eucharystią. Mszy Świetej przewodniczyć będzie Arcybiskup Berlina, kard. Reiner Maria Woelki, o godz. 18.00
Boże, od którego pochodzi wszelkie ojcostwo w niebie i na ziemi, Ojcze, który jesteś Miłością
i życiem spraw, aby każda ludzka rodzina na ziemi, przez Twego Syna, Jezusa Chrystusa narodzonego z Niewiasty, i przez Ducha Świętego stawała się prawdziwym przybytkiem życia i miłości dla coraz to nowych pokoleń.
Spraw, aby Twoja łaska kierowała myśli i uczynki małżonków ku dobru ich własnych rodzin
i wszystkich ludzi na świecie.
Spraw, aby młode pokolenie znajdowało w rodzinach mocne oparcie dla swego człowieczeństwa
i jego rozwoju w prawdzie i miłości.
Spraw, aby miłość umacniana łaską Sakramentu Małżeństwa okazywała się mocniejsza
od wszelkiej słabości i kryzysów, przez jakie nieraz przechodzą nasze rodziny.
Spraw wreszcie błagamy Cię o to za pośrednictwem Świętej Rodziny z Nazaretu, ażeby Kościół wśród wszystkich narodów ziemi mógł owocnie spełniać swe posłannictwo w rodzinach
i przez rodziny.
Przez Chrystusa Pana naszego, który jest Drogą, Prawdą i Życiem na wieki wieków. Amen.
W słowie do Polaków w czasie audiencji ogólnej Ojciec Święty Franciszek przypomniał przypadającą dziś dziewiątą rocznicę śmierci Jana Pawła II:
„Rocznica śmierci Błogosławionego Jana Pawła II, przypadająca dzisiaj, kieruje naszą myśl do dnia jego kanonizacji, którą będziemy przeżywali na koniec tego miesiąca. Niech oczekiwanie na to wydarzenie będzie dla nas okazją do duchowego przygotowania się i ożywienia dziedzictwa wiary, jakie nam zostawił. Naśladując Chrystusa był on dla świata niezmordowanym głosicielem Bożego słowa, prawdy i dobra. Świadczył dobro nawet swoim cierpieniem. To było nauczanie jego życia, na które Lud Boży odpowiedział wielką miłością i czcią. Niech jego wstawiennictwo umocni w nas wiarę, nadzieję i miłość. W dniach tego przygotowania niech was wspiera moje Apostolskie Błogosławieństwo”.
1 kwietnia 2014
Dziś rocznica kanonizacji niezwykłego wychowawcy młodzieży
Wielkanoc 1 kwietnia 1934 roku stała się dniem bardzo radosnym dla całej rodziny salezjańskiej. Po ponad 40 latach od rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego nastąpiła wyczekiwana kanonizacja bł. Jana Bosko.
Plac św. Piotra był szczelnie wypełniony. Wśród gości, którzy brali udział w uroczystości, pojawili się m.in. świeccy dostojnicy, w tym królowie, książęta i dyplomaci nie tylko z Europy, ale także z Syjamu, dzisiejszej Tajlandii, Brazylii i Argentyny. Łącznie było ok. 80 tys. osób. Mimo tak licznego zgromadzenia zapanowała niezwykła cisza, gdy papież Pius XI odczytywał formułę kanonizacji: „Ku czci świętej i nierozdzielnej Trójcy… Błogosławionego Jana Bosko ogłaszamy świętym i wpisujemy do katalogu świętych, postanawiając, że w całym Kościele pamiątkę jego ma się corocznie nabożnie obchodzić dnia 31 stycznia, w dzień jego śmierci, jako Wyznawcy nie Biskupa. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”. Po tych zdaniach wybuchła ogromna radość. Zgromadzeni wyrazili ją potężnym okrzykiem: „Niech żyje św. Jan Bosko!”
Papież na początku przedstawiania postaci i działalności świętego powiedział w homilii: „Dotąd go wspominamy z wielką przyjemnością, w odległych czasach Naszej młodości był pociechą i bodźcem w naszych studiach, i otaczany był głębokim szacunkiem z powodu wielkich dzieł, jakich dokonał i swoich niezwykłych cnót”. Pius XI powiedział, że ks. Bosko był „duchowym olbrzymem” i „w jego życiu nadprzyrodzone stało się niemal naturalne, niezwykłe zaś – zwykłe”. Ta wspaniała osoba została jeszcze nazwana „apostołem młodzieży, całkowicie oddanym chwale Bożej i zbawieniu dusz”, który wyróżniał się pod względem odwagi i nowoczesności co do stosowania środków służących pełnemu wychowaniu człowieka. Wychowaniu, które według myśli Piusa XI, w jakiś sposób polemiczny w stosunku do faszystowskiej kultury tamtych czasów, nie powinno ograniczać się tylko do wzmacniania ciała, ale miało uwzględniać całą osobę, jej rozwój intelektualny, ale bez pomijania prawd Boskich.
Pan Bóg sprawił człowiekowi XIX wieku swoisty żart, zsyłając takiego olbrzyma na świat. Był to wiek racjonalizmu, socjalizmu, ateizmu, rozwoju nauki i zachłyśnięcia się rozumem. Europą tamtego czasu rządziła rewolucja – obalano królów, budowano demokrację, zwalczano Kościół i Boga. Święty Jan Bosko był więc wyraźnym znakiem sprzeciwu wobec tej „racjonalnej” bezbożności.
Sobota, 29 marzec: godz. 18.00 - Msza św. z homilią, spowiedź: od 17.30
IV Niedziela Wielkiego Postu, 30 marzec: Stworzeni z Miłości,aby oglądać
Oblicze Boga wg J 9,1-41
godz. 10.15 - Msza św. z homilią godz. 12.00 - Msza św. z homilią
godz. 16.00 - Msza św. z homilią z udziałem dzieci godz. 18.00 - Msza św. z homilią,
po Mszy św. nauka rekolekcyjna,
Spowiedź: Bazylika: godz. 10.00 - 14.00; godz. 16.00 - 19.00 Spandau: od godz. 11.00 Wedding: od godz. 16.00 Karlshorst: od godz. 10.30
Poniedziałek, 31 marzec:Przez jedność z Chrystusem
wzrastam do Miłości bliźniego
godz. 10.00 - Msza św. z homilią
godz. 16.30 – Msza św. z homilią z udziałem dzieci godz. 18.00 - Msza św. z homilią,
po Mszy św. nauka rekolekcyjna,
Spowiedź: godz. 9.30 - 11.00; 16.00 - 19.00
Wtorek, 1 kwiecień: Miłość Chrystusa rodzi komunię małżeńską i rodzinną
godz. 10.00 - Msza św. z homilią godz. 16.30 – Msza św. z homilią z udziałem dzieci godz. 18.00 - Msza św. z homilią,
po Mszy św. nauka rekolekcyjna dla młodzieży i wszystkich chętnych
Spowiedź: godz. 9.30 - 11.00; 16.00 - 19.00
Środa, 2 kwiecień: Małżeństwo – Rodzina – Kościół = Ewangelizacja
godz. 10.00 - Msza św. z homilią godz. 16.30 – Msza św. z homilią z udziałem dzieci
godz. 18.00 - Msza św. z homilią
Podziękowanie, zakończenie i błogosławięństwo kończące rekolekcje:
Spowiedź: godz. 9.30 - 11.00; 16.00 - 19.00
Miejsce: Polska Misja Katolicka, Lilienthalstr. 5, 10965 Berlin
MODLITWA DO ŚWEGO JÓZEFAMODLITWA DO ŚWIĘTEGO JÓZEFA MODLITWA W INTENCJI REKOLEKCJI WIELKOPOSTNYCH
PRZEZ PRZYCZYNĘ ŚW. JÓZEFA
I ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA
Do ciebie, święty Józefie,
uciekamy się w naszej niedoli. Wezwawszy pomocy Twej Najświętszej Oblubienicy, z ufnością również błagamy o Twoją opiekę. Przez miłość, która cię łączyła z Niepokalaną Dziewicą, Bogarodzicą i przez ojcowską Twą troskliwość, którą otaczałeś Dziecię Jezus, pokornie błagamy: wejrzyj łaskawie na dziedzictwo, które Jezus Chrystus nabył krwią swoją, i swoim potężnym wstawiennictwem dopomóż nam w naszych potrzebach.
Opatrznościowy stróżu Bożej Rodziny, czuwaj nad wybranym potomstwem Jezusa Chrystusa. Oddal od nas, ukochany ojcze, wszelką zarazę błędów i zepsucia.
Potężny nasz wybawco, przybądź nam łaskawie z niebiańską pomocą w tej walce z mocami ciemności, a jak niegdyś uratowałeś Dziecię Jezus z niebezpieczeństwa, które zagrażało Jego życiu, tak teraz broń świętego Kościoła Bożego od wrogich zasadzek i od wszelkiej przeciwności.
Otaczaj każdego z nas nieustanną opieką, abyśmy za Twoim przykładem i Twoją pomocą wsparci mogli żyć świątobliwie, umrzeć pobożnie i osiągnąć wieczną szczęśliwość w niebie. Amen.
MODLITWA DO ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA
wprowadzona w Kościele przez Leona XIII
Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha, bądź naszą obroną. Pokornie prosimy, aby go Bóg pogromić raczył: a Ty wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.
Otwarcie wystawy - Pielgrzymki Jana Pawła II na znaczkach pocztowych
Oddział Berlin Związku Polaków w Niemczech
oraz Polska Misja Katolicka w Berlinie
zapraszają na wystawę zbioru znaczków pocztowych upamiętniających pielgrzymki Ojca Świętego Jana Pawła II. Otwarcie wystawy w sobotę 29 marca o godz. 19.15 w „Galerii pod Bazyliką”. PMK Berlin. Obecni będą właściciele zbioru, państwo Maria i Dionizy Danielewicz z Poznania, którzy przybliżą historyczne znaczenie tego zbioru.
Uroczystość Zwiastowania Pańskiego – Dzień Świętości Życia
Drodzy Parafianie i Goście, szybkimi krokami zbliża się Uroczystość Zwiastowania Pańskiego. Obchodzimy ją w Liturgii Kościoła 25 marca, na dziewięć miesięcy przed Bożym Narodzeniem. Odwieczne Słowo Ojca Niebieskiego przyjęło ludzkie ciało w łonie Maryi Dziewicy. Maryja poczęła z Ducha Świętego Jezusa, naszego Zbawiciela. Od tego momentu Jezus zamieszkał pośród nas, stał się człowiekiem.
Z woli bł. Jana Pawła II ten właśnie dzień ustanowiony został Dniem Świętości Życia. Tego dnia dziękujemy Bogu przez Maryję za każde ludzkie życie, dziękujemy za życie, którym zostaliśmy obdarzeni przez Stwórcę.
Dar życia jest zaraz po miłości Boga największym darem dla ludzi.
Dlatego tego dnia odważnie stajemy po stronie Życia i podejmujemy Duchową Adopcję.
„Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego Zagrożonego Zagładą” jest zaproszeniem do współpracy z Bogiem w obronie życia. Jest to modlitewna pomoc dzieciom poczętym, jeszcze nienarodzonym, a zagrożonym w swoim istnieniu oraz jest wsparciem okazanym rodzicom dziecka poczętego.
Duchowa Adopcja trwa dziewięć miesięcy i polega na codziennym odmawianiu jednej tajemnicy różańcowej oraz specjalnej modlitwy w intencji zaadoptowanego dziecka i ich rodziców. Można też podjąć dowolnie wybrane dodatkowe postanowienia np. częsta spowiedź i Komunia św., adoracja Najświętszego Sakramentu, czytanie Pisma św., dodatkowe modlitwy, podjęcie postu, spełnianie dobrych uczynków. Bardzo cennym zobowiązaniem może być także pozyskiwanie nowych zwolenników Duchowej Adopcji oraz apostolstwo w obronie życia.
W naszej misyjnej parafii w Berlinie będziemy mogli podjąć Duchową Adopcję w sposób uroczysty w Uroczystość Zwiastowania Pańskiego - w Dzień Świętości Życia. Osoby chętne zapraszamy do jej rozpoczęcia wspólnie z innymi w Bazylice św. Jana Chrzciciela:
25 marca 2014 r. (wtorek) podczas Mszy św. o godz. 18.00.
Deklaracje adopcyjne wyłożone są w kruchcie kościoła. Jedną część deklaracji po wypełnieniu uroczyście złożymy podczas Eucharystii na ołtarzu, pozostałą część z codzienną modlitwą pozostawiamy dla siebie.
Zachęcamy również wszystkich do udziału w:
TRIDUUM przed Dniem Świętości Życia. Rozpoczniemy je 22 marca 2014r., w sobotę, codzienną Mszą św. o godz. 18.00 oraz modlitwami w intencji dzieci poczętych.
I tak:
Sobota, 22 marca
18.00 Msza Święta z homilią
19.15 Droga Krzyżowa Dziecka Nienarodzonego
prowadzona przez Obrońców Życia
Niedziela, 23 marca
17.30 Nabożeństwo - Gorzkie Żale
18.00 Msza Święta z homilią
19.00 film w Bazylice związany z obroną Życia
(przed bazyliką akcja: ”Pielucha dla Malucha”, możliwość złożenia daru materialnego na obronę Życia ludzkiego)
Poniedziałek, 24 marca
17.30 Różaniec w obronie życia nienarodzonych
18.00 Msza Święta z homilią, na zakończenie comiesięczna
Nowenna przez wstawiennictwo Wspomożycielki
Wtorek, 25 marca, Uroczystość Zwiastowania Pańskiego – Dzień Świętości Życia
W dniach 22/23 marca 2014 w naszej misji przeprowadzimy akcję „Pielucha dla Malucha”, zbierać będziemy ofiary na obronę Życia dzieci nienarodzonych, na wsparcie matek oczekujących narodzin dziecka w trudnych sytuacjach życiowych.
Dwa nowe Kręgi Domowego Kościoła Ruchu Światło-Życie w PMK w Berlinie
W niedzielę 16 marca, Domowy Kościół Ruchu Światło-Życie w PMK w Berlinie powiększył się o dwa nowe Kręgi. Osiem małżeństw po półtorarocznej formacji, prowadzonej przez parę pilotującą, złożyło swoje przyrzeczenia. W ten sposób małżonkowie zostali oficjalnie przyjęci do Wspólnoty Domowego Kościoła w Berlinie. Kolejny raz Życie rodzi się z Życia. Konkretni małżonkowie wraz z dziećmi podzielili się wiarą z innymi rodzinami, a to zaowocowało decyzją, by iść dalej we wspólnocie Kościoła i pogłębiać swoje życie chrześcijańskie na co dzień.
Za każdy krąg odpowiedzialna jest para małżonków pełniąca posługę animatorską,a duchowymi opiekunami (moderatorami kręgów) są księża: ks. Stanisław i ks. Marek. Wszystkie Rodziny z czterech kręgów Domowego Kościoła naszej Misji polecamy modlitwie wszystkich Parafian i Gości.
Każdy z nas może osobiście podziękować Papieżowi Franciszkowi za pierwszy rok pontyfikatu. Można to zrobić za pośrednictwem strony internetowej www.graziefrancesco.com, która ma też swą polską zakładkę.
Do tej pory ponad 8 tys. Polaków dziękuje Ojcu Świętemu głównie za jego świadectwo życia, prostotę, radość, bliskość z ludźmi i za to, że głosi światu Jezusa pełnego miłosierdzia. Podziękowania można wysyłać do jutrzejszego wieczoru, kiedy to wejdziemy w drugi rok pontyfikatu Papieża Franciszka.
Dla niektórych czas Wielkiego Postu związany jest z postanowieniem ograniczenia się z jedzeniem bądź wręcz z głodówką, ażeby do Świąt Wielkiej Nocy pozbyć się kilku zbędnych kilogramów. Podczas, gdy starsi ludzie potrafią sobie dobrze przypomnieć głód w czasie wojny lub w okresie powojennym, dzisiaj tylko niewielu wie, co naprawdę oznacza głód. Jeżeli chcemy dokładniej argumentować pojęcie głodu, to czas Wielkiego Postu jest odpowiednim, aby się temu przyjrzeć.
W związku z tym, przypomnijmy sobie, że Jezus błogosławi tych, którzy „łakną i pragną sprawiedliwości“, i obiecuje, że „oni będą nasyceni“ ( Mt5,6).
Czas postu jest czasem doświadczenia sensu w naszym życiu przez pryzmat pragnienia sprawiedliwości. Często nie wiemy, co tworzy nasze życie, co je pogłębia, poszerza, a co czyni je płytkim. Nie znamy odpowiedzi na podstawowe pytania o naszym życiu, które się najwidoczniej przemieniły w nierozwiązywalne zagadnienia. Kto ja jestem? Skąd pochodzę? Po co tu jestem? Kim jestem?
My, jako chrześcijanie, znajdujemy odpowiedzi na te pytania w Ewangelii, w Słowie Bożym. Mamy się przyczynić do jej rozpowszechniania. Podstawą chrześcijaństwa jest ewangelizacja:, Przy czym nie wystarczy znać zmartwienia i niedole naszych bliźnich. Zobowiązani jesteśmy wspomagać ich, jak przypomina nasz Papież Franciszek w swojej najnowszej Adhortacji Apostolskiej “Evangelii Gaudium”:.
“Na mocy otrzymanego Chrztu, każdy członek Ludu Bożego stał się uczniem misjonarzem. Każdy ochrzczony, niezależnie od swojej funkcji w Kościele i stopnia pouczenia w swojej wierze, jest aktywnym podmiotem ewangelizacji” (por. EG 120).
Jaką odpowiedź możemy dać my, jako chrześcijanie, na podstawowe pytanie o życiu?
1. Jesteśmy powołani, posłani i uświęceni
Nasze życie, jako chrześcijanina, jest trzykrotnie określone:Jesteśmy powołani, posłani i uświęceni. Biblijne Objawienie zapewnia nas: nie jesteśmy przypadkowym produktem, lub rzuceni w życie przez ślepy los.
Zapamiętujemy imiona ludzi, którzy są dla nas ważni. Ludzie wezwani po imieniu, wstają. Gdyby byli traktowani jako numer, czuliby się poniżeni. Jako ludzie jesteśmy zauważeni i zdobywamy poczucie wartości, gdy nasze imię otrzymuje brzmienie. „ Wezwałem cię po imieniu. Tyś jest mój” (Iz 43, 1), tak mówi do nas Bóg. Bóg stworzył nas, jako człowieka, tu i teraz. Każdy został przez Boga osobiście powołany: Chcę, żebyś był, chcę żebyś był taki, a nie inny.
Jesteśmy powołani przez Boga do bycia człowiekiem.
Przede wszystkim, stworzył nas tak, aby nikt z nas nie żył odizolowany od innych, i żeby każdy mógł rozwijać swoje talenty. To jest możliwe tylko w harmonii z innymi ludźmi. Jako stworzenie Boga jesteśmy skierowani nie tylko na Boga, ale także na naszych bliźnich i na świat.
Za każdym razem, gdy otwieram się na swojego współbrata, Bóg nie tylko patrzy w moje serce, ale przemawia tam do mnie.
Bóg nie przestaje patrzeć na Ciebie i powoływać Cię do miłości.
Dlaczego właściwie jest to dobre, że ja istnieję/ jestem? Czy ma to w ogóle jakiekolwiek znaczenie, co ja robię z moim życiem? Tak - tak mówi nasza wiara- to jest ważne. Ponieważ twoje życie nie toczy się w kierunku nicości, a świat nie zdąża do ciemności.
Przede wszystkim przed każdym z nas stoi Ten, Który już na samym początku na nas patrzył i nas kochał. Ty nie jesteś przypadkowy, tylko chciany, kochany i posłany, dokładnie do tej rzeczywistości, ażeby wszystkim ludziom głosić miłość bożą przez przykład swojego życia. A on?
Bóg nie przestaje na ciebie patrzeć i cię kochać, i posyłać.
Wreszcie: Kim ja jestem? Jest we mnie coś, co czyni mnie w rzeczywistości nieskończenie cennym i niezastąpionym. Tak, odpowiedzią jest nasza wiara. Ponieważ każdy z nas ma coś w sobie, coś, co go wyróżnia od drugiego człowieka i czyni go nietykalnym. W każdym z nas czuwa On, który umiłował nas od początku. W momencie, gdy to czyni, uświęca każdego z nas i czyni każdego człowieka wartościowym. Ale przede wszystkim:
Bóg nie przestaje na ciebie patrzeć i kochać cię, i uświęcać.
2. Powołany, posłany, uświęcony w Trzech Osobach Boskich.
Powołany, posłany i uświęcony - te trzy podstawy naszego życia są zakorzenione w boskiej tajemnicy. My nie wierzymy, że Bóg jest samotnym Bogiem. O wiele bardziej żyje On, jako Ojciec, który powołuje, jako Syn, który posyła, i jako Duch Święty, który uświęca.
Na pytanie skąd, odpowiada Bóg Ojciec: z miłości Cię stworzyłem i po imieniu Cię powołałem. Należysz do mnie, a ja do ciebie. Jesteś moim dzieckiem, bożym dzieckiem. Kto czuje się tymi słowami dotknięty, odkrył prawdę swojego życia. Ten patrzy na Boga, jako swojego ojca i przyjmuje swoje życie jak prezent, który wypływa z przeogromnej miłości bożej. Jest w stanie odpowiedzieć na ten prezent całą miłością swojego życia z uwielbieniem, dziękczynieniem i adoracją.
Bóg - Syn, podarowuje nam następnie odpowiedź na pytanie o „o cel” naszego życia, gdy nam mówi: ja przyszedłem na świat, aby wybrać cię na mojego przyjaciela, na moją siostrę, na mojego brata. Teraz posyłam cię, ażebyś niósł „radość Ewangelii” do wszystkich ludzi. Papież Franciszek przypomina nam w „Evangelii Gaudium” o tym, że w czasie nowej ewangelizacji każdemu ochrzczonemu przydzielona jest odpowiednia rola. To „przekonanie” staje się bezpośrednim wezwaniem skierowanym do każdego chrześcijanina, że nikt nie jest zwolniony ze swojego osobistego wkładu w ewangelizację; jeżeli ktoś rzeczywiście doświadczył ratującej go miłości Boga, który go zbawia, wówczas nie potrzebuje wiele czasu do przygotowania, aby się otworzyć na jej głoszenie (por. EG 120). Skoro posłał nas Syn po to ( w tym celu,- dlatego,-), to spróbujmy więc stworzyć temu alternatywę, która w słowie „po co - dlaczego” nie powinna się znajdować, albo, która wątpi w sens życia i nie rozpoznaje zadań, dla których warto rzeczywiście żyć.
Jeżeli ktoś chce nazywać się naśladowcą Chrystusa, musi na to wezwanie odpowiedzieć z przyjaźnią i wiernością. Jest On gotowy na poświęcenie swojego życia i swoich sił ludziom, których nauczył się rozpoznawać i kochać, jako swoje siostry i bracia.
W końcu DUCH ŚWIETY podarowuje nam odpowiedź na to, co sprawia, że życie w ostateczności jest tak cenne, tak wyjątkowe, niedostępne. Ponieważ On mówi nam: Ja cię uświęciłem i uczyniłem świątynią, w której mieszka Boża Miłość.
Kto ciebie dotyka, dotyka żywego Boga. Ponieważ tchnąłem w twoje wnętrze oddechem życia Boga i wypełniłem je moim życiem (1 Kor 3,16). W takiej perspektywie człowiek nie jest przedmiotem handlu i masą, lecz właśnie – tak, jak apostoł Paweł mówi- ową świątynią, w której mieszka trójosobowy Bóg. Z tego też powodu każdy człowiek ma być postrzegany z szacunkiem i uznaniem.
Wszyscy jesteśmy głodni sensu życia, tak jak powiedziałem na początku. Czas przygotowania do Wielkanocy jest czasem głodu. Odnośnie tego nie ma się na myśli tylko postu cielesnego. Gdy poczujemy głód sprawiedliwości, gdy poczujemy sens w naszym życiu, możemy wówczas na nowo się przekonać, że głód może karmić. Każda niedziela, w szczególności Święto Wielkiej Nocy, daje nam odpowiedź na: SKĄD, PO CO, DOKĄD naszego życia.
Jezus odczuwał także ten głód i to pragnienie przez 40 dni na pustyni. Będziemy syci, powiedział nam Jezus w Kazaniu na Górze; przez swoją śmierć i swoje zmartwychwstanie jest On odpowiedzią. Poprzez swoją śmierć trzyma On nasze życie bezpiecznie w swoich rękach.
Jako stworzeni i powołani przez Boga, jesteśmy przez Niego chciani i kochani. Jako umiłowani przez Niego i powołani, jesteśmy zarazem także przez Niego oczekiwani. Bóg jest tym, który na nas czeka.
Nasze życie dlatego ma cel, i nic w Nim, w Bogu, nie jest na darmo ani na próżno. Nic nie zginie, żadne słowo miłości, żaden gest uznania. Nie dopiero na końcu naszego ziemskiego życia oczekuje nas Bóg. Przeciwnie, jesteśmy już teraz przez Niego oczekiwani, dzisiaj i każdego dnia na nowo. On wzywa nas, abyśmy tej „Ewangelii radości” dali świadectwo przed światem.
Dokładnie dlatego, niech błogosławi Was Wszechmogący Bóg, Ojciec i Syn i Duch Święty. Amen.
Kardynał Stanisław Dziwisz ogłosił dzisiaj oficjalną datę ŚDM w Krakowie
Kard. Stanisław Dziwisz ogłosił oficjalną datę Światowego Dnia Młodzieży w Krakowie. Podczas spotkania z dziennikarzami metropolita przyznał, że wszyscy spodziewali się tej daty, a teraz już możemy potwierdzić, że Światowy Dzień Młodzieży odbędzie się w ostatnim tygodniu lipca.
„Teraz otrzymaliśmy już potwierdzenie oficjalne ze strony Stolicy Apostolskiej, poprzez kard. Stanisława Ryłkę, że te Dni odbędą się w Krakowie od 26 do 31 lipca 2016 r.” – poinformował kard. Dziwisz.
Jak wyliczył ks. Grzegorz Suchodolski, dyrektor Krajowego Biura Organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży, do rozpoczęcia tego wydarzenia pozostało dokładnie 872 dni.
W Środę Popielcową obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych (od 14. roku życia) i post ścisły (między 18. a 60. rokiem życia), czyli ograniczenie ilość posiłków do trzech: jednego do syta oraz dwóch skromnych. Według obrzędów katolickich tego dnia kapłan czyni popiołem znak krzyża na głowie wiernego lub posypuje jego głowę popiołem, mówiąc jednocześnie: Pamiętaj, że jesteś prochem i w proch się obrócisz lub Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię, co ma przypomnieć człowiekowi o kruchości jego życia i nieuchronnej śmierci. Tradycja posypywania głów popiołem na znak pokuty pojawiła się w VIII wieku. W XI wieku papież Urban II uczynił go obowiązującym zwyczajem w całym Kościele. Wówczas postanowiono, że popiół będzie pochodził z palm poświęconych w Niedzielę Palmową z ubiegłego roku. Celem Wielkiego Postu jest przygotowanie się poprzez modlitwę, post i jałmużnę do najważniejszego święta Chrześcijan – Wielkanocy. Pięknym zwyczajem jest również podejmowanie postanowień wielkopostnych, by sobie czegoś odmówić w tym okresie lub mocniej zaangażować się w gorliwą modlitwę i pracę nad sobą.
Kolejny raz Prezydium KEP kieruje apel o modlitwę o pokój, zachęcamy do włączenia się:
APEL DO WIERNYCH KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO W POLSCE
O MODLITWĘ W INTENCJI UKRAINY
Wobec wciąż utrzymującej się sytuacji napięcia na Ukrainie i zagrożenia jej integralności, pragniemy zwrócić się do Was, Siostry i Bracia, z apelem o dalszą gorącą modlitwę w intencji pokojowego rozwiązania narastającego konfliktu. W tak trudnej, niestabilnej i zmieniającej się z godziny na godzinę sytuacji, niech w naszych rodzinach, parafiach, wspólnotach, stowarzyszeniach i ruchach katolickich, nie zabraknie gestów duchowej solidarności. Po raz kolejny okażmy naszą jedność z umęczonym narodem Ukraińskim. Ufamy, że nasze modlitewne wołanie do Boga, Pana dziejów i historii, pomoże w znalezieniu najlepszych dróg wyjścia w zaistniałej, pełnej napięcia, konfliktowej sytuacji. Łącząc się ze wszystkimi, którym na sercu leży prawdziwe dobro Ukrainy i życie w bezpieczeństwie oraz pokoju, nadal przyzywajmy światła i mocy Ducha Świętego w podejmowaniu ważnych decyzji.
Przypominamy, że żadne rozwiązanie siłowe nie zapewni trwałego pokoju, a przyczyni się jedynie do wzrostu napięcia i eskalacji konfliktu. Niech to nasze wołanie do Boga, zanoszone u progu rozpoczynającego się Wielkiego Postu, uprosi łaskę i zmiłowanie w tych najnowszych dziejach naszego bratniego ukraińskiego narodu. Jeszcze raz z całą mocą przypominamy słowa zapisane w naszym wspólnym przesłaniu do narodów Polski i Ukrainy: „(…) współpraca wolnej Polski z wolną Ukrainą jest niezbędna, by w tej części Europy panował pokój, ludzie cieszyli się wolnością religijną, a prawa człowieka nie były zagrożone”.
Krucjata modlitewna „40 Dni dla Życia” od początku Wielkiego Postu
Już dzisiaj, w samo południe, rusza krucjata modlitewna „40 Dni dla Życia”. Akcję zorganizowało Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży w Legnicy. Krucjata w intencji poczętych dzieci trwać będzie przez 960 godzin, zarówno w dzień, jak i w nocy – zapowiada ks. Janusz Wilk. „Bierzemy do ręki różaniec, koronkę, odmawiamy litanię czy tylko czytamy Pismo Święte. To są sposoby, żeby ofiarować w tej intencji godzinę czuwania z całą rodziną czy ze wspólnotą parafialną. Najważniejsze jest to, żeby tych modlących się było tyle, abyśmy te 40 dni, wszystkie godziny przemodlili w intencji życia dzieci poczętych”.
Akcja „40 dni dla Życia” zakończy się 13 kwietnia, w Niedzielę Palmową. Wciąż można się w nią włączyć. Więcej na stronie: www.marszdlazycia.legnica.pl.
Miesiąc Marzec jest nazywany miesiącem Świętego Józefa – Patrona Kościoła. Modlitwą: „Do Ciebie Święty Józefie uciekamy się w naszych potrzebach…” modlić się będziemy w intencji rekolekcji wielkopostnych, które rozpoczną się w tym roku Czwartą Niedzielę Wielkiego Postu.
1 marca - Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W Polsce, Ojczyźnie naszej obchodzimy go po raz czwarty. Od 2011 roku jest to święto narodowe. Z tej racji o godz. 18-tej zostanie odprawiona w Bazylice Św. Jana Chrzciciela w Berlinie Msza Święta w intencji: Bohaterskich Żołnierzy Wyklętych, walczących o Wolną i Niepodległą Polskę. Cześć Ich pamięci. Po Mszy Świętej z racji Pierwszej Soboty Miesiąca modlić się będziemy na różańcu w czasie czuwania „Fatimskiego”.
Żołnierze Wyklęci
„Ponieważ żyli prawem wilka, historia o nich głucho milczy…”. Słowa Zbigniewa Herberta o Żołnierzach Wyklętych zbyt długo były prawdziwe.
Niestety nawet w Polsce po 1989 roku zbyt długo milczano o losie niepodległościowego podziemia antykomunistycznego. Dopiero od 1 marca 2011 roku, obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Nowe święto państwowe ustanowione z inicjatywy śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego przywraca do panteonu bohaterów narodowych, tych którzy stanęli do walki przeciwko sowieckiej okupacji. Tych, którzy pozostaną w naszej pamięci jako obrońcy polskiej niepodległości.
Walki zbrojne w Polsce nie ustały wraz z podpisaniem kapitulacji przez hitlerowskie Niemcy. Wielu polskich żołnierzy zdawało sobie sprawę, że wkroczenie sowieckiego wojska nie wróży nic dobrego. Postanowili zostać w lasach i kontynuować walkę, aż do ostatecznego zwycięstwa. Peerelowscy pseudohistorycy nazywali ten okres "epoką walki o utrwalenie władzy ludowej". Tak naprawdę - był to czas, kiedy komuniści pozbywali się ostatnich, prawdziwych obrońców niepodległej Polski. Wielu z nich poległo z bronią w ręku, a innych więziono i poddawano okrutnym torturom. Część z nich zasiadała na ławie oskarżonych w procesach pokazowych, których wynik był z góry przesądzony- natychmiastowy wyrok śmierci.
Przez całe lata PRL-u, żołnierzy podziemia niepodległościowego nazywano "zaplutymi karłami reakcji", a wszystkie niepodległościowe organizacje, do których należeli, określano jako "faszystowskie bandy". W latach 1945-1956, według ciągle niepełnych danych, z rąk polskich i sowieckich komunistów zginęło 8,6 tys. żołnierzy podziemia niepodległościowego, a 5 tys. skazano na karę śmierci. Dodatkowo, w obozach i więzieniach śmierć poniosło ponad 20 tysięcy "żołnierzy wyklętych". Tylko nielicznym udało się przetrwać stalinowski reżim, mimo to władza ludowa nie dawała im spokoju. Jako "reakcyjni bandyci" stale znajdowali się pod baczną obserwacją zawsze czujnych służb bezpieczeństwa.
Jeśli możesz ofiaruj jutro modlitwę i post w intencji Ukrainy
Niech zachętą do podjęcia przez nas modlitwy i postu w intencji Ukrainy będą słowa komunikatu Prezydium Konferencji Episkopatu Polski, który czytaliśmy w niedzielę:
Umiłowani w Panu Bracia i Siostry!
Wydarzenia na Ukrainie, których jesteśmy świadkami, są dla nas wezwaniem do modlitewnej solidarności w intencji pokojowego rozwiązania tego dramatycznego konfliktu. Dlatego zwracamy się z prośbą do wszystkich wiernych Kościoła Katolickiego w Polsce, aby najbliższy piątek 28 lutego br., stał się dla nas dniem modlitwy i postu w intencji Ukrainy. Prosimy kapłanów i wszystkich wiernych, aby tę intencję włączyli w swą modlitwę, zwłaszcza w modlitwę powszechną, zanoszoną do Boga w czasie sprawowanych w tym dniu Mszy Świętych. Ufając, że ludzie dobrej woli wciąż znajdują się po obu stronach konfliktu, do Was, Bracia i Siostry, kierujemy apel o gesty solidarności i wsparcie dla narodu ukraińskiego w tym szczególnie trudnym dla niego czasie. Naszą braterską pamięcią obejmujemy wszystkie ofiary bratobójczego konfliktu, a rodzinom poległych wyrażamy słowa serdecznego współczucia i modlitewnej pamięci.
23 lutego 2014
Wyruszyliśmy wspólnie w kierunku KANONIZACJI Błogosławionych Papieży
Nowenna 9. tygodni przed kanonizacją bł. Jana Pawła II i bł. Jana XXIII
I wczoraj w sobotę 22 lutego, w comiesięczne wspomnienie bł. Jana Pawła II i dzisiaj w niedzielę, na dziewięć tygodni przed kanonizacja dwóch Wielkich Papieży, „wyruszyliśmy w drogę”, aby duchowo jak najlepiej przygotować się na to piękne wydarzenie. Wspólnie jako Polska Misja Katolicka w Berlinie rozpoczęliśmy Nowennę 9. Tygodni przed kanonizacją bł. Jana Pawła II i bł. Jana XXIII. Modlitwą w czasie trwania nowenny pragniemy ogarnąć naszych chorych, osoby w podeszłym wieku, ubogich, bezrobotnych i bezdomnych, by wyprosić im potrzebne łaski i pomoc w trudnych sytuacjach życiowych. Nadto modlimy się o pokojowe rozwiązanie wszelkich konfliktów zbrojnych na świecie, a ostatnio w sposób szczególny o pokój na Ukrainie i pomyślność dla tego narodu. Przykład wytrwałej i skutecznej modlitwy wstawienniczej Jana Pawła II i bł. Jana XXIII oraz świadectwo ich życia oddanego Bogu i człowiekowi, oddanego sprawie POKOJU w Świecie, mobilizują nas do tej dziewięciu tygodniowej duchowej wędrówki. Zostały rozprowadzone małe modlitewniki z tekstami modlitw oraz życiorys Jana Pawła II. Przed niedzielnymi mszami wsłuchać się możemy w to co mówił do nas przed laty Papież Polak.
Na stronie internetowej i w tym miejscu można znaleźć temat danego tygodnia i modlitwy wraz z litanią do Błogosławionego Jana Pawła II…
Po raz kolejny zapraszamy na pokaz filmu „Cristiada” w dniu 2 marca 2014 o godz. 13.30 i 19.30 w domku niemieckiej wspólnoty przy Bazylice Jana Chrzciciela, Lielienthalstr.5 10965 w Berlinie.
W artykule Piotra Czartoryskiego-Szilera dla "Naszego Dziennika" czytamy dzisiaj, że w nocy z 14 na 15 lutego Telewizja Trwam rozpoczęła nadawanie na cyfrowym multipleksie. Stacja zadebiutowała na MUX-1 transmisją dziękczynnej mszy św., która została odprawiona tej samej nocy na Jasnej Górze. Eucharystii przewodniczył abp Zygmunt Zimowski, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia i Chorych, a homilię wygłosi abp Wacław Depo, metropolita częstochowski i przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski.
"Jesteśmy dzisiaj tutaj razem, bo ufamy, że żadna pełzająca i niszcząca korzenie wiary sekularyzacja, żadne prawo parlamentarne, które nie liczy się z Bogiem, żaden podbudowywany naukowością czy pseudonaukowością kierunek filozoficzny, żadna życiowa sytuacja bezrobocia czy emigracji nie stłumią w nas doszczętnie głosu Bożego w naszych sumieniach" - mówił w swoim kazaniu arcybiskup.
Na zakończenie mszy św. głos zabrał również dyrektor Telewizji Trwam, o. Tadeusz Rydzyk. Redemptorysta podziękował za wsparcie całemu Episkopatowi Polski, Ojcu Świętemu Benedyktowi XVI oraz Ojcu Świętemu Franciszkowi i wszystkim ludziom dobrej woli, w tym wielu parlamentarzystom, którzy swoimi działaniami pomagają Radiu Maryja i Telewizji Trwam. Wezwał jednocześnie wszystkich do wzięcia odpowiedzialności za katolickie media.
Domowy Kościół Ruchu Światło-Życie w Dekanacie Wschodnim PMK
W sobotę 15 lutego, Domowy Kościół Ruchu Światło-Życie w Dekanacie Wschodnim Polskich Misji Katolickich w Niemczech powiększył się o nowy Krąg. Kolejne małżeństwa po ponad dwuletniej formacji złożyły przyrzeczenie i zostały przyjęte oficjalnie do Wspólnoty Domowego Kościoła w Lipsku. Życie rodzi się z życia.
Ta piękna gałąź rodzinna dzieła Oazy zaszczepiona została przed dziesięciu laty
w naszej Misji w Berlinie. Potem pilotowaliśmy Krąg w Dreźnie. Oaza Rodzin na tyle umocniła się w PMK w Dreźnie, że podjęła się pilotażu nowego kręgu w Lipsku.
I tak, w naszym rejonie mamy kilka kręgów: jeden w Lipsku, jeden w Dreźnie, trzy kręgi w Berlinie (w tym jeden pilotowany, który w najbliższym czasie zakończy formację początkową i zostanie przyjęty do Wspólnoty Domowego Kościoła. Parą odpowiedzialną za DK w naszym rejonie są małżonkowie z Frankfurtu nad Odrą: Asia i Wojtek Kaliciakowie, a moderatorem rejonowym DK jest ks. proboszcz Marek Kędzierski.
Wszystkie Rodziny z Domowego Kościoła polecamy modlitwie wszystkich Parafian i Gości.
9 lutego 2014 Piąta Niedziela Zwykła
W naszej Misji gościmy Przełożonego Prowincji Warszawskiej Salezjanów, Ks. dra Andrzeja Wujka.
Jak może pamiętamy, Ksiądz Inspektor głosił Słowo Boże w Bazylice św. Jana Chrzciciela w naszej Misji, w czasie peregrynacji relikwii św. Jana Bosko w grudniu 2012 roku przed 200. Rocznicą Urodzin Ojca i Nauczyciela młodzieży. Jest pośród nas z racji dorocznej wizytacji zakonnej wspólnoty Salezjanów pracujących w Polskiej Misji Katolickiej w Berlinie. Dziś również dzieli się z nami Słowem Bożym i służy nam swoją kapłańską posługą w konfesjonale. W osobie przełożonego obecny jest pośród nas Ksiądz Bosko, nasz Ojciec.
5 lutego 2014
Zmiany w Dekanacie Wschodnim PMK w Niemczech
Jak informowaliśmy, 6 grudnia 2013, zmarł nagle ks. Kanonik Andrzej Kobiesa, długoletni proboszcz PMK w Dreźnie. Ksiądz Andrzej od 2006 r. pełnił także posługę dziekana dekanatu wschodniego polskiego duszpasterstwa w Niemczech. Nowym proboszczem w Dreźnie został ks. Marcin Ogórek.
Dekanat Wschodni Polskich Misji Katolickich w Niemczech tworzą następujące ośrodki duszpasterskie: Drezno, Lipsk, Chemnitz, Cottbus oraz Berlin. Do dekanatu wschodniego należy łącznie 9 kapłanów.
Następcą ks. Andrzeja Kobiesy na urzędzie dziekańskim został zamianowany na okres 5 lat ks. Marek Kędzierski SDB, proboszcz PMK Berlin.
4 lutego 2014
Zapraszamy na comiesięczne czuwanie różańcowe z czwartku na I-Piątek miesiąca
Jak każdego miesiąca, również w lutym będziemy trwali na modlitwie całą noc w intencjach, które znajdziesz poniżej.
Zapraszamy w czwartek 6 lutego, czuwanie rozpocznie się po mszy wieczornej o godz. 19.00, a zakończy w Pierwszy Piątek o godz. 7.00. Zaproszony jest każdy, choćby na pół godziny wspólnej modlitwy różańcowej. Towarzyszą nam zawsze słowa Pana Jezusa:
O cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię (J 14,13-14).
W intencji POKOJU; w intencji Ojca Świętego Franciszka;
w intencji Księdza Kardynała Rainera, Biskupów,
Kapłanów i wiernych Archidiecezji Berlin:
w intencji Polonii – Polaków w Ojczyźnie i na Emigracji;
dzieci, młodzieży i rodziców, wychowawców i nauczycieli;
w intencji powołań kapłańskich, zakonnych i misyjnych
z naszej Parafii i Archidiecezji berlińskiej;
w intencji budowy sali parafialnej dla naszej misji.
6/7 lutego 2014 r.,
(19.00 – 07.00)
ST. Johannes-Basilika, Lilienthalstr. 5, 10965 Berlin
Do wspólnej modlitwy zaproszeni są wszyscy, można wybrać dowolną godzinę czuwania i przyjść do bazyliki, dla porządku za każdą godzinę odpowiada konkretna grupa:
Godzina:
Różaniec i rozważania prowadzą:
Część Różańca
19.00
Rodzice z dziećmi
Tajemnice Radosne
20.00
Młodzież, Oaza Młodzieżowa
Tajemnice Światła
21.00
Rodzina Radia Maryja
Tajemnice Bolesne
22.00
Rodziny Szensztackie
Tajemnice Chwalebne
23.00
Salezjanie
Tajemnice Radosne
24.00
Wspólnota Żywego Różańca
Tajemnice Światła
01.00
Wspólnota Żywego Różańca
Tajemnice Bolesne
02.00
Rada Parafialna
Tajemnice Chwalebne
03.00
Czciciele Miłosierdzia Bożego
Tajemnice Radosne
04.00
Czciciele Miłosierdzia Bożego
Tajemnice Światła
05.00
Apostolstwo Dobrej Śmierci
Tajemnice Bolesne
06.00
SNE Św. Bartłomieja
Tajemnice Chwalebne
07.00
Zakończenie czuwania
Msza Św. pierwszopiątkowa
Rozpoczynamy Różaniec o pełnej godzinie:
- Pieśń - Zapowiedź Tajemnicy różańcowej – Rozważanie - Modlitwa: Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu, O mój Jezu.. (na przemian ze wszystkimi) – chwila Adoracji w ciszy.
Przeżywamy dzisiaj Święto Ofiarowania Pańskiego. Obchodzimy również z ustanowienia bł. Jana Pawła II Dzień Życia Konsekrowanego. Na tę okoliczność biskupi polscy skierowali do wiernych okolicznościowy List Pasterski. Niech jego treść będzie dla wszystkich umocnieniem.
Pamiętajmy w modlitwach o siostrach zakonnych i zakonnikach, o Salezjanach pracujących w naszej Misji.
List pasterski Episkopatu Polski na Dzień Życia Konsekrowanego
2 lutego 2014 roku
Drodzy Bracia i Siostry!
Liturgia Kościoła pozwala nam wciąż cieszyć się tajemnicą Narodzenia i Objawienia się światu Jezusa Chrystusa. Także dzisiaj wprowadza nas ona w jeszcze głębsze poznanie Syna Bożego, który w pełni czasów stał się człowiekiem, żył wśród nas i przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie nas odkupił. Wysłuchana dziś Ewangelia przypomina nam wydarzenie, które miało miejsce 40 dni po narodzeniu Jezusa. Wtedy to, zgodnie z żydowskim prawem, Józef i Maryja udali się do świątyni jerozolimskiej, aby przedstawić i ofiarować Bogu Jezusa oraz dokonać oczyszczenia Matki. Wydarzenie to wykroczyło poza zwyczajne wypełnienie prawa. Sam Bóg bowiem przedstawił swojego Syna światu. Uczynił to poprzez usta starca Symeona i prorokini Anny, którzy rozpoznali w Dziecięciu światło na oświecenie pogan i chwałę Izraela (por. Łk 2,32). Ponadto, Symeon zobaczył w małym Jezusie znak sprzeciwu oraz Tego, który odsłoni zamysły serc wielu (por. Łk 2,34-35). Zrozumiał, że odtąd o losie każdego człowieka zadecyduje to, jaką on przyjmie postawę wobec Jezusa – Światłości Świata.
Światło Jezusa Chrystusa po raz pierwszy rozbłysło w każdym z nas w momencie naszego chrztu. Wtedy to staliśmy się dziećmi Światłości; wtedy Bóg, który „rozkazał ciemnościom, by zajaśniały światłem, zabłysnął w naszych sercach, by olśnić nas jasnością poznania chwały Bożej na obliczu Jezusa Chrystusa” (2 Kor 4,6). Był to moment, w którym nasi rodzicie i chrzestni przedstawili nas i ofiarowali Panu. Odtąd każdy z nas jest własnością Boga i posiada wyciśnięte niezatarte znamię przynależności do Chrystusa. Co więcej, przez obecność Ducha Świętego jest w nas Jego życie. W ten sposób zostaliśmy konsekrowani, to znaczy poświęceni i przeznaczeni dla Boga. On sam, poprzez posługę Kościoła, w sakramencie chrztu świętego wyrwał nas z ciemności i uczynił nas wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem Bogu na własność przeznaczonym, abyśmy ogłaszali chwalebne dzieła Tego, który nas wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła (por. 1 P 2,9). Tę podstawową prawdę często przypomina nam liturgia Kościoła, aby budzić w nas coraz większą świadomość naszej tożsamości – tego, kim jesteśmy, i by uczyć nas przeżywać własną konsekrację chrzcielną z dumą i radością. „Zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy!” (1 J 3,1).
Ta prawda pokazuje, że naszą misją w świecie jest promieniowanie tym Światłem, którym jest Osoba Jezusa Chrystusa. Przypomina nam o tym płonąca świeca. Dzieląc się płomieniem zapalonej świecy z innymi, niczego nie tracimy. „Podzielone” światło jest w stanie rozproszyć ciemności i wypełnić całe pomieszczenie nowym blaskiem bijącym już nie tylko od jednej, ale od wielu świec. Podobnie jest z miłością. Dawanie siebie drugiemu sprawia, że nic tak naprawdę nie tracimy, ale stajemy się coraz bogatsi i coraz bardziej rozumiemy siebie. Jesteśmy bowiem stworzeni z miłości i realizujemy się w bezinteresownym darze z samego siebie. Dokonuje się to w zupełnie zwyczajnych i prostych sytuacjach życiowych, kiedy potrafimy ze względu na Chrystusa podzielić się z innymi swoim czasem i chlebem, życzliwością i zainteresowaniem, miłosierdziem i przebaczeniem. Właśnie takie postawy, postawy Chrystusowe, świadczą o tym, że nasza konsekracja chrzcielna nie jest tylko czymś zewnętrznym; nie jest teorią, ale rzeczywistym działaniem Boga we wnętrzu człowieka, które owocuje głęboką przemianą naszej ułomnej natury, czyniąc ją zdolną do bezinteresownej miłości.
Drodzy Bracia i Siostry! Od wielu lat Kościół łączy dzisiejsze Święto Ofiarowania Pańskiego z dniem poświęconym osobom konsekrowanym. Oprócz powszechnej konsekracji chrzcielnej, w której uczestniczą wszyscy ochrzczeni, istnieją ponadto w Kościele osoby: mężczyźni i kobiety, którzy przez ślubowanie rad ewangelicznych posłuszeństwa, ubóstwa i czystości są w sposób szczególny poświęceni Bogu. Nie jest to osobna, jakby dodatkowa konsekracja, ale bardziej radykalna realizacja zobowiązań płynących z chrztu świętego.
Może pojawić się tutaj pytanie: dlaczego i po co istnieje w Kościele taka forma życia, skoro wszyscy są już konsekrowani poprzez chrzest? Odpowiedź na to pytanie możemy znaleźć w dzisiejszej Ewangelii. Opowiada nam ona o spotkaniu Jezusa ze swoim ludem. Także życie konsekrowane bierze swój początek ze spotkania. To sam Bóg w Chrystusie wychodzi na spotkanie tych, których wzywa do szczególnej komunii z Nim i pozwala im doświadczać Jego bliskości. Pierwsze świadectwo, jakie dają światu osoby konsekrowane, to świadectwo życia w zjednoczeniu z Bogiem, w głębokiej zażyłości i przyjaźni z Nim. Obrazem tej szczególnej relacji może być reakcja starca Symeona, który bierze Dzieciątko w objęcia, tuli Je do siebie i błogosławi Boga (por. Łk 2,28). Ten piękny gest uzmysławia nam prawdę o pokorze i miłości Boga, który chce się oddać całkowicie człowiekowi powołanemu. Pokorna miłość Boga objawiona w Chrystusie nieustannie pociąga rzesze mężczyzn i kobiet do dawania Mu radykalnej odpowiedzi. Nie może być ona niczym innym jak tylko miłością, obejmującą całego człowieka. Na tym właśnie polega radykalizm życia konsekrowanego, że cały człowiek oddaje się do dyspozycji Temu, który ukochał go aż do końca. Ta wzajemna miłość zaowocowała różnorodnymi formami życia konsekrowanego, które Duch Święty wzbudził w Kościele. Często właśnie osoby konsekrowane, nie tyle poprzez działalność zewnętrzną, ile przez głęboką komunię z Bogiem, pokazują światu skąd czerpać siłę i nadzieję na przyszłość oraz jak budować wzajemne relacje w oparciu o przebaczenie i miłość.
Przepiękne świadectwo tak przeżywanego życia konsekrowanego dało siedmiu braci trapistów ze wspólnoty Tibhirine w Algierii, którzy wiosną 1996 roku zostali uprowadzeni przez muzułmańskich fundamentalistów i zamordowani. Nim jednak do tego doszło zakonnicy ci przez kilka lat świadomie dojrzewali do tego, do czego – jak przypuszczali – Bóg może ich wezwać: do męczeństwa. Co prawda mogli ratować swoje życie wyjeżdżając z kraju dotkniętego przemocą, jednakże odkryli, że ich obecność pośród tamtejszego ubogiego ludu ma wartość znacznie większą niż ich życie. W świecie ogarniętym nienawiścią zgodzili się na to, by stać się znakiem sprzeciwu. Dlatego podjęli wspólnie decyzję, aby pozostać w Algierii. Życie w komunii z Chrystusem, życie Jego życiem wydało w nich wspaniały owoc miłości do braci, a także do nieprzyjaciół, co potwierdzili męczeńską śmiercią. Jeden z nich, na krótko przed porwaniem, zapisał w swoim dzienniku duchowym: „Możemy istnieć jako ludzie tylko wówczas, jeśli zgodzimy się uczynić z siebie obraz Miłości – takiej, jaką przedstawia się ona w Chrystusie”.
Dzisiejszy dzień jest okazją do wdzięczniej pamięci przed Bogiem o tych naszych braciach i siostrach, którzy na całym świecie dają świadectwo życia dla Boga, nawet jeśli to oznacza dla nich bycie znakiem sprzeciwu wobec tych, którzy nie znają Chrystusa, jak i tych, którzy świadomie odrzucają Jego światło.
Pragniemy skierować jeszcze kilka słów do młodzieży, do dziewcząt i chłopców. Drogi Młody Przyjacielu! Nie myśl, że życie konsekrowane jest czymś nudnym, bezbarwnym, niedzisiejszym, przeznaczonym dla tych, którzy nie są w stanie poradzić sobie w życiu. Nie ulegaj przewrotnej mentalności świata, wedle której sensem życia jest bogactwo i przyjemność. Jeśli słyszysz głos Mistrza, który Cię wzywa – odpowiedz hojnie i wielkodusznie, z radością i entuzjazmem. Życie konsekrowane jest piękną przygodą, której bohaterem jest On sam, Jezus Chrystus, Twój Zbawiciel. Tylko z Nim życie może być naprawdę spełnione. Jeśli Pan Cię wzywa, nie ociągaj się, ale wyrusz w drogę! To On zabierze Cię ze sobą, poprowadzi za rękę i pozwoli wypłynąć na głębię.
Drodzy Bracia i Siostry! Niech Maryja, która wydała na świat Jezusa – Światłość Świata, pomoże nam każdego dnia rozpoznawać to Światło i podążać za Nim, abyśmy pośród mroków codzienności potrafili odnajdywać właściwą drogę oraz sami stawali się światłem dla innych.
Wszystkim Wam, Bracia i Siostry, a zwłaszcza osobom konsekrowanym, z serca udzielamy pasterskiego błogosławieństwa
126. Rocznica Narodzin dla Nieba Ojca i Nauczyciela Młodzieży
Do tego pięknego dnia zdążaliśmy przez dziewięć dni modląc się Nowenną w intencjach rodziców, dzieci i młodzieży, za wychowawców i nauczycieli, za Salezjanów, również w intencjach naszej Polskiej Misji Katolickiej w Berlinie i wspólnot, które w niej działają. Dzisiaj dziękowaliśmy Panu Bogu, za Świętego Jana Bosko, bo bez Niego nie byłoby tego wszystkiego co jest w naszej Misji. Słowem Bożym w czasie wieczornej Eucharystii dzielił się ks. Stanisław Szestowicki w dniu swoich urodzin, a Liturgię włączyła się Grupa Oratoryjna. Cały system wychowawczy księdza Bosko można by streścić słowami z Listu do Koryntian św. Pawła: „Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest, nie unosi się gniewem, nie szuka swego, lecz współ weseli się prawdą …”.
Niech wzmocnieniem będą słowa z jednego z listów, jaki skierował do swoich duchowych synów – Salezjanów: „Jeśli rzeczywiście pragniemy prawdziwego dobra naszych wychowanków
i przygotowania ich do wypełnienia obowiązków, o tym nade wszystko powinniśmy pamiętać, że drogim naszym chłopcom zastępujemy rodziców. Dla nich pracowałem zawsze z miłością, dla nich uczyłem się, sprawowałem posługę kapłańską, zresztą nie tylko ja, ale i całe zgromadzenie salezjańskie.
Ileż to razy, Synowie moi, musiałem w ciągu mojego długiego życia uczyć się tej wielkiej prawdy, że łatwiej jest gniewać się niż cierpliwie znosić, grozić niż przekonywać, a nawet łatwiej jest z powodu naszej niecierpliwości i pychy ukarać opornego niż poprawić zachowując się stanowczo i przyjaźnie.
Zalecam wam miłość świętego Pawła, którą okazywał nowo nawróconym. Często prowadziła go do łez i wytrwałej modlitwy, kiedy widział, że tak mało są pojętni i nie odpowiadają należycie na jego miłość.
Baczcie, by wam nikt nie mógł zarzucić, że działacie w gniewie. Niełatwo zachować spokój w karaniu, a przecież jest on konieczny, aby się nie wydawało, że działamy dla podkreślenia swej władzy albo dania upustu gniewowi.
Tych, nad którymi sprawujemy jakąkolwiek władzę, uważajmy za synów. Stańmy się ich sługami, podobnie jak Jezus, który przyszedł służyć, nie zaś, aby Mu służono. Niechaj zawstydza nas nawet pozór chęci panowania. Nie panujmy nad nikim, chyba po to tylko, aby lepiej służyć.
Tak właśnie postępował Jezus z Apostołami: znosił ich niewiedzę, brak wykształcenia, a nawet brak wiary. Do grzeszników odnosił się z życzliwością i serdeczną dobrocią, tak że u niektórych rodziło to zdumienie, u innych zgorszenie, u wielu zaś nadzieję uzyskania miłosierdzia Bożego. Toteż zalecił i nam, abyśmy byli cisi i pokornego serca.
Są naszymi dziećmi. Dlatego gdy poprawiamy ich błędy, wyzbądźmy się wszelkiego zagniewania, albo przynajmniej działajmy tak, jakbyśmy usunęli je zupełnie.
Żadnego zagniewania, żadnej pogardy, żadnej obelgi. Na czas obecny miejcie miłosierdzie, na przyszły - nadzieję, jak przystoi ojcom, którzy naprawdę starają się o poprawę i właściwe wychowanie.
W szczególnie trudnych wypadkach należy raczej pokornie i ufnie błagać Boga, niż wylewać potok słów, które tylko obrażają słuchających, lecz nie przynoszą żadnego pożytku winowajcom”. (Z listów św. Jana Bosko - Epistolario, Torino 1959, 4, 201-203)
Módlmy się. Boże, Ty powołałeś świętego Jana Bosko na ojca i nauczyciela młodzieży, † spraw, abyśmy zapaleni taką samą miłością, * starali się o zbawienie bliźnich i służyli Tobie samemu. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
W naszej Misji niedziela św. Jana Bosko i jego wychowanków - męczenników.
Miesiąc styczeń w Rodzinie Salezjańskiej jest miesiącem Świętego Jana Bosko. W tym roku pragniemy parafianom przybliżyć historie piątki młodych ludzi, którzy zafascynowali się Księdzem Bosko, byli członkami Oratorium w Poznaniu, w czasie II Wojny światowej oddali życie za wiarę i wolność Polski, ginąc śmiercią męczeńską, a zostali beatyfikowani przez Jana Pawła II, to tzw. „Piątka Poznańska”.
Już dziś zapraszamy na wykład dra Rafała Sierchuły z Instytutu Pamięci Narodowej w Poznaniu pt.: "Wierni do końca. Błogosławiona Piątka Poznańska".
Wykład odbędzie się dnia 26 stycznia 2014 roku po Mszy Świętej o godzinie 12.00. Kazania o Błogosławionych Męczennikach - Wychowankach Salezjańskich tego dnia w Bazylice wygłosi ks. Jarosław Wąsowicz SDB (do odsłuchania poniżej).
Czesław Jóźwiak urodził się 7 września 1919 r. w Łażynie koło Bydgoszczy. Ojciec Leon był funkcjonariuszem policji śledczej. Z oratorium przy ulicy Wronieckiej związany był już od 10 roku życia. Chociaż wówczas jeszcze nie używano w salezjańskiej terminologii słowa "animator", to jego postać idealnie oddaje, co kryje się za tym pojęciem. Poczucie odpowiedzialności za innych, szczególnie młodszych było w nim tak naturalne, że w niekwestionowany sposób był autorytetem nie tylko dla chłopców z oratorium, ale również wśród swoich przyjaciół z "piątki". Cechy przywódcze współgrały w nim z ogromną życzliwością i gotowością niesienia pomocy. Był prezesem Towarzystwa Niepokalanej, czyli jednej z ówczesnych grup formacyjnych, ale aktywnie udzielał się we wszystkich zajęciach oratoryjnych - organizował zawody sportowe, występował w przedstawieniach, śpiewał w chórze, gromadził wokół siebie młodszych chłopców, by opowiadać im historie z TrylogiiSienkiewicza.
Przed wyjazdami na kolonie mamy zwracały się do niego o opiekę nad synami, a chłopcom nakazywały "słuchać się Czesia".
Uczęszczał do gimnazjum św. Jana Kantego. Zachowane po dziś dzień świadectwa szkolne bezlitośnie zdradzają, że (podobnie jak pozostali z "piątki") raczej nie był prymusem. Za to jako jedyny należał do harcerstwa. Jemu jednemu też udało się zaciągnąć do wojska podczas kampanii wrześniowej. Po zapadnięciu wyroku kilkakrotnie wyrażał żal, że nie zginął jako żołnierz.
Nie wiemy w jaki sposób zetknął się z konspiracją, ale to on był szefem oddziału Narodowej Organizacji Bojowej, do której zaprzysiągł swoich czterech kolegów z oratorium i trzech towarzyszy kampanii wrześniowej, którzy razem z "piątką" zginęli w Dreźnie. Po wcześniejszym aresztowaniu Klinika i Gabryela, pomimo sugestii ukrycia się wraz z ojcem i bratem, zdecydował się pozostać, aby uchronić przed represjami matkę i siostry.
Podczas przesłuchań przez gestapo, jako przywódca grupy był najbardziej ze wszystkich maltretowany. W kolejnych więzieniach dzielił się ze współwięźniami swoimi głodowymi racjami chleba. Dodawał ducha, często żartował, starał się pocieszać innych, mimo, że zdawał sobie sprawę z powagi własnej sytuacji.
Swą ogromną siłę ducha czerpał z wiary. W jego duchowości nie było nic nadzwyczajnego. Swą świętość zawdzięczał praktykom religijnym, jak częsta spowiedź, Komunia św., nabożeństwo do Wspomożycielki Wiernych, kierownictwo duchowe ówczesnego dyrektora, księdza Piechury. Te zwykłe, salezjańskie "metody" na świętość w Czesławie Jóźwiaku przyniosły plon dojrzałego chrześcijaństwa, gotowego wyrazić własnym życiem i śmiercią głoszony przez księdza Bosko ideał uczciwego obywatela i dobrego chrześciajnina.
Bł. Edward Kaźmierski (1919-1942)
"Eda" to chyba najbardziej barwna postać z "piątki". Urodził się
1 października 1919 r. Ojciec zmarł gdy Edward miał zaledwie cztery lata. Śmierć obficie zebrała żniwo w rodzinie Kaźmierskich - w wieku trzech lat zmarła jego siostra Zofia, a w szóstym miesiącu życia - Kazimiera. Kolejnym na tej smutnej liście miał być Edward.
Był jedynym synem i miał jeszcze trzy siostry. Matka sama utrzymywała rodzinę ciężko pracując. Aby jej pomóc, w wieku 17 lat przerwał naukę i zaczął pracować najpierw jako "chłopiec na posyłki" w sklepie dekoracyjnym, a później jako pomocnik w warsztacie samochodowym.
Miał duszę artysty. Jego zdolności muzyczne musiały być nieprzeciętne, jeśli bardzo pochlebnie wyraża się o nich sam Stefan Stuligrosz. Grał główne role w przedstawieniach oratoryjnych, komponował i śpiewał w chórze, grał na fortepianie i skrzypcach, pisał pamiętnik, grał w piłkę. Oratorium było dla niego drugim domem. Swoją otwartą osobowością przyciągał młodszych kolegów.
Imponowało im też, że zna się na samochodach, a jego obecności towarzyszyły zawsze salwy śmiechu. Opisując w pamiętniku swoją pieszą pielgrzymkę do Częstochowy (odbył ją wraz Czesławem Jóźwiakiem), nie omieszkał wymienić imion wszystkich uroczych dziewcząt, jakie spotkał po drodze. W przeciwieństwie do swojego najbliższego przyjaciela Franciszka Kęsego nigdy nie chciał być księdzem. Modlił się do Maryi Wspomożycielki, by pomogła mu znaleźć towarzyszkę życia. Po wybuchu wojny wstąpił na ochotnika do wojska, ale nie zdążył założyć munduru. Aresztowany, przesłuchiwany i bity, przez całą więzienną gehennę starał się nie tracić ducha. Przeciwnie, gdzie był Eda i nie groziło to konsekwencjami, tam często było wesoło. W więzieniu na Młyńskiej w Poznaniu polubili go nawet pospolici przestępcy.
W maju 1942 r., coraz bardziej zdając sobie sprawę z tego, co go czeka, odesłał rodzinie większość swoich rzeczy. Napisał wtedy swoje wyznanie wiary: Jakaż to siła, ta nasza wiara. Są także tacy tutaj, którzy w nic nie wierzą. Jaka dla nich straszna ta niewola. Słychać tam tylko przekleństwa i złorzeczenia. A u tych, co mają silną wiarę spokój, a zamiast przekleństw sama radość. Duch mój jest silny i coraz silniejszy się staje. Nic go już nie załamie, bo go Bóg umocnił. Jestem na wszystko przygotowany, bo wiem, że wszystkim Bóg kieruje, dlatego we wszystkim widzę niepojęte myśli Boże.
Świętość Edwarda Kaźmierskiego urzeka swoją naturalnością. Jest właśnie taka, o jakiej marzył św. Jan Bosko dla swoich wychowanków. Łączy głęboką wiarę i dojrzałość wyborów życiowych z ogromną spontanicznością i radością życia.
Bł. Franciszek Kęsy (1920-1942)
Urodził się 13 listopada 1920 r. w Berlinie. W 1921 r. rodzice przyjechali do Poznania. Ojciec pracował w Elektrowni Miejskiej, matka zajmowała się domem i wychowaniem Franciszka, jego trzech braci i siostry. Dom państwa Kęsych był zawsze otwarty dla gości w tym wielu znajomych Franka.
Często chorował, był delikatny, wrażliwy, ale też bardzo wesoły, a jego szczególną pasją był sport. Chętnie występował w oratoryjnych przedstawieniach. W oratorium był animatorem życia religijnego. Wiara zawsze miała dla niego bardzo duże znaczenie. Codziennie służył do Mszy św. i przystępował do Komunii św., wieczorami odmawiał różaniec. Nie krył, że chce zostać salezjaninem, choroba przeszkodziła jednak mu we wstąpieniu do Niższego Seminarium w Lądzie.
Podczas kampanii wrześniowej podjął nieudaną próbę zaciągnięcia się do polskiej armii. Po powrocie do Poznania dzięki pośrednictwu Czesława Jóźwiaka otrzymał pracę w zakładzie malarskim,
gdzie odtąd pracowali razem. Od momentu zamknięcia oratorium aż do aresztowania, wraz z pozostałymi przyjaciółmi śpiewał w chórze Stefana Stuligrosza.
Tak jak pozostali, był torturowany podczas przesłuchań. Ważnym doświadczeniem duchowym był dla niego okres pobytu w więzieniu we Wronkach: We Wronkach siedząc na pojedynce, miałem czas, żeby siebie zgłębić, tam to przyszedłem do porozumienia ze swoją duszą. I tam postanowiłem żyć inaczej, tak jak nakazał nam ksiądz Bosko, żyć tak, aby się Bogu podobać i Jego Matce.
Myliłby się jednak, kto chciałby go widzieć jedynie ze złożonymi rękami. Kęsy obok Kaźmierskiego był jedną z najweselszych osób w oratorium. Urodzony kawalarz, jeszcze na trzy miesiące przed śmiercią w więzieniu w Neuköln w grypsie do Edy pisał: Ja się mego humoru jeszcze nie pozbyłem, jeszcze figle płatam. Raz Jantyszkowi schowałem łyżkę i jedli ze Stefanem jedną. Ponieważ była dolewka, jedli bardzo długo. Edziowi "Bebisiowi" [Klinikowi] poprzestawiałem raz meble i na pokrywie kibla napisałem: "Achtung. Giftgas!" [Uwaga, gaz trujący!] i namalowałem trupią czaszkę.
Do końca zdaje sobie sprawę z własnych słabości. W ostatnim liście do rodziców przeprasza za zło i cieszy się, że może zejść ze świata pojednany z Bogiem w sakramencie pokuty i po przyjęciu Komunii św. Ksiądz Bosko nie wymagał od swoich wychowanków niczego więcej.
Bł. Edward Klinik (1919-1942)
Urodził się 29 lipca 1919 r. w Bochum. Ojciec Wojciech był ślusarzem. Mama Anna zajmowała się domem. Starsza siostra Maria w 1936 r. wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Jezusa Konającego (Edward odwoził ją do nowicjatu do Pniew). Miał również młodszego brata Henryka, którego skutecznie zachęcił do uczęszczania do oratorium.
Bardzo spokojny, wręcz nieśmiały, dzięki przyjaźniom zawartym w oratorium stał się bardziej otwarty i bezpośredni. Jako jedyny z piątki Edward był uczniem szkoły salezjańskiej. Rodzice, widząc pozytywny wpływ, jaki mają na Edwarda salezjanie, wysłali go do gimnazjum do Oświęcimia, gdzie przebywał w latach 1933-37. Nie od razu jednak zaaklimatyzował się. Według wspomnień siostry, po pierwszym przyjeździe do domu na święta Bożego Narodzenia, nie chciał wracać do Oświęcimia. Z czasem jednak polubił szkołę, został nawet prezesem Sodalicji Mariańskiej i przewodniczącym samorządu uczniowskiego. Po powrocie do Poznania, Edward powrócił także do oratorium i do przyjaciół.
Gestapo aresztowało go w sobotę 21 września 1940 r. O swoim pierwszym przesłuchaniu dwa dni później, napisał: Poniedziałek - pierwsze śledztwo - jeden z najstraszniejszych dni w moim życiu, którego nigdy nie zapomnę. Tak jak u pozostałych kolegów z "piątki" doświadczenie więzienia było dla niego rodzajem rekolekcji. Pisał do siostry Marii: Kiedy Bozia pozwoli, że będę mógł się znowu z Tobą zobaczyć? Lecz jakże inny. Dzisiaj, mając już za sobą duży okres szkoły życiowej, patrzę inaczej na świat, gdyż więzienie bardzo zmienia człowieka.
Dla niejednych staje się szkodliwym, dla innych zbawiennym. Ja i moi koledzy możemy powiedzieć, że dla nas jest i będzie tym drugim. Był najstarszy i najpoważniejszy z "piątki". Pozorna skrytość, kryła ogromną głębię ducha. Wyrażała się w pokorze i gotowości niesienia pomocy, ale w pełni ujawniła się dopiero w więzieniu, kiedy małomówny dotąd Edward w listach do rodziny i znajomych przelewał na papier całe bogactwo swego wnętrza. Głęboką wiarę zawdzięczał rodzicom, a także salezjańskiemu wychowaniu w poznańskim oratorium i szkole w Oświęcimiu, skąd wyniósł gorące nabożeństwo do Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych. Wyniesiony wraz z przyjaciółmi na ołtarze, uzupełnia obraz "piątki" wesołej i beztroskiej swoją refleksyjną i dojrzałą osobowością.
Bł. Jarogniew Wojciechowski (1922-1942)
Urodzony 5 listopada 1922 r. w Poznaniu był najmłodszy z "piątki". Mama Franciszka była nauczycielką muzyki, osobą wrażliwą, głęboko religijną i słabego zdrowia. Jarogniew był z nią bardzo mocno związany. To jej głównie zawdzięczał swoje chrześcijańskie i patriotyczne wychowanie. Miał starszą siostrę Ludmiłę, która wyszła później za mąż za towarzysza niedoli Jarogniewa z Wronek i Spandau. W oratorium na Wronieckiej był ministrantem, grał na fortepianie, na wyjazdach opiekował się młodszymi kolegami. Był chłopcem spokojnym, refleksyjnym i mądrym.
Życie i więzienne losy Wojciechowskiego, nawet w porównaniu z pozostałymi chłopcami z "piątki", były naznaczone szczególnym krzyżem. Matka wychowywała rodzeństwo samotnie w jednym z listów Jarogniew nazywa ją bohaterką. Ojciec Andrzej był alkoholikiem. Pozostawił rodzinę, gdy chłopiec miał 11 lat, potem w czasie wojny podzielił losy tych poznaniaków, których Niemcy zmusili do wyjazdu z Wielkopolski. Z powodów materialnych, po pierwszym roku nauki,
Jarogniew musiał zaprzestać nauki w Gimnazjum im. Adama Mickiewicza.
Podczas aresztowania, nie zdążył przekazać matce pieniędzy na utrzymanie, które miał w kieszeni. Niemiec, który obiecał oddać je nigdy tego nie zrobił. W dzień po jego aresztowaniu, z pracy zwolniona została jego siostra Ludmiła.
W liście do domu, prosząc o modlitwę pisał, że jest bity do nieprzytomności. We Wronkch, podobnie jak Edward Klinik, był trzymany w innym skrzydle więzienia niż pozostali. Pech prześladował go także w Berlinie więźniowie byli rozmieszczeni w więzieniach w kolejności alfabetycznej, co spowodowało, że czterech pierwszych (i Gabryel) trafiło do Neuköln, a Wojciechowski do Spandau. Podczas gdy piątka w Neuköln wspólnie świętowała Boże Narodzenie, Jarogniew za śpiewanie kolęd musiał stać po pas w wodzie w karcerze.
Przez rok siostra taiła przed nim fakt śmierci mamy. Dopiero na kilka miesięcy przed egzekucją mógł modlić się za nią jako za zmarłą. Pomimo krzywdy doznanej od ojca, w listach z więzienia pytał o wiadomości o nim. Jarogniew zapewne widział śmierć swoich kolegów. Był ostatnim z "poznańskiej piątki", na którym 24 sierpnia 1942 r. wykonano wyrok śmierci.
Dzięki poświęceniu i miłości matki oraz wychowaniu otrzymanym w salezjańskim oratorium, rodzinne problemy Jarogniewa Wojciechowskiego, nieodległe od doświadczenia wielu polskich rodzin, nie przeszkodziły mu żyć pięknie i godnie.
„Postanawiam czynić wszystko, co umiem i co mogę, aby ludzie Cię znali i kochali, i aby wynagrodzić zniewagi, które spotykają Cię codziennie od nich, a zwłaszcza od członków mojej rodziny” (Laura Vicuña).
Błogosławiona Laura należy do nielicznego grona dzieci wyniesionych na ołtarze. Urodziła się 5 kwietnia 1891 roku w stolicy Chile, Santiago. Bardzo wcześnie zaczęła ujawniać cechy wyróżniające ją spośród wychowanek szkoły w Junin de los Andes w Argentynie. Duchowość Laury trafnie oddają jej słowa: „Myśl o Bogu pomaga mi, pociesza i towarzyszy wszędzie, gdziekolwiek się znajdę, w szkole czy na podwórku”.
”. Pobyt w salezjańskim kolegium był dla Laury czasem kroczenia ku szczytom świętości. Pociągnięta przykładem św. Dominika Savio wypełniała jego hasło: „Raczej umrzeć niż zgrzeszyć”. Pojęła, że sens życia leży w poznaniu Jezusa i miłości do Niego.
W roku 1902, po przyjęciu sakramentu bierzmowania Laura chciała wstąpić do zgromadzenia sióstr salezjanek. Odmówiono jej jednak z powodu grzesznego życia matki. Sytuacja ta napawała ją wielkim bólem. Modliła się wiele o nawrócenie mamy, a gdy to nie pomogło, ofiarowała siebie. Ten płynący z głębi serca dar został przyjęty przez Boga. Po śmierci na grobie Laury wyryto napis: „Życie jej było poematem czystości, ofiary i miłości wobec matki”.
Jan Paweł II ogłosił Laurę Vicuña błogosławioną w roku 1988. Nazwał ją „eucharystycznym kwiatem”. Mówił wówczas: „Postać bł. Laury uczy wszystkich, że z pomocą łaski można przezwyciężyć zło, że ideał czystości i miłości, nawet gdy się go znieważa i atakuje, ostatecznie zajaśnieje i oświeci serca. Moment beatyfikacji […] pomaga nam także zrozumieć niezastąpioną rolę rodziny w wychowaniu dzieci oraz to, że dzieci
mają prawo do życia w normalnej rodzinie, będącej miejscem wzajemnej miłości oraz formacji ludzkiej i chrześcijańskiej. Wydarzenie dzisiejsze jest apelem do współczesnej społeczności ludzkiej, aby potrafiła respektować instytucję rodziny i wychowanie dzieci. Niech Laura Vicuña oświeci was wszystkich, młodych, i niech inspiruje do rzeczy wielkich”.
Jej wspomnienie obchodzimy w rocznicę śmierci – 22 stycznia.
ORĘDZIE OJCA ŚWIĘTEGO FRANCISZKA NA ŚWIATOWY DZIEŃ MIGRANTA I UCHODŹCY 2014 r.
"Migranci i uchodźcy: ku lepszemu światu"
Drodzy Bracia i Siostry!
W naszych społeczeństwach jak nigdy dotąd w historii zachodzą procesy wzajemnego uzależniania i interakcji na skalę światową, które choć obejmują również elementy problematyczne lub negatywne, mają na celu polepszenie warunków życia rodziny ludzkiej, nie tylko w aspekcie ekonomicznym, ale i politycznym oraz kulturalnym. Każda osoba bowiem należy do ludzkości i podziela nadzieję na lepszą przyszłość z całą rodziną ludów. Z tego stwierdzenia wywodzi się wybrany przeze mnie temat tegorocznego Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy: «Migranci i uchodźcy: ku lepszemu światu».
Pośród rezultatów nowoczesnych przemian rosnące zjawisko przemieszczania się ludności jawi się jako «znak czasów», jak to określił Papież Benedykt XVI (por. Orędzie na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy 2006 r.). O ile bowiem z jednej strony migracje często wskazują na braki i słabe punkty państw i wspólnoty międzynarodowej, o tyle z drugiej ukazują także dążenie ludzkości do życia w jedności z poszanowaniem różnic, otwartość i gościnność, które pozwalają na sprawiedliwy podział dóbr ziemi, ochronę i umacnianie godności oraz centralnego miejsca każdej istoty ludzkiej.
Z chrześcijańskiego punktu widzenia również w zjawiskach migracyjnych, podobnie jak w innych rzeczywistościach ludzkich, występuje napięcie między pięknem stworzenia, naznaczonego przez łaskę i odkupienie, a tajemnicą grzechu. Z solidarnością i gościnnością, gestami braterstwa i zrozumienia kontrastują odrzucenie, dyskryminacja, handel połączony z wyzyskiem, bólem i śmiercią. Niepokój budzą przede wszystkim sytuacje, w których migracja jest nie tylko przymusowa, ale wręcz urzeczywistniana poprzez różne formy handlu ludźmi i ich zniewalania. «Praca niewolnicza» jest dziś chlebem powszednim! Jednakże mimo problemów, ryzyka i trudności do pokonania tym, czym kierują się liczni migranci i uchodźcy, jest połączenie ufności i nadziei; mają oni w swoich sercach pragnienie lepszej przyszłości nie tylko dla samych siebie, ale również dla swoich rodzin i bliskich im osób.
Co oznacza tworzenie «lepszego świata»? Wyrażenie to nie odnosi się po prostu do abstrakcyjnych koncepcji bądź rzeczy nieosiągalnych, ale wskazuje raczej, że należy dążyć do autentycznego i integralnego rozwoju, działać tak, aby istniały godne warunki życia dla wszystkich, aby były zaspokajane we właściwy sposób potrzeby osób i rodzin, aby był szanowany, strzeżony i pielęgnowany świat stworzony, którym Bóg nas obdarzył. Czcigodny Paweł VI opisywał następującymi słowami dążenia dzisiejszych ludzi: «Uwolnić się od nędzy, zapewnić sobie środki do życia, zdrowie i stałe zatrudnienie; zdobyć pełniejszy udział w odpowiedzialności, wyzwolić się od ucisku i warunków obrażających godność człowieka; zdobyć lepsze wykształcenie; jednym słowem: więcej robić, więcej umieć i więcej mieć, ażeby więcej znaczyć» (enc. Populorum progressio, 26 marca 1967 r., n. 6).
Nasze serce pragnie «więcej», co nie oznacza po prostu umieć więcej lub mieć więcej, lecz przede wszystkim bardziej być. Nie można sprowadzać rozwoju do samego wzrostu gospodarczego, osiąganego często bez oglądania się na osoby słabsze i bezbronne. Świat może stać się lepszy tylko wtedy, gdy uwaga skupiona jest głównie na osobie, gdy promocja osoby jest integralna, obejmuje wszystkie jej wymiary, wraz z wymiarem duchowym; gdy nie zaniedbuje się nikogo, również ubogich, chorych, więźniów, potrzebujących i przybyszów (por. Mt 25, 31-46); gdy potrafi się przejść od kultury odrzucania do kultury spotkania i gościnności.
Migranci i uchodźcy nie są pionkami na szachownicy ludzkości. Są to dzieci, kobiety i mężczyźni, którzy opuszczają bądź są zmuszeni do opuszczenia swoich domów z różnych powodów, którzy mają takie samo słuszne pragnienie, by umieć więcej, by mieć więcej, ale przede wszystkim, by więcej być. Wstrząsająca jest liczba osób, które emigrują z jednego kontynentu na drugi, jak również tych, które przemieszczają się wewnątrz własnych krajów bądź regionów geograficznych. Dzisiejsze ruchy migracyjne stanowią największe w całych dziejach zjawisko przemieszczania się osób, jeśli nie ludów. Wędrując razem z migrantami i uchodźcami, Kościół stara się zrozumieć przyczyny leżące u źródeł migracji, a także pracować nad przezwyciężeniem ich negatywnych skutków oraz ukazywać ich pozytywne efekty dla wspólnot, z których pochodzą migranci, dla tych, w których przebywają czasowo, i docelowych.
Zachęcając do rozwoju w kierunku lepszego świata, nie możemy, niestety, pominąć milczeniem zgorszenia, jakim jest ubóstwo w swoich rozmaitych wymiarach. Przemoc, wyzysk, dyskryminacja, spychanie na margines, restrykcyjne podejście do podstawowych wolności, zarówno jednostek, jak i zbiorowości, to kilka głównych elementów ubóstwa, które należy przezwyciężyć. Bardzo często te właśnie aspekty znamionują ruchy migracyjne, łącząc migracje z ubóstwem. Uciekając od nędzy bądź prześladowań, w poszukiwaniu lepszych perspektyw lub by ratować życie, miliony osób wyruszają w podróż jako migranci z nadzieją, że spełnią się ich oczekiwania, a tymczasem często spotykają się z nieufnością, zamknięciem i odrzuceniem, przydarzają się im też inne nieszczęścia, niejednokrotnie jeszcze poważniejsze, które ranią ich ludzką godność.
Zjawisko migracji, w takich wymiarach, jakich nabiera w naszej epoce globalizacji, wymaga, by podejść do niego i nim pokierować w nowy sposób, sprawiedliwy i skuteczny, co wymaga przede wszystkim kooperacji międzynarodowej oraz ducha głębokiej solidarności i współczucia. Ważna jest współpraca na różnych poziomach, z zastosowaniem przez wszystkich narzędzi normatywnych, chroniących i promujących osobę ludzką. Papież Benedykt XVI wskazał tę drogę, mówiąc, że «Ową politykę należy rozwijać poczynając od ścisłej współpracy między krajami, z których pochodzą emigranci, a krajami, do których przybywają. Muszą jej towarzyszyć stosowne rozporządzenia międzynarodowe pozwalające na zharmonizowanie różnych systemów prawa, tak aby zabezpieczyć potrzeby i prawa emigrujących osób oraz rodzin, a jednocześnie społeczeństwa, w którym się znajdują» (enc. Caritas in veritate, 29 czerwca 2009 r., n. 62). Wspólna praca na rzecz lepszego świata wymaga wzajemnej pomocy krajów, udzielanej z gotowością i ufnością, bez wznoszenia nieprzekraczalnych barier. Dobre współdziałanie może być zachętą dla rządzących, by zajęli się rozwiązaniem problemów nierówności społeczno-ekonomicznych i pozbawionej reguł globalizacji, należących do przyczyn migracji, w których osoby są bardziej ofiarami niż podmiotami. Żaden kraj nie może sam stawić czoła trudnościom związanym z tym zjawiskiem, które jest tak rozległe, że już na wszystkich kontynentach obserwuje się zarówno ruchy imigracyjne, jak i emigracyjne.
Ważne jest podkreślenie, że początkiem owej współpracy jest wysiłek, który powinien podjąć każdy kraj, by stworzyć lepsze warunki ekonomiczne i socjalne u siebie, tak aby emigracja nie była jedynym rozwiązaniem dla osób szukających pokoju, sprawiedliwości, bezpieczeństwa i pełnego poszanowania godności ludzkiej. Tworzenie możliwości pracy w lokalnych gospodarkach pozwoli także uniknąć rozdzielania rodzin i zapewni warunki stabilnego i spokojnego życia jednostkom i zbiorowościom.
Wreszcie, w odniesieniu do rzeczywistości migrantów i uchodźców, jest trzeci element, który chciałbym uwydatnić na drodze do budowania lepszego świata, a jest nim przezwyciężenie uprzedzeń i przedrozumienia w podejściu do migracji. Nierzadko bowiem przybycie migrantów, uchodźców, osób ubiegających się o azyl budzi w lokalnych społecznościach podejrzenia i wrogość. Rodzi się strach, że zagrożone będzie publiczne bezpieczeństwo, że powstanie ryzyko utraty tożsamości i kultury, że wzrośnie konkurencja na rynku pracy, a nawet, że pojawią się nowe czynniki przestępczości. Środki społecznego przekazu mogą odegrać na tym polu bardzo odpowiedzialną rolę: to one powinny bowiem przełamywać stereotypy i podawać prawdziwe informacje, w których niekiedy będzie mowa o błędach pewnych ludzi, ale ukazane będą też uczciwość, prawość i wielkoduszność większości. W tym zakresie potrzebna jest zmiana postawy wszystkich wobec migrantów i uchodźców; przejście od postawy obronnej, nacechowanej strachem, brakiem zainteresowania i tendencją do marginalizacji – która ostatecznie odpowiada właśnie «kulturze odrzucania» – do postawy opartej na «kulturze spotkania», jedynej, która potrafi budować świat bardziej sprawiedliwy i braterski, lepszy świat. Również środki przekazu powołane są do włączenia się w to «nawrócenie postaw» i do sprzyjania tej zmianie nastawienia do migrantów i uchodźców.
Myślę o Świętej Rodzinie z Nazaretu, która również zaznała odrzucenia na początku swojej drogi: Maryja «powiła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie» (Łk 2, 7). Zaiste Jezus, Maryja i Józef doświadczyli, co to znaczy opuścić swoją ziemię i być migrantami: zagrożeni przez żądzę władzy Heroda, zmuszeni byli uciekać i schronić się w Egipcie (por. Mt 2, 13-14). Lecz matczyne serce Maryi i troskliwe serce Józefa, Stróża Świętej Rodziny, zachowały zawsze ufność, że Bóg nigdy nie opuszcza. Niech za ich wstawiennictwem w sercu migranta i uchodźcy będzie zawsze mocna ta pewność.
Kościół, który wypełnia polecenie Chrystusa: «Idźcie i nauczajcie wszystkie narody», powołany jest do tego, by być ludem Bożym, obejmującym wszystkie ludy, i wszystkim ludom głosi Ewangelię, ponieważ w obliczu każdej osoby odzwierciedla się oblicze Chrystusa! W tym tkwi najgłębszy korzeń godności istoty ludzkiej, którą należy zawsze szanować i chronić. Podstawą godności osoby są nie tyle kryteria efektywności, wydajności, pozycji społecznej, przynależności etnicznej bądź religijnej, lecz fakt, że jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga (por. Rdz 1, 26-27), a jeszcze bardziej fakt, że jesteśmy dziećmi Boga; każda istota ludzka jest dzieckiem Boga! Odciśnięty jest w niej wizerunek Chrystusa! Chodzi zatem o to, byśmy dostrzegli jako pierwsi i pomagali innym widzieć w migrancie i uchodźcy nie tylko problem, z którym trzeba się zmierzyć, ale brata i siostrę, których należy przyjąć, szanować i kochać, okazję, którą daje nam Opatrzność, byśmy wnosili wkład w budowanie sprawiedliwszego społeczeństwa, doskonalszej demokracji, solidarniejszego kraju, bardziej braterskiego świata i bardziej otwartej wspólnoty chrześcijańskiej, w zgodzie z Ewangelią. Migracje mogą stworzyć możliwości nowej ewangelizacji, otworzyć przestrzenie rozwoju nowej ludzkości, zapowiedzianej w tajemnicy paschalnej: ludzkości, dla której każda obca ziemia jest ojczyzną, a każda ojczyzna jest ziemią obcą.
Drodzy migranci i uchodźcy! Nie traćcie nadziei, że i dla was jest przeznaczona bezpieczniejsza przyszłość, że na swoich drogach możecie spotkać wyciągniętą dłoń, że dane wam będzie doświadczyć braterskiej solidarności i ciepła przyjaźni! Was wszystkich i tych, którzy wam poświęcają swoje życie i energie, zapewniam o modlitwie i z serca udzielam Błogosławieństwa Apostolskiego.
Istniejący ponad dwadzieścia cztery lata przy Polskiej Misji Katolickiej w Berlinie Chór Auxilium z aktualnym Opiekunem ks. Proboszczem Markiem Kędzierskim, w okresie Bożonarodzeniowym tradycyjnie upiększa liturgię śpiewem kolęd – najpiękniejszym skarbcem polskiej muzyki narodowej.
I tym razem Chór Auxilium, wspólnie z artystami Deutsche Oper Berlin, podczas Eucharystii w kościołach niemieckich i w czasie Mszy św. odprawianych po polsku będzie wykonywać kolędy i pastorałki, i tak:
"Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem".
(z Księgi Liczb 6, 22-27)
Drodzy Parafianie i Goście!
Niech ten Nowy 2014 Rok będzie pełen WIARY i ZAWIERZENIA, niech pełen będzie Bożego Błogosławieństwa, niech przy nas zawsze stoi i za nami się wstawia Święta Boża Rodzicielka - Maryja!
Z modlitwą u początku Nowego Roku
życzą Wam Wasi Duszpasterze wraz ze Współpracownikami